Goście wcale nie przestraszyli się pogromcy Glinika i Limanovii. Od pierwszych minut ruszyła nawałnica przyjezdnych. W pierwszej akcji Nowak uciekł skrzydłem obrońcom Watry i strzałem w krótki róg pokonał Rabiasza. Szybko zdobyty gol ustawił mecz. Goście grali na luzie i zdecydowanie przeważali, co chwila niepokojąc bramkarza Watry. Ciągłe ataki dopiero w 20 minucie spotkania przyniosły kolejnego gola. Zdobywa go Myśków po ładnym strzale z 25 metrów z rzutu wolnego. Za chwilę w podobnej sytuacji Kałat minimalnie posłał piłkę nad bramką Watry. W 36 minucie tym razem Muniak, chcący powtórzyć wyczyn kolegi z pierwszych minut spotkania, minimalnie posłał piłkę obok słupka. W końcówce pierwszej połowy ożywili się gospodarze i dwie świetne sytuacje zmarnował Remiasz. Najpierw nie trafiając głową, a chwilę później z 10 metrów trafił wprost w obrońcę Dalina.
Druga połowa zapowiadała dominacje przyjezdnych. Już na rozpoczęcie Muniak zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem, a po dobitce piłkę z linii bramkowej wybił Kuchta. Od tego momentu to Watra ambitnie atakowała. Najpierw Król za szesnastki pięknym strzałem próbował zaskoczyć bramkarza gości. W 59 minucie, wprowadzony do gry od początku drugiej połowy, A. Rabiański, „zakręcił” obrońcami Dalina i strzałem z przed pola karnego trafił do siatki. - Śmieją się ze mnie, bo nigdy nie strzelałem z prawej nogi – mówi strzelec gola. - Większość bramek zdobyłem lewą nogą, zarówno na krajowych jak i kanadyjskich boiskach. Dzisiaj zmusiła mnie sytuacja. „Łoju” pięknie ściągnął mi obrońcę, a mnie nie pozostało nic innego tylko uderzyć z prawej nogi. Czasem trzeba tak strzelać.
Górale nie odpuszczali, stwarzając sobie sytuacje podbramkowe. Najpierw A. Rabiański minimalnie chybil, a w 79 minucie po idealnym dośrodkowaniu Zagaty, Maciaś trafił z „piątki” wprost w bramkarza. W odpowiedzi Rojek zmarnował sytuację sam na sam z Rabiaszem.
Piłkarze Watry w końcówce rzucili wszystko na jedną szalę, by doprowadzić do wyrównania i dogrywki. Niestety ich poczynania nie przyniosły bramkowego efektu. Strama z Remiaszem nie ulokowali piłki w bramce po strzałach z główki, a strzał Handzla z 18 metrów okazał się zbyt lekki, by zaskoczyć bramkarza gości. Wynik spotkania już w doliczonym czasie ustalił Mizia wykorzystując czystą pozycje w polu karnym Watry.
– Chciałbym podziękować Klubowi Kibica, który nas wspaniale dopingował – mówi prezes, Andrzej Rabiański. - Także działaczom, którzy pomogli mi w organizacji rundy wiosennej. No i oczywiście chłopakom, za zaangażowanie i ciężką pracę. Udało nam się stworzyć młody, wspaniały zespół z charakterem, co pokazaliśmy w dzisiejszym meczu. Szkoda, że nasza przygoda w pucharach już się kończy, ale… kiedyś musiała. Dojście do półfinału MZPN, to duży sukces i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Dzisiaj graliśmy z drużyną, która biła się niedawno o drugą ligę, a nasza „młodość” zbiera doświadczenia. Wyszliśmy ciut wystraszeni i stremowani klasą przeciwnika. Szybko straciliśmy dwie bramki po prostych błędach i one ustawiły spotkanie. Niestety Gogola stracił piłkę na 30 metrze, a takich błędów nie można robić z takim przeciwnikiem. Z kolei Kamil Rabiasz nie może puszczać bramek w krótki róg. Po tak szybko puszczonych dwóch bramkach ciężko było się chłopakom pozbierać. Druga połowa pokazała, że mamy charakter i w kilku momentach goście byli w opałach. Mogliśmy nawet prowadzić 3:2. Brakło troszkę szczęścia. Jesteśmy i tak zadowoleni. Grą tak wysoko w pucharze, zrobiliśmy sobie prezent i zrekompensowaliśmy sobie niepowodzenie w lidze. Spadek z piątej ligi uważam za przypadkowy. Nie zasłużyliśmy na niego.
Watra Białka Tatrzańska – Dalin Myślenice 1:3 (0:2)
Bramki: A.Rabiański (59) – Nowak (5), Mysków (20), Mizia (90+4).
Sędziował: Mariusz Stolarz (Brzesko)
Żółte kartki: Król, Remiasz, Kubicki
Widzów 400
Watra: Rabiasz - Łojek, Kuchta (88 Garcarz), Janasik, Strama – Gogola (45 A. Rabiański), Król (67 Maciaś), Kubicki, P.Dziubasik (75 Handzel) – Zagata, Remiasz.
Dalin: Szuba – R. Drobny, Pilch, Myśków, Moskal – M. Górecki, Muniak, Kałat (45 Rojek), J. Górecki (60 Mizia) – Drobny, Nowak.
Mateusz Leśniowski