23.08.2010 | Czytano: 1021

VI liga: W dziesiątkę dali radę

AKTUALIZACJA: Mecz walki, który świetnie rozpoczął się dla miejscowej jedenastki. W 9 minucie wykonywała rzut wolny z 30 metrów. Wydawało się, że sytuacja jest niegroźna, bo i strzał również nie był z tzw. mocnych. Niemniej bramkarz popełnił błąd. Źle się ustawił i nie chwycił piłki, która znalazła się za jego plecami.

Dopadł do niej Tyrpa i ulokował w pustej bramce. Jordan już w pierwszych trzech kwadransach mógł rozstrzygnąć losy spotkania, gdyby wykorzystał chociaż dwie z wyśmienitych okazji. Najlepsze zmarnował Gromczak. Z kolei Pietrzak ostemplował słupek.

Piłkarze grali ostro, żaden nie odstawiał nogi. Aż dziw, że tylko trzy żółte kartki wyciągnął arbiter. Dwie pokazał jednemu zawodnikowi. Był nim piłkarz gospodarzy Jeziorski. Pierwszą zobaczył tuż przed przerwą, a drugą, za odepchnięcie ręką, w 47 minucie. Jego zespół grał w dziesiątkę, ale rywal nie potrafił tego wykorzystać. Praktycznie, nie licząc uderzenia w słupek, nie stworzył sobie klarownej sytuacji. Więcej, Gromczak mógł dobić przyjezdnych.

Jordan Jordanów – Poprad Rytro 1:0 (1:0)
Bramka: Tyrpa 9.

Sędziował Andrzej Brzeziński z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Jeziorski – Kluska.
Czerwona kratka: Jeziorski – 47 min. druga żółta.

Jordan: Sitarz – Jędrocha, Romaniak, Kołodziejczyk, Jeziorski, Pietrzak (71 M. Ferek), Hodana, Karkula (80 G. Ferek), Tyrpa, Motor (75 Mastela), Gromczak (70 Czubin).
Poprad: Hajowski – Dobosz, Brzeski (75 Janikowski), Duda, Klag, Łękawski, R. Weimbremer, Zontek (60 Pawlik), Poczkajski (80 M. Weimbremer), Szczęsny, Kluska (55 Filip).

Stefan Leśniowski

 


 

Chcesz aby na naszej stronie ukazywało się więcej informacji o Twoje drużynie?
Chodzisz na mecze swojej drużyny? Może robisz zdjęcia?
Dołącz do naszej redakcji i pomóż zaistnieć swojej drużynie w mediach!
Napisz redakcja@sportowepodhale.pl

 


 

KS Zakopane - KS Szaflary 0:1 (0:0)
Gol: Sulka 70

Żółte kartki: Krzystyniak, Kłosowski, Leniewicz, Pękala, Sawina, - Marek, Magulski, Sulka, Czernik,

KS Zakopane: D. Paszuda - M. Paszuda, Pękala (Piguła 24), Krzystyniak, Piekarczyk - Leniewicz, Drabik (Dudziak 46), Stanek, Sawina (Murzyn 46) - Król, Kłosowski (Wszołek 80).
LKS Szaflary: Szczepaniec - Baboń, Magulski, Strama, Czernik - P. Kamiński, Czechowicz (Gałdyn 45), F. Kamiński, Sarna - Sulka (Łukaszczyk 73), Marek (Kurańda 83).

Mimo prośby działaczy z KS Zakopane, dotyczącej przeniesienia meczu na inny termin, ze względu na uczestnictwo w weselu kilku podstawowych graczy KS Zakopane , do takiego konsensusu nie doszło. W związku z tym  planowo o 17.30 , w słoneczną niedzielę obie podhalańskie drużyny wybiegły na boisko przy ul. Orkana, aby rywalizować o prymat na Podhalu. Niestety mecz, który wg kibiców zapowiadał się na atrakcyjny - takim  nie był. Drużyna z  Szaflar miała jeden cel - nie przegrać .

Od samego początku zawodnicy z Szaflar wykazywali większą ochotę do gry. W pierwszej fazie spotkania był zauważalny brak zgrania zakopiańczyków.  Fakt ten próbował wykorzystać Sarna, Marek oraz aktywny Kamiński. Drużyna KS Zakopane wyglądała na zagubioną, akcje w tej części spotkania były chaotyczne i mało efektywne. Jedynie doświadczony Stanek próbował zmobilizować młodszych kolegów do walki.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Może za wyjątkiem gry gości, którzy widząc brak ochoty do gry gospodarzy wykorzystali szansę na wywiezienie  3 punktów z trudnego terenu.  Konsekwentna gra przyniosła im upragnionego gola w 70 minucie po strzale z wolnego i zamieszaniu podbramkowym - przytomnie zachował się Sulka i ustalił wynik tego meczu.

Gospodarze po stracie gola ruszyli do ataku, ale mądra gra w obronie gości skutecznie uniemożliwiła im wyrównanie. Podsumowując mecz należy zauważyć udany  debiut w seniorskiej piłce młodego golkipera KS Zakopane - 16 letniego Paszudy, który mimo wielu sytuacji, w większości wychodził obronną ręką. W drużynie z Zakopanego, która w ostatnich dwóch sezonach była wyróżniająca się ekipą na boiskach okręgówki musi nastąpić przebudzenie. Okazją do rehabilitacji będzie zapewne mecz z innym beniaminkiem LKS Kobylanką w najbliższą środę. Drużyna Szaflar udanie zaznaczyła  swoją  obecność w  VI ligowym gronie.

Piotr Apollo

Komentarze







reklama