31.07.2009 | Czytano: 1171
Serial pod tytułem udział juniorów Porońca Porionin w Małopolskiej Lidze Juniorów ma ciąg dalszy. Być może z happy endem dla góralskiego zespołu. Już od dawna walka pomiędzy podhalańskim mistrzem a nowosądeckim Dunajcem Nowy Sącz toczy się na salonach MZPN. Raz Poroniec jest górą, drugi raz jego barażowy rywal. Przypomnijmy, iż na boisku awans wywalczyli poroninanie, pokonując nowosądeczan 2:0 i 1:0.
Ci jednak uznali, iż awans Porońca jest niezgodny z regulaminem rozgrywek piłkarskich o mistrzostwo OZPN. Odwołali się do MZPN, a Komisja Odwoławcza przyznała rację Dunajcowi, bowiem – czytamy w uzasadnieniu - zmieniono reguły gry w trakcie trwania mistrzostw, co jest niedopuszczalne.
„Zmiany dokonane w regulaminie w trakcie mistrzostw zostały podjęte wbrew obowiązującym regułom, a tym samym są nieprawne i nieobowiązujące. W tym stanie należało uwzględnić odwołanie Dunajca przyznającej awans Porońcowi. Dla Dunajca mecze barażowe nie miały żadnego znaczenia, bo wygrał ligę – czytamy m.in. w uzasadnieniu KO”.
Dzisiaj prezes PPPN, Dariusz Mazur przywiózł z grodu Kraka krzepiące wieści. MZPN ma zamiar dokooptować Poroniec do MLJ. To byłoby najsprawiedliwsze, bo dlaczego młodzi piłkarze mieliby cierpieć za urzędnicze błędy? Oni na murawie zrobili swoje. Oficjalnego komunikatu jeszcze nie ma, ale są tacy, którzy twierdzą, że decyzja o grze Porońca w MLJ jest już przyklepana.
Stefan Leśniowski