16.10.2010 | Czytano: 2195

Czołówka ucieka(+zdjęcia)

Cały wrzesień, co poniedziałek od godziny 20-tej do 22-giej na małej sali klubu sportowego „Gorce” w Nowym Targu, po letniej przerwie, spotykali się przy stołach zwolennicy tenisa stołowego. Frekwencja oscylowała w granicach dziesięciu osób.

Spotkania organizował TKKF „Gorce” Nowy Targ. Wrzesień przeznaczony był przez organizatorów na stworzenie uczestnikom możliwości „ogrania się”, a tym samym przygotowania do Trzeciej edycji Pucharu ufundowanego przez tenże TKKF.

Puchar ten składa się z cyklu oddzielnych turniejów rozgrywanych, co poniedziałek we wspomnianych już godzinach ( zawsze na małej sali klubu sportowego „Gorce”), w okresie od 4-tego Października do 13-tego grudnia, kiedy zostanie rozegrany ostatni turniej, którego wyniki będą wliczane w klasyfikację pucharu. Po raz ostatni w tym roku spotkamy się 20-tego grudnia, kiedy zostaną rozdane nagrody i umówimy się na spotkania w nowym roku.

Regulamin pucharu jest następujący:
1. Każdy uczestnik gromadzi punkty na swym koncie sumując ich ilość z dziesięciu najkorzystniejszych dla siebie turniejów indywidualnych.
2. Nieobecność w turnieju indywidualnym skutkuje przyznaniem zerowej ilości punktów.
3. Punkty przyznaje się w sposób następujący:
a) Za każdego wyprzedzonego zawodnika w klasyfikacji turnieju indywidualnego jeden punkt
b) Za każde zwycięstwo meczowe w turnieju indywidualnym jeden punkt
c) Punkty z punktu „b” przyznawane są tylko z pierwszych czterech meczy danego turnieju
d) Do rankingu ogólnego dany zawodnik zdobywa sumę punktów z pozycji „a” i „b” danego turnieju indywidualnego ( nie dopuszczalne jest wybieranie do rankingu punktów z pozycji „a” i „ b” z różnych turniejów indywidualnych).
4. Formułę samych rozgrywek organizator każdorazowo dopasowuje do frekwencji danego turnieju, ale zawsze tak by „pograli „ wszyscy uczestnicy i ci najlepsi i ci, którzy dopiero poznają piękno tenisa stołowego.
Jak z tego widać, pomimo iż „ruszyła” już 3-cia edycja pucharu?

Jest jeszcze na czasie się doń przyłączyć. Toteż w imieniu organizatorów serdecznie zapraszamy wszystkich, którym aktywny relaks połączony z dozą rywalizacji sportowej jest

Miły, do aktywnego włączenia się w uczestnictwo w zawodach. Niestety łączy się to każdo- razowo z wydatkiem 10-ciu złotych za uczestnictwo w turnieju indywidualnym, ale organizator zapewnia, że zebrane pieniądze w całości trafią z powrotem do uczestników w formie nagród rzeczowych. Doświadczenie poprzednich edycji pozwala wierzyć w prawdomówność organizatora.

Właśnie przeszedł do historii drugi turniej trzeciej edycji pucharu. W stosunku do pierwszego poprawiła się frekwencja, wyniosła, bowiem 14-tu uczestników. W śród grona osób, które do nas dołączyły, jedna osoba – Wojciech Klocek, był zupełnym debiutantem tej imprezy, nie brał, bowiem udziału nawet w poprzednich edycjach. Cieszy to szczególnie, gdyż wymownie świadczy o sporej popularności tenisa stołowego wśród naszego społeczeństwa. Jest to, bowiem 49-ta osoba, odwiedzająca czynnie naszą imprezę,

a pojawianie się wciąż „nowych twarzy” to oznaka, że są jeszcze osoby, które nie ujawniły jeszcze swego „sentymentu” do tego sportu.

Dlatego wybaczcie mi, że się powtarzam, ale gorąco zachęcam i zapraszam do „spróbowania” się w naszej imprezie. Na pewno nikogo nie wygonimy, a damy możliwość skonfrontowania swych umiejętności bez względu na to, na jakim poziomie ktoś gra.

