13.12.2024 | Czytano: 1231

Nieuznany gol Łyszczarczyka

Wczoraj biało –czerwoni pokonali Ukrainę 2:1 w towarzyskiej potyczce. Dzisiaj doszło do rewanżu.



 
Oba zespoły w tym dwumeczu wystąpiły w eksperymentalnych składach, ale nie ma się co dziwić, bo temu służą takie mecze. Selekcjoner naszej drużyny narodowej chce mieć przegląd na wszystkich kandydatów do występu w MŚ.
 
Polacy zaczęli z impetem, ale w miarę upływu czasu on osłabł. W połowie meczu inicjatywę przejęli nasi rywale. Trzykrotnie Miarka ratował zespół z opresji, naprawiając błędy defensorów, którzy mało agresywnie grali pod swoją bramką. Do czterech razy sztuka. Przy czwartym kotle pod jego świątynią obronił dwa strzały, ale bardzo pasywnie zachował się Górny i Ukraina objęła powadzenie. W ofensywie świetna okazję na wyrównanie miał Bezwiński, a poza tym zbyt anemiczne strzały oddawaliśmy na bramkę przeciwnika.
 
Na wyrównanie czekaliśmy do 34 minuty, chociaż wcześniej biało –czerwoni mieli okazje (Bezwiński, Sadłocha, dwie gry w przewadze), by posłać krążek do bramki strzeżonej przez Pysarenko. Wyrównał Białas oddał strzał spod niebieskiej, Bezwiński popracował na bramkarzu i Pysarenko skapitulował.
 
W trzeciej tercji ćwiczyliśmy grę w osłabieniu. To efekt bałaganu w naszym zespole w strefie obronnej. W drugim takim osłabieniu Ukraińcy zdobyli gola. Zakotłowało się pod bramką Miarki, nieporadność naszych defensorów wykorzystał Szapowałow, przekierunkował  krążek uderzony przez Ratusznyja. Mimo starań nie udało się odrobić straty. Powodem brak skuteczności, bo okazje były. 68 sekund przed końcem tercji Miarka zjechał do boksu. Biało -czerwoni atakowali w szóstkę. Łyszczarczyk ostemplował słupek, ale w powtórce spod niebieskiej trafił do siatki. Analizowali na wideo czy „Łyżka”  trafił w czasie trafił i… gola nie uznali. Analiza trwała bardzo długo.
 
Polska – Ukraina 1:2 (0:1, 1:0, 0:1)
0:1 Krykla – Sydorenko – Dachnowski (15:12)
1:1 Białas – Brynkus (33:45)
1:2 Szapowałow – Rayusznyj (51:01 w przewadze)
 Polska: Miarka– Jaśkiewicz, M. Noworyta, Łyszczarczyk, Syty, Sadłocha – Górny, Horzelski, Kiełbicki, Smal, Krężołek – Biłas, Florczak, Brynkus, Bezwiński, Gościński – Wanacki, Naróg, Ślusarczyk, Ubowski, Mocarski.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama