04.04.2012 | Czytano: 1255

1200 metrów w 5,5 godziny

Oskar Pieprzak wygrał pierwszą rundę Przeprawowych Mistrzostw na quadach. Była to jedna z trzech eliminacji, które odbędą się w tym roku i wyłonią najlepszego quadowca przeprawowego w kraju.

- Impreza rozegrana została na Dolnym Śląsku – relacjonuje triumfator. - Na starcie około 60 quadów z całej Polski, pełna obsada, najlepsi raiderzy i mega ciśnienie na wynik. Mój quad został specjalnie przygotowany i odpowiednio doposażony na ten sezon, bym był gotowy do kilkunastogodzinnej jazdy w trudnym terenie. Wystartowałem o godzinie 21.30, limit czasu na przejazd całej trasy wynosił 18 godzin. Na trasie było siedem oesów plus szutrowe i asfaltowe dojazdówki. Oesy, to prawdziwa techniczna jazda na quadzie - walka na trawersach, jazda w bardzo trudnym skalistym terenie. Oes nr 5 był najtrudniejszy i najbardziej morderczy, jaki kiedykolwiek jechałem. Jego pokonanie zajęło mi 5,5 godziny, a miał zaledwie 1200 metrów. Trzeba było użyć wszelkich technik, pomysłów i rozsądku, aby dojechać do końca Oesu. Była to bardzo techniczna jazda po głazach, wodospadach i potokach. Taka jazda daje frajdę, ale fizycznie wykańcza. Oes nr 7, to z kolei bardzo długi pojazd po górę niczym “Nosal", następnie długi zjazd w dół do sędziego. Po 13 godzinach jazdy w nocy o 11 przed południem dotarłem do mety. Walka o zwycięstwo trwała do ostatnich metrów. Nad drugim zawodnikiem przyjechałem z 4- minutową przewagą.

Komentarze







reklama