Drugi turniej to wciąż dominacja ( zgodnie zresztą z przewidywaniem) Tomasza Wolskiego. Pomimo iż występował z kontuzją barku i z konieczności nie grał na „pełnych obrotach „ to i tak zainkasował komplet zwycięstw. Natomiast w pojedynku odwiecznych rywali, ( na co dzień wspaniałych kolegów) Jana Pędzimęża i Piotra Cesacza tym razem góra był ten pierwszy po zaciętej 5 setowej walce. Być może to powrót do dobrej dyspozycji tego zawodnika, gdyż uległ on jedynie tylko zwycięscy. Natomiast nie odnaleźć swej dobrej dyspozycji Piotr Cesacz, zwycięzca pierwszej edycji, gdyż jego występy charakteryzują się rozbieżnymi zagraniami. Potrafi popisać się wprost wirtuozowskim uderzeniem, czy też wspaniałym bokiem, by w następnym zagraniu „ Spaprać” jak nowicjusz.

Czwartym okazał się Tadeusz Kliszcz, który prezentując „swój styl”, doszedł już do sporej powtarzalności swych zagrań i osiągane wyniki, pokazują, iż w wypadku, kiedy dołoży do tego dużą dawkę ambicji i woli zwycięstwa (a tego mu nie brakuje), nawiązuje równomierną walkę z najlepszymi.

Nim omówię kolejne lokaty, przybliżę Państwu sylwetki pozostałych uczestników, by łatwiej było państwu ocenić ich występy w poszczególnych turniejach. Wspomniany już Wojciech Klocek w swym pierwszym występie prezentował grę „przy stole”, grając z obu stron, preferując grę ofensywną ( do przodu). Jego porażki były z znacznej mierze wynikiem „przestrzeliwania” w ataku, a co za tym idzie utratą punktów. Jednak jego zachowanie przy stole wyraźnie wskazuje, iż nie jest nowicjuszem w tym sporcie. Na pełniejszą ocenę jest zbyt wcześnie. Pozostała dziewiątka zawodników to osoby, które spędziły już niejedną godzinę przy stole. Prezentują bardzo różne style gry, od klasyki ( byli zawodnicy) do pełnego samouctwa. Jednak porównywalny poziom techniczny, jaki prezentują sprawia, iż każdorazowo o wyniku decyduje nastawienie dnia, koncentracja, determinacja, jak również, kto, na kogo trafi, gdyż zdarza się, iż sposób gry jednego zawodnika wyjątkowo nie „leży” drugiemu.

Najmocniejszy z tego grona wydaje się być Henryk Caputa, w dzieciństwie zawodnik czwartoligowy, który pomału aczkolwiek systematycznie odnajduje dawne umiejętności. Jest to zawodnik grający tenis klasyczny, preferujący grę ofensywną z obu stron ( bardzo mocne uderzenie z prawej strony), dodatkowo posiadający gamę trudnych technicznie serwów. Przedstawiciel pięćdziesięciolatków.

Dorównujący mu Antoni Grela to zawodnik zupełnie innego pokroju. Preferuje grę obronną i z kontry, chętnie i często cofający się w pierwszą, a nawet w drugą strefę ( każda strefa to jeden krok dalej od stołu). Obaj z bratem to sześćdziesięciolatkowi.

Starszy z braci Jan, gra zupełnie inaczej. Przy stole, preferując atak ze stołu.

Paweł Leśny to zawodnik wysoki, o olbrzymim zasięgu ramion grający przy stole, atakujący głownie ze stołu i z kontry, broniący się głównie blokiem. Obaj wraz ze Stanisławem Nykazą to zawodowi ratownicy wodni, przedstawiciele czterdziestolatków.

Stanisław gra podobnie, przy stole, do przodu, ale w porównaniu do Pawła, jego uderzenia bardziej odbiegają od „klasyki”, gdyż jest to samouk. Każdy pojedynek tych zawodników to swoiste „Derby”, gdyż to koledzy z pracy.

Maciej Pajerski, choć gra mało w turnieju, to zawodnik grający „lata”. Gra „przy stole”, umie „przebić” obustronnie, preferuje atak, ale tylko z prawej strony ( forhend).To przedstawiciel czterdziestolatków.

Trzydziestolatek to Bogdan Dyrda. Zawodnik samouk, grający przy stole, w zasadzie prawostronny, preferujący grę z kontry.

Aleksander Duda to senior pięćdziesięciolatków. Zawodnik grający przy stole i atakujący ze stołu. Ale jego manierą jest gra obronna w drugiej a nawet trzeciej strefie oparta na wysokich lobach, ale nietrudnych technicznie. Przedstawiciel samouków, stosujący własne bardzo „kąśliwe” uderzenia przebijające.

