14.06.2009 | Czytano: 1292

Zadowolony trener

Gapiostwo nie popłaca. Przekonał się o tym Lubań, który w 15 minucie stracił gola. Zaspano przy wyrzucie piłki z autu i piłkarz Karpat sytuacji sam na sam z Zającem nie zmarnował. Na szczęście była to tylko pierwsza i ostatnia bramkowa pomyłka defensywy gospodarzy. Drugą uratował w drugiej połowie Ojrzanowski, wybijając futbolówkę zmierzającą do pustej bramki. W pozostałych fragmentach spotkania na boisku rządzili i dzielili podopieczni Bartłomieja Walczaka.

Radość goście nie trwała długo. Niespełna 120 sekund później było już 1:1. Pietrzak wycofał piłkę na 16 metr do Hałgasa, a ten płaskim strzałem po ziemi zmusił golkipera gości do wyjęcia piłki z siatki. Mimo, iż do końca pierwszej połowy trwało oblężenie bramki gości, to na kolejne zdobycze bramkowe maniowian musieliśmy czekać do drugiej połowy.

Wreszcie napór miejscowej jedenastki przyniósł efekty. W 61 minucie jeden z najlepszych strzelców w lidze, Kurnyta, po świetnym dograniu piłki, znalazł się oko w oko z bramkarzem Karpat i nie dał mu najmniejszych szans obrony. Napór gospodarzy nie słabł. Obrona Karpat z każdą minutą miała coraz więcej problemów z zatrzymaniem falowych ataków Lubania. W 64 minucie, aby zapobiec niebezpieczeństwu musieli faulować. Szarża Srala została nieprzepisowo zatrzymana w „szesnastce” i arbiter bez wahania wskazał na „wapno”. Kurnyta pewnie wykonał „jedenastkę”. Kropkę nad „i” w ostatnich sekundach meczu postawił Ciesielka, który okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym.

- Mogliśmy wygrać w wyższych rozmiarach, bo były ku temu doskonale sytuacje - mówi trener Lubania, Bartłomiej Walczak. – Sam Pietrzak mógł cztery razy ulokować piłkę w bramce przeciwnika. Były też słupki i poprzeczki. Cieszy mnie dobra gra drużyny. Chciałbym, aby zawsze tak chłopaki grali, by kibice mieli powody do radości.

Wolski Lubań Maniowy – Karpaty Siepraw 4:1 (1:1)
Bramki dla Lubania: Kurnyta 61, 64 karny, Hałgas 17, Ciesielka.
Wolski Lubań: Zając – Komorek (61 R. Waksmundzki), Gąsiorek, Górecki, Ojrzanowski – Sral (88 Urbański), Hałgas (80 Krzystyniak), Zasadni (75 Ciesielka), Kowalczyk – Kurnyta, Pietrzak.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama