Panie podobnie jak panowie nie potrafią nawiązać walki z rywalkami. W Oświęcimiu zaczęło się świetnie dla góralek, które w 52 sekundzie objęły prowadzenie. Na tym jednak skoczyły się miłe wieści. Im dalej w mecz, tym było gorzej. Miejscowe strzelały gole jak na zawołanie, aż skończyły na dwucyfrówce.
Unia Oświęcim - MMKS Podhale Nowy Targ 10:1 (2:1, 5:0, 3:0)
0:1 Kondraszowa – Leśnicka (0:52)
1:1 J. Strzelecka (12:49)
2:1 J. Strzelecka (18:59)
3:1 Kot – J. Strzelecka (27:52 w przewadze)
4:1 J. Strzelecka (29:43)
5:1 S. Strzelecka – J. Strzelecka – Kot (34:30)
6:1 Piotrowska – A. Zaborska – K. Zaborska (35:08)
7:1 Kozioł – J. Strzelecka – Kot (37:46)
8:1 A. Zaborska – K. Zaborska – Piotrowska (50:11)
9:1 Kot – S. Strzelecka – Kozioł (55:06)
10:1 K. Zaborska – K. Zaborska – J. Strzelecka (55:35)
Unia: Długosz – Langner, Smółkowska, Piotrowska, A. Zaborska – Kot, J. Strzelecka, S. Strzelecka, Socha, Fiszt – Friktova, Kozioł, Miłoń, K. Zaborska. Trener Wojciech Stachura.
Podhale: Kobiela (40:00 Bizub Stefaniak) – M. Nosal, Sienka, Leśnicka, Szopińska, Leśniowska – Gacek, Jarkiewicz, Węgrzyniak, Pierwoła, Kondraszowa – Jaszczyk, Ciaś, Batkiewicz. Trener Rafał Sroka
Stefan Leśniowski