LUBISZ SPORT I MASZ LEKKIE PIÓRO I CHĘCI?
Napisz redakcja@sportowepodhale.pl
Orkan Raba Wyżna – Skawianin Skawa 5:0 (3:0)
Bramki: Traczyk 45, 60, Teper 15, Bochnak 20, Radoła 71.
Sędziował Tomasz Myjak z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Bogdał, Sutor.
Orkan: Marcin Szklarz – Pałka, Radoła, Kasprzyk, Mateusz Czyszczoń (81 Włoch), Cieślak (65 Bala), Teper, Traczyk, Michał Czyszczoń (71 Bogdał), Bochnak, Możdżeń.
Skawianin: K. Siepak – Sutor (70 Jędruś), Żądło, K. Gackowiec, Bogdał, Stachura, K. Mastela, Gromala, Marcin Magiera, M. Mastela, Lubiński.
Spotkanie toczyło się pod dyktando gospodarzy. Rzadko kiedy oddawali piłkę przeciwnikowi, a co dopiero mówić o inicjatywie. Przeciwnik stworzył zaledwie dwie sytuacje (obie w pierwszej połowie), ale szczęście było przy bramkarzu gospodarzy. Raz w sukurs przyszła mu poprzeczka, a drugim razem słupek. W obu akacjach „jeża” miał Lubiński. Za pierwszym razem uderzał z 18 metrów, a w drugim przypadku piłka po rykoszecie ( wykonywany był wolny) trafiła mu pod nogę. Tylko ją przyłożył, a ta ostemplowała słupek.
Zdecydowanie więcej sytuacji stworzyli sobie miejscowi, z których pięć wykorzystali. Zegar wskazywał 15 minutę, gdy Teper urządził sobie slalom między trzema graczami Skawianina. Gdy ich minął z 16 metrów trafił do siatki obok rozpaczliwie interweniującego golkipera. 5 minut później goście otrzymali drugi cios. Bochnak przymierzył z 30 metrów, a piłka po placach bramkarza wylądowała w okienku. Akcję na bramkę do szatni zainicjował Teper, który rzucił dokładną piłkę do Traczyka, a ten przelobował bramkarza. Tenże piłkarz po raz drugi – w 60 minucie – znalazł sposób na golkipera przyjezdnych. Pięknie zgasił piłkę na piersi na szesnastym metrze, obrócił się i bramkarz nawet nie zareagował. W 71 minucie Radoła w Traczykiem zagrali „na nosie” rywalowi. Radoła rozpoczął i skończył akcję, po odegraniu futbolówki przez Traczyka. Pecha miał Teper, który z 10 metrów trafił w słupek.
Bramki: Sz. Michalik 37 – A. Mroszczak 54 karny.
Sędziował Bogusław Babicz z Załucznego.
Żółte kartki: Dominik Wiercioch – Budz.
Jarmuta Kolex: Jakub Bobak– Dawid Wiercioch, Dominik Wiercioch, Tomczak, Bajdel, Pietrzak, Smoleń, W. Wiercioch (80 Mastalski), Darlewski, Szewczyk (86 Waligora), Sz. Michalik (65 Kaliciecki).
Huragan: Rejczak – Kalisz, W. Waksmundzki, Handzel (80 Florek), Jędrol, Cyrwus, Budz, A. Mroszczak, P. Bryja, B. Drożdż, Oraczko (63 D. Bryja).
Grząskie boisko nie było sprzymierzeńcem piłkarzy. Brakowało płynnych i szybkich akcji. Często były rwane, a piłka płatała zawodnikom psikusa. Nie można odmówić zawodnikom chęci do gry. Niesamowita walka trwała w środku pola, dlatego akcji godnych odnotowania było jak na lekarstwo.
Prowadzenie objęli gospodarze za sprawą Sz. Michalika, który minął dwóch obrońców i w sytuacji sam na sam, strzałem po ziemi w długi róg sprawił radość przemokniętym widzom. Goście wyrównali w 52 minucie z rzutu karnego. Faulował Dominik Wiercioch, a z prezentu skorzystał A. Mroszczak. Odnotować należy jeszcze spojenie słupka z poprzeczką Bajdela (62 min.) i sytuacje sam na sam Kalicieckiego ( 90 min. - wyczuł go golkiper) po stronie gospodarzy, a po drugiej - świetną interwencją popisał się Bobaka, w sytuacji sam na sam (87 min.).
LUBISZ SPORT I MASZ LEKKIE PIÓRO I CHĘCI?
Napisz redakcja@sportowepodhale.pl
Wiatr Ludźmierz – Sokolica Krościenko 2:2 (0:1)
Bramki: J. Siuta 52, samobójcza 67 – Jawor 10, Waksmundzki 63.
Sędziował Jerzy Drabik z Nowego Targu.
Wiatr: Byrnas – Kubicz, Mrożek, Czaja (85 Cebulski), Bobek, Granat, Luberda (60 Ciszek), Dobrzyński (46 Rajczak), Słaboń, J. Siuta, W. Siuta.
Sokolica: T. Zając – Adamczyk, Plewa, Topolski, M. Bobak, K. Bobak (46 J. Waksmundzki), Jawor, K. Zając, Kowalczyk(65 Murzyn), Zachwieja, Orkisz.
Gospodarze rozpoczęli spotkanie jakby...wstali dopiero z łóżka. Byli zaspani i goście