Mieczysław Walczyk, pięćdziesięciolatek, zawodnik o niesprecyzowanym stylu. Grający przy stole, ale często broniący się w dalszych strefach. Pomimo wieku grający dopiero od trzech lat, szukający własnego stylu.

Turniej rozegrano w ten sposób, iż podzielono wg rankingu zawodników na cztery grupy. Po ustaleniu kolejności w grupach, zawodnicy zajmujący pierwsze miejsca utworzyli grupę walczącą o miejsca od 1 do 4, zawodnicy z miejsc drugich, grupę walczącą o miejsca od 5do 8. Gracze z miejsc trzecich, grali w grupie o miejsca od 9 do 12. Natomiast para z miejsc czwartych w podwójnej rywalizacji ustaliła, komu przyjdzie zamknąć listę, a kto będzie przedostatni. Do każdej grupy podstawowej, trafił jeden zawodnik z czołowej czwórki, A ponieważ wszyscy wygrali swe pojedynki grupowe, zgodnie z przewidywaniami przed turniejowymi, czołowe lokaty rozdzielili między siebie. Natomiast skład grupy drugiej powstałej z zawodników zajmujących miejsca za plecami faworytów, nieco zaskoczył.

Z trzyosobowej grupy „a”, którą wygrał Tomek Wolski, wskoczył Aleksander Duda, po „pięcio-setówce” pokonał 3-2 Stanisława Nykazę. Z trzyosobowej grupy „b” wygranej przez Tadzia Kliszcza, awansował po zwycięstwie nad Pawłem Leśnym Antoni Grela. To była zdecydowanie najrówniejsza grupa. Jednak dobra dyspozycja Tadeusza Kliszcza, praktycznie przesądziła o kolejności w grupie. Stało się tak, ponieważ Antoni Grela, to zawodnik, który wyjątkowo nie leży Pawłowi Leśnemu, albo Paweł nie umie z nim wygrać.

Z czteroosobowej grypy „c” wygranej przez Jana Pędzimęża awansował Maciej Pajerski. Grupa okazała się bardzo mocna. Już w pierwszym pojedynku Pędzimąż –Caputa rozgorzała prawdziwa bitwa. Pięciosetówka ( na przewagi) zakończyła się zwycięstwem faworyta 3-2, ale pokazała, iż umiejętności pokonanego są już niemałe. W drugiej parze Jan Grela – Pajerski, padł wynik 3-1dla Pajerskiego, ale jak widać z wyniku nie była to gra do jednej bramki.

W spotkaniu zwycięzców Pędzimąż zgodnie z przewidywaniem po walce pokonał Pajerskiego. Wśród pokonanych Caputa nie dał żadnych szans Janowi Greli. W tej sytuacji, doszło do barażu pomiędzy Caputą, a Pajerskim ( obaj przegrali i wygrali z tymi samymi zawodnikami). Kolejny zacięty pięciosetowy bój. Ale zakończony, małym zaskoczeniem. Zwycięzcą zostaje Pajerski, a Caputa, choć grał naprawdę dobrze trafia do trzeciej grupy.

Z czteroosobowej grupy „d” wygranej przez Piotra Cesacza, awansował Mieczysław Walczyk. Walka przebiegała następująco. W pierwszej parze Cesacz pokonał Walczyka 3-1.

W drugiej Dyrda walczył z debiutantem Klockiem. Nowa twarz to zawsze niewiadoma. Toteż wynik był sprawą otwartą. Wygrał Dyrda 3-1. Jak widać debiutant urwał seta staremu bywalcowi i widać było, że potrafi grać w tenisa? Toteż dalszą niewiadomą była jego postawa jak się „rozegra”. W parze zwycięzców Cesacz gładko pokonał Dyrdę. W parze pokonanych Walczyk pokonał Klocka 3-0, ale nie tak gładko jak by to sugerował wynik, gdyż w trzecim secie Klocek prowadził czteroma punktami 8-4. W barażu Walczyk pokonał Dyrdę 3-0.

