● Sporo meczów było bez pierwiastka emocji. Praktycznie większość rozstrzygnięć już wcześniej zapadła. – Gramy już bez powietrza – przyznał kierownik Jordana, Stanisław Kawula. Mistrz od 38 minuty grał z przewagą zawodnika, ale dopiero w 84 min., po główce Michała Kurdasa wywalczył komplet punktów.
● Nam strzelać nie kazano – takie hasło obowiązywało piłkarzy Bystrego i Jarmuty. – Ja dziadek trafiam do siatki – złapał się za głowę prezes Bystrego, Stanisław Staszel, gdy Malacina dał pokaz nieudolności w sytuacji sam na sam.
● Zacięty, twardy mecz, ale w ramach przepisów obejrzeli widzowie w Czarnym Dunajcu. Ich pupile ograli Szaflary, a pierwszoplanową postacią był bramkarz Kajmowicz. To co wyciągał, mogło odebrać gościom ochotę do dalszej gry. Szczególnie interwencja, po której wyciągnął piłkę z okienka, nagrodzona została wielkimi brawami.
● W Skawie padło najwięcej – 7 - goli, ale fani miejscowej drużyny mieli markotne miny. To Lepietnica dzieliła i rządziła na boisku, mimo iż wystąpiła w eksperymentalnym składzie. - Nawet utrata bramki, nie zrobiła na nas większego wrażenia. Graliśmy „swoje” i wiedzieliśmy, iż w miarę upływu czasu konsekwentna gra przyniesie plon – powiedział grający trener Lepietnicy, Marek Pranica.
● W tym meczu Lubiński zdobył gola niczym Kazimierz Deyna. Rogal z rzutu rożnego bezpośrednio wylądował w bramce Lepietnicy.
● W XXV kolejce zdobyto zaledwie 18 goli, w tym 7 w pierwszej połowie. Sędziowie pokazali 20 żółtych kartek i wyrzucili jednego zawodnika z boiska. Tym „rodzynkiem” był bramkarz Szarotki Sulka, który zbyt agresywnie protestował przeciwko podyktowaniu rzutu karnego.
● Jedenastka kolejki: Kajmowicz (Czarni) – M. Piszczek (Lubań), Gacek (Czarni), Bąk (Jordan), K. Rogal (Huragan) – J. Piszczek (Lubań), Mrugała (Szaflary), Jaszewski (Bystry), Michał Kurdas (Jordan) – G. Ligas (Lubań), Chorązak (Lepietnica).
Stefan Leśniowski