To fizjoterapeuta, który przejął pieczę na zawodnikami. Będzie z nimi przez cały sezon. Prace rozpocznie od poniedziałku, od zbadania każdego zawodnika.
- Fizjoterapia jest zupełnie nową dziedziną medycyny. W polskich klubach nasza terapia nie jest tak popularna jak na zachodzie – mówi. - Szkoda, bo staramy się zapobiegać kontuzjom oraz, w przypadku jeśli już doszło do urazu, przywrócenia optymalnego poziomu sprawności. Wykorzystujemy wiedzę z zakresu fizjologii, biomechaniki i psychologii sportu, aby jak najlepiej przygotować zawodnika do treningu czy zawodów. Każdy ma inne predyspozycje wynikające z dysbalansu mięśniowego - powięziowego, z którego wynika, który mięsień jest narażony więcej lub mniej na kontuzje. Badanie dysbalansu mięśniowego- powięziowego będzie trwało w granicach 30 -40 minut. Może troszkę dłużej, bo będę chciał przeprowadzić dokładny wywiad odnośnie wcześniejszych urazów. Takie badanie wystarczy zrobić raz w roku i odkryje nam, co się dzieje w organizmie. Na podstawie zebranych informacji, stawiamy diagnozę i rozpoczynamy terapię opierającą się o najnowsze metody i techniki, które w maksymalny sposób zapewniają bezpieczeństwo i efektywność rehabilitacji. Dostosowuje się ćwiczenia do indywidualnych potrzeb zawodnika, a opierają się głównie o metodę poizometrycznej relaksacji mięśni, ale także różnego rodzaju pozycji rozciągających poszczególne mięśnie i ich wzmacnianie.
- Idziemy w dobrym kierunku – cieszy się trener „Szarotek”, Marek Ziętara. – Takiego człowieka potrzebowaliśmy. Będzie miał na uwadze zapobieganie urazom i rehabilitacje po urazie m.in. taping, metoda, która pozwala na osiąganie doskonałych rezultatów terapeutycznych przez działanie sensoryczne plastra.
W środę rano hokeiści mieli zajęcia strzeleckie, a wieczorem zostali podzieleni na dwie grupy. Jedna pracowała na siłowni, druga rozgrywała mecze piłkarskie na małej przestrzeni, by poćwiczyć krycie. Przy piłkarskim ćwiczeniu trener zdzierał gardło, bez przerwy instruując zawodników i wymuszając na nich agresywną grę, blisko przeciwnika. W zajęciach brał udział już Tomasz Landowski. We wtorek dołączył do drużyny. Nie pojawił się zapowiadany wcześniej Rafał Ćwikła. Nieobecny był też Tomek Rajski, ale dlatego, że został ojcem.
Stefan Leśniowski