Grupę pierwszą omówiłem na wstępie. Toteż teraz omawiam grupę drugą. W pierwszej parze Walczyk gra z Dudą. Po porażce w pierwszy secie następne trzy wygrywa i czeka na zwycięzcę drugiej pary. Tu Antoni Grela walczy z rewelacyjnym tego dnia Pajerskim. Po czterech setach jest 2-2. Set decydujący i kolejne zaskoczenie, zwycięża Pajerski. W spotkaniu zwycięzców Pajerski – Walczyk decydują się losy piątego miejsca. Po dwóch setach Pajerski prowadzi 2-0. Jest wyraźnie na fali. W trzecim secie w pewnym momencie jest 10-10. Równowaga. Pajerskiego już tylko dwie piłki dzielą od zwycięstwa. Ale punkt zdobywa Walczyk. Pajerski wyrównuje i znów równowaga. Kolejny punkt zdobywa Pajerski i już tylko punkt dzieli go końcowego sukcesu. Walczyk jednak nie składa „broni”. Zdobywa pod rząd trzy punkty i wygrywa seta. Stan meczu 2-1 dla Pajerskiego. Czwarty set to wygrana Walczyka do ośmiu. Stan meczu 2-2. I piąty decydujący set. Tu już Pajerski „odpuścił” i do sześciu wygrywa Walczyk. Piąta i szósta pozycja obu tych zawodników to i tak sukces ich obu. Siódme miejsce walkowerem zdobywa Antoni Grela, a ósmy jest Duda. W grupie trzeciej Caputa trafia na Leśnego, a Dyrda na Nykazę. Pomimo iż Leśny stawia zażarty opór wygrywa Caputa. Dyrda pokonuje Nykazę. Caputa z meczu o dziewiątą pozycję wygrywa z Dyrda. W „derbach” ratowników górą jest Leśny. Lepszym stosunkiem setów dziesiąta pozycja przypada Leśnemu, a jedenasta Dyrdzie. Dwunasty jest Nykazą. W obu pojedynkach Jan Grela – Klocek walczących o pozycje 13-tą, czternastą, górą jest Jan.

A oto pełne wyniki drugiego turnieju:
Tomasz Wolski // Duda 3-0, Nykaza 3-0, Kliszcz 3-0, Pędzimąż 3-2,
Jan Pędzimąż // Caputa 3-2, Pajerski 3-1, Cesacz 3-2, Wolski 2-3,
Piotr Cesacz // Walczyk 3-1, Dyrda 3-0, Pędzimąż 2-3, Kliszcz 2-3,
Tadeusz Kliszcz // Grela A. 3-1, Leśny 3-0, Wolski 0-3, Cesacz 2-3,
Mieczysław Walczyk // Klocek 3-0,Dyrda 3-0,Duda 3-1,Pajerski 3-2, Cesacz 1-3,
Maciej Pajerski // Grela J 3-1, „Caputa 3-2”,Grela A 3-2, Pędzimąż 1-3, Walczyk 2-3,
Antoni Grela // Leśny 3-1, Duda walkower Kliszcz 1-3, Pajerski 2-3,
Aleksander Duda // Nykaza 3-2, Wolski 0-3, Walczyk 1-3, Grela A walkower
Henryk Caputa // Grela J 3-0, Leśny 3-1, Dyrda 3-0, Pędzimąż 2-3, „Pajerski 2-3”,
Paweł Leśny // Nykaza 3-1 Kliszcz 0-3, Grela A 1-3, Caputa 1-3,
Bogusław Dyrda // Klocek 3-1, Nykaza 3-0, Cesacz 0-3, „Walczyk 0-3”, Caputa 0-3,
Stanisław Nykaza // Wolski 0-3, Duda 2-3, Dyrda 0-3, Leśny 1-3,
Jan Grela // Klocek 3-0, 3-1 Caputa 0-3, Pajerski 1-3,
Wojciech Klocek // Dyrda 1-3, Walczyk 0-3, Grela J 0-3 i 1-3,

Kolejność zawodników w turnieju TKKF – u trzeciej edycji.
1. Tomasz Wolski - 100% (31)
2. Piotr Cesacz - 80% (31)
2. Jan Pędzimąż - 80% (31)
4. Tadeusz Kliszcz - 67,5% ( 31 )
5. Antoni Grela - 55% ( 31 )
6. Henryk Caputa - 48,5% ( 31 )
7. Mieczysław Walczyk - 48,5% ( 31 )
8. Aleksander Duda - 42% ( 31 )
9. Maciej Pajerski - 59% ( 17 )
10. Paweł Leśny - 29% ( 31 )
11. Stanisław Nykaza - 22,5% ( 31 )
12. Bogdan Dyrda - 29,5% ( 17 )
13. Jan Grela - 9,5% ( 31 )
14. Wojciech Klocek - 0% ( 17 )

Tekst Grzegorz Wrona
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama