Występ Jakuba Wolnego, po dobrych kwalifikacjach, w pierwszej serii konkursu wszedł na dużo wyższy poziom, skacząc aż 138,5 metra. Dało mu to finalnie siódme miejsce po pierwszej serii. Bardzo daleko skoczył także Aleksander Zniszczoł, po 137, 5 metra. Jednak dało mu to dopiero 17. miejsce. Kamil Stoch skoczył 132 metry i dało mu to 23 pozycję po pierwszej serii. Niestety, z konkursem pożegnał się Dawid Kubacki, który skoczył po prostu słabo. Odległość 124,5 metra dała mu 41. miejsce. Pechowcem był Paweł Wąsek. Skoczył 125,5 metra, ale miał problemy w locie. Dostał podmuch z tyłu skoczni i skończył na 36. miejscu.
Najlepszy po pierwszej serii był Michael Hayboeck. Przeskoczył absolutnie wszystko i wszystkich, skacząc aż 145 metrów. Drugi był Pius Paschke. Wylądował kilka metrów dalej, ale miał mniej odjętych punktów za wiatr. Lider Pucharu Świata tracił do Austriaka zaledwie 0,3 pkt.
W drugiej serii wiatr nieco bardziej dyktował warunki. Część zawodników na tym traciła, jak np. Kamil Stoch (127 metrów) i Aleksander Zniszczoł (129 metrów). Z korzystnego wiatru skorzystał Jakub Wolny, który oddał w drugiej serii najdłuższy swój skok dzisiaj, skacząc aż 140,5 metra. To mu zapewniło miejsce w czołowej dziesiątce na koniec konkursu. Jakub Wolny skończył na ósmym miejscu, Aleksander Zniszczoł na 19., a Kamil Stoch na 25. pozycji.
Ścisła czołówka konkursu dała prawdziwy pokaz dalekiego skakania w Titisee-Neustadt. Samych siebie przeszli Anże Lanisek (142,5 m) i Kristoffer Eriksen Sundal (140 m). Walka o zwycięstwo toczyła się między Paschke a Hayboeckiem. Niemiec zaatakował skokiem na odległość 142 metrów. Austriak godnie odpowiedział, skacząc metr dalej. Ale miał mocniejszy wiatr, więc stracił za to więcej punktów.
Ostatecznie triumfatorem został Pius Paschke, który o 0,4 pkt. wyprzedził Michaela Hayboecka. Bez dwóch zdań to był najlepszy konkurs w tym sezonie.
Stefan Leśniowski
foto PZN FB