14.07.2012 | Czytano: 2101

Patrycja i Gretta na medal(+zdjęcia i video)

Patrycja Paluch z Rogoźnika odniosła kolejny sukces. Została wicemistrzynią Polski w konkursie ujeżdżenia podczas XVIII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Przypomnijmy, iż w swym dorobku ma medale z mistrzostw kraju juniorek młodszych zarówno na otwartej przestrzeni jak i w hali.

W hali w ubiegłym roku stanęła na najwyższym stopniu podium, a na otwartym powietrzu sięgnęła po wicemistrzowski tytuł. To nie jest łatwy sport. Wymaga wielu wyrzeczeń. Trzeba mieć podejście do konia, bo jeździec i rumak muszą tworzyć zgraną parę. To nie jest sport wymierny, wiele zależy od widzimisie sędziego. Jak zawsze w takich przypadkach o sukcesie decydują również układu. Patrycja ich nie ma, ale nie się tym faktem nie zraża, robią wszystko z Grettą ( 10 – letnia hanowerska klacz), by przekonać do siebie arbitrów. Jak na razie to się jej udaje. Od trzech lat jest uczestnikiem finałów OOM i trzy razy zajmowała drugie miejsca, przegrywając, co roku, z tym samym klubem, ale innym zawodnikiem. Elegancka jazda, harmonia ruchów z koniem są na medal.

W ostatnich zawodach, postronni obserwatorzy twierdzili, iż zasłużyła na mistrzowski tytuł. O wyniku jednak decyduje piątka sędziów, którzy, i tym razem, podjęli kilka kontrowersyjnych i dyskusyjnych decyzji. W mniemaniu fachowców po raz kolejny Patrycja została skrzywdzona.

Patrycja i jej koleżanka Zuzia Leśniak trenowane przez trenera Urszulę Śliwę po bardzo kontrowersyjnych eliminacjach i finałach OOM i tak uważają zawody za udane. Zuzia zdobyła złoto w ujeżdżeniu na kucu, gdzie była poza konkurencją i również srebro w WKKW w d.k (w podobnych dyskusyjnych okolicznościach ).

- Dla Patrycji konie są wszystkim. Dla nich porzuciła karate tradycyjne – mówi ojciec Zdzisław Paluch.

- Koń i jeździec powinni reprezentować wspólnie harmonię i elegancję, płynność ruchów, spokój, równowagę i wzajemne porozumienie – wyjaśnia niuanse tego sportu Patrycja. - Musimy wykonać program dowolny lub obowiązkowy. W każdej z klas istnieje kilkanaście programów opisujących obowiązkowe ruchy, jakie zawodnik i koń powinni wykonać. Trzeba się ich nauczyć na pamięć, by nie pomylić kolejności. Konkursy rozgrywane są na czworoboku, który oznaczony jest tablicami z literami. Wszystkie układy trzeba wykonać w przedziale od 5,30 do 6 minut. W tym pierwszym układzie oceniany był styl jeźdźca, poprawność dosiadu. W dwóch pozostałych harmonię jeźdźca z koniem. Ocenie ogólnej podlegają: chody, dążność do ruchu naprzód, elastyczność kroków, rozluźnienie grzbietu, zaangażowanie zadu, postawa i dosiad jeźdźca oraz posłuszeństwo. W tym ostatnim sędziowie najwyżej mnie oceniają. Konkursy ocenia pięciu arbitrów, punktując w skali do 10. Ocena końcowa zawodnika podawana jest w procentach. Przejazdy wymagają opanowania podstawowych ruchów, takich jak 20. lub 15. metrowa wolta lub półwolta. Inne elementy to stęp zebrany i wyciągnięty, kłus zebrany i wyciągnięty, galop zebrany i wyciągnięty, ciąg w lewo, ciąg w prawo, lotna zmiana nogi co dwie foule, co foule, pasaż, piaff. Często program wykonuje się do podkładu muzycznego. W Drzonkowie nie towarzyszyła nam muzyka.

Patrycja, na co dzień mieszka i trenuje w Rogoźniku na Podhalu w stadninie Dworna ( właściciela pana Jana), która posiada wspaniałych instruktorów szkolenia podstawowego. Serdecznie zaprasza wszystkich chętnych, do oglądnięcia treningów. Być może ktoś zarazi się tym eleganckim sportem.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Paluch Zdzisław

Komentarze







reklama