Po pierwszej bezbramkowej tercji, ale bardzo ciekawej (akcje podbramkowe z obu stron), w drugiej odsłonie inicjatywę przejęli tyszanie. Przewagę udokumentowali bramką. Monto wyjechał zza bramki i ulokował krążek pod poprzeczką przy bliskim słupku. W końcówce tercji obudzili się jastrzębianie, którzy również atakowali od początku trzeciej tercji, ale zawodziła ich skuteczność. Świetnie między słupkami spisywał się Fucik. Gdy wydawało się, że lada monet podopieczni Roberta Kalabera doprowadzą do wyrównania, kontra tyszan przyniosła im drugiego gola. Komorski popędził skrzydłem, ograł Górnego, uderzył z backhandu, golkiper odbił krążek, a nadjeżdżający Heljanko umiesił go w bramce. 2 minuty i 22 sekundy przed końcem tercji jastrzębianie wycofali bramkarza i Kunst wepchnął krążek do bramki. Wyrównać już się nie udało, bo Komorski trafił do pustej bramki:
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)
1:0 Monto – Jeziorski (26:51)
2:0 Heljanko – Komorski – Łyszczarczyk (43:41)
2:1 Kunst – Majela – Ronkainen (57:50 gra bez bramkarza)
3:1 Komorski – Heljanko – Lehtonen (59:45 do pustej)
TYCHY: Fucik - Kaskinen, Bizacki, Jeziorski, Monto, Lehtonen - Kakkonen, Viinikainen, Heljanko, Komorski, Łyszczarczyk - Pociecha, Ciura, Paś, Turkin,Viitanen - Bryk, Łarionows, Ubowski, Gościński. Trener Pekka Tirkkonen.
JKH: V. J. Heikkinen - Makela, Ronkainen, Pulkkinen, Kuru, Kaleinikowas – Bagin, Żurek, Petras, Kiełbicki, Kasperlik – Blomberg, Górny, Ślusarczyk, Ł. Nalewajka , Urbanowicz – Hanzel, Kunst, Zając, Szczerba, R. Nalewajka. Trener Robert Kalaber.
Stefan Leśniowski