Mimo to piłkarze Watry właściwie nie wypracowali sobie okazji do strzelenia bramki. Mieli nawet sporo szczęścia, że nie stracili gola, bowiem w 40 minucie po strzale Bogdańskiego z dystansu piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Rewanż w wykonaniu Łojka był gorszej, jakości piłka, bowiem poszybowała nad poprzeczką. Niewiele minut po zmianie stron goście zdobyli pierwsza bramkę. Zagranej w pole karne piłki nie opanowali obrońcy Watry. Futbolówka trafiła na nogę Niemca a ten potężnym strzałem z 20 metrów zdobył gola. W podobnych okolicznościach Nowosądecczanie zdobyli drugą bramkę. Tym razem po wrzutce w pole karne piłka odbiła się od pleców jednego z graczy Dunajca dopadł do niej Bogdański i precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w górnym rogu bramki. Wynik spotkania ustalił tenże Bogdański, który przymierzył znowu w okienko bramki wykonując rzut wolny z 30 metrów. Po środowej euforii, gdy białczanie wygrali w karnych w półfinale PP na szczeblu okręgu z Glinikiem, przyszła ligowa rzeczywistość. Porażka w słabym stylu i smutne pożegnanie z ligą.
Watra Białka Tatrzańska – Dunajec Nowy Sącz 0-3 (0-0)
0-1 Niemiec 49,
0-2 Bogdański 63,
0-3 Bogdański 80.
Sędziował: Wojciech Popo z Krakowa.
Widzów 150.
Watra: Rabiasz – Kubicki (82 Kostrzewa), Łojek, Kuchta, Strama, Janasik, Gogola (65 Garcarz), Handzel, P. Dziubasik (50 A. Rabiański), Król, Remiasz (68 Maciaś).
Dunajec: Sitarz – Bogdański, Czernecki, Niemiec, Kamiński, Schreiner, Dudek, Sochacki (46 Molek), Borkowski, Kotlarski, Jop.
Ryb