13.05.2012 | Czytano: 1175

Mistrzowie świata rozbici ( + wideo)

Mistrzowie śwista Finowie doznali drugiej porażki na mistrzostwach świata w hokeju, które rozgrywane są w Helsinkach i Sztokholmie. Ten i pozostałe mecze niedzielne można obejrzeć na naszym portalu, a jest co oglądać, nie tylko tuzów światowego hokeja Rosji i Czechów, ale także walkę o czwórkę pomiędzy Niemcami i Danią oraz Słowacji ze Szwajcarią. Mecz obfitowały w wiele goli.

Hokeiści zaoceaniczni współgospodarzom mistrzostw wyraźnie nie leżą. Po przegranej z Kanadą, w niedzielę lanie sprawili im Amerykanie. Dawno nie widziałem Finów tak bezradnych. Swoją frustrację wyładował Salmela. Bardzo brutalny faul został bardzo surowo oceniony przez sędziego. Dostał 5 minut i odesłany został pod prysznic. Zapewne IIHF dołoży mu karę. Amerykanie wywalczyli nominację olimpijską.

 

Finlandia - USA 0:5 (0:1, 0:2, 0:2)
0:1 Pacioretty 16:19 czterech na czterech
0:2 Palmieri ( Atkinson, Butler ) 35:33
0:3 Faulk ( Goligoski, Pacioretty ) 37:56 w przewadze
0:4 Butler ( Petry, Atkinson ) 42:12
0:5 Ryan ( Smith, Okposo ) 44:08

Finlandia: Lehtonen (52:54 Vahonen) - Mäenpää, Hietanen, Koivu, Jokinen, Filppula - Väänänen Järvinen, Pesonen, Immonen, Granlund - Niskala, Salmela, Joensuu, Kapanen, Komarov - Kukkonen, Jaakola, Kontiola, Pyörälä, Philström. Trener Jukka Jalonen.
USA: Howard; Johnson, Fowler, Lasch, Štastny, Pacioretty -Goligoski, Faulk, Ryan, Okposo, Smith - Petry, Butler, Atkinson, Abdelkader, Palmieri – Braun, Crabb, Slater, Dwyer, Thompson. Trener Scott Gordon.


Komentatorzy czeskiej telewizji zastanawiali się jak zatrzymać hokejowego Messiego. Tak bowiem nazwali Małkina. Eksperci dawali dobre rady, ale na lodzie wystarczyło, by na chwilę nie znalazł się przy nim „plaster’ i od razu zdobył gola. Siódmego swojego na mistrzostwach, ważnego, na początku trzeciej tercji. Wcześniej „sborna” Rosji już w 24 sekundzie otwarła wynik spotkania. Utrzymywał się aż do 44 sekundy trzeciej tercji, mimo iż oba zespoły miały sporo okazji, by trafić do bramki.

Rosja – Czechy 2:0 (1:0, 0:0, 1:0)
1:0 Piereżogin (Nikulin) 0:24
2:0 Małkin ( Popow) 40:44 w przewadze

Rosja: Barulin - Nikulin, J. Birjukow, Małkin, Popow, Piereżogin - Denisow, Medvediew, Dacjuk, Kuljomin, Kuzniecow -Nikitin, Rjasenskij, Tieredszczenko, Szirokow, Żerdiew – Switow, Kokarew, Ketow.
Czechy: Kovař - Blatak, Nakladal, Michalek, Plekanec, Erat - Krejčík, Časlava, Hemsky, Krejči, Tenkrat - Mojžiš, Krajiček, Frolik, Nedvied, Prucha - Novotny, Kašpar, Koukal - Petružalek, Vondrka.


To była ostatnia szansa Szwajcarów, by pozostać w grze o wielką czwórkę grupy. Mecz bardzo zacięty, a o wyniku zdecydowało jedno trafienie Słowaków w końcówce pierwszej tercji. Dla Marcela Hossy był to 101 reprezentacyjny występ.

- Tak na szybko trudno mi znaleźć w pamięci ten pierwszy raz – powiedział po spotkaniu z Białorusią, Marcel Hossa, który swój pierwszy start w mistrzostwach świata zaliczył w 2005 roku w Austrii. W 199 roku reprezentował barwy Słowacji podczas mistrzostw świata U18. – Statystyk nie śledzę. Gdy byłem młodszy, to rodzice kompletowali archiwum z moich występów. Teraz już tego nie robią.

Dla zaczynającego drugą setkę napastnika nie był to szczęśliwy występ. Po ostrym wejściu Feliciena du Boisa przy bandzie, doznał kontuzji prawej ręki.

Słowacja po raz pierwszy od 2007 roku ma szansę gry w ćwierćfinale. Definitywnie rozstrzygnie się w poniedziałek jak Francuzi nie wygrają z Białorusią. W przypadku zwycięstwa w regulaminowym czasie będzie decydowała wtorkowa potyczka naszych południowych sąsiadów z ”trójkolorowymi”. Do awansu Słowakom potrzeba minimalnie jeden punkt.

Jan Laco, były już bramkarz popradzkich „Lwów” ( przenosi się do Doniecka ) jest pierwszym słowackim bramkarzem po pięciu latach, który zaliczył w mistrzostwach świata shutout. Ostatni taki wyczyn przytrafił się Jaroslavovi Halakovi na MŚ 2007 w meczu z Norwegią (3:0).

Szwajcaria – Słowacja 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)
0:1 Tatar ( Mikuš, Miklik ) 18:13

Szwajcaria: Berra - Blindenbacher, Streit, Ambühl, Wick, Brunner - du Bois, Josi, Bieber, Hollenstein, Romy - Sbisa, Fürre, Niederreitter, Monnet, Rüthemann - Seger, von Gunten - Plüss, Traschler.
Słowacja: Laco - Baranka, Sekera, Handzuš, Kopecky, Radivojevič -
Chara, Graňak, Šatan, Hudaček, Surovy - Starosta, Vydareny, Mikuš, Tatar, Miklik - Sersen - Bližňak, Bartovič, Hossa – Haščak.


Niemcy rozbici i pozbawieni gry w ćwierćfinale. Takiej klęski naszych zachodnich sąsiadów nikt się nie spodziewał. Byli jedynie bladym tłem dla popisów Norwegów, którzy już na początku 6 minuty prowadzili 3:0. Z każdą minutą grali swobodniej i każda akcja im wychodziła. A Niemcy? Byli nerwowi i sfrustrowani.

Niemcy – Norwegia 4:12 (0:3, 1:6, 3:3)
0:1 Thoresen ( Skröder, Hansen ) 0:20
0:2 Thoresen ( Holtet ) 1:28 w przewadze
0:3 Röymark ( Holtet ) 5:07
0:4 Spets (K. A. Olimb, Bastiansen ) 23:16
0:5 Kaunismäki ( Ask, K. A. Olimb ) 24:12
0:6 Holös ( Thoresen, Ask ) 27:52 w przewadze
0:7 Thoresen ( Ask, Sölberg ) 32:07
0:8 Skröder ( M. Olimb, Ask ) 33:24
0:9 Trygg ( Thoresen, Hansen ) 34:07 w przewadze
1:9 Reimer ( Gogulla ) 38:25
1:10 Skröder ( Thoresen, Hansen ) 40:44
2:10 Krueger ( Gogulla ) 41:01
2:11 Hansen ( Bastiansen, Kaunismäki) 43:15
3:11 Kink 46:27
3:12 Trygg ( Hansen ) 52:05
4:12 Fischer ( Hospelt, Gogulla) 57:17 w podwójnej przewadze

Niemcy: Endras (5:35 – 40:00 i od 52:46 Kotschnew) – Krueger, Schubert, – Hospelt, Tripp, Rankel – Fischer, Lavalee, Kaufman, Greilinger, M. Goc – Ondruschka, N. Goc, Kink, Barta, Furchner – Reul Reimer, Ullmann, Gogulla – Schutz. Trener Jakob Kolliker.
Norwegia: Haugen – Trygg, Tollefsen, Hansen, Skröder, Thoresen – Holös, Bonsaksen, Spets, Bastiansen, M. Olimb – Kaunismäki, Sölberg, Holtet, Röymark, Rosseli Olsen Lokken Östli, Ask, Martinsen, K. A. Olimb – Kristiansen. Trener Roy Johansen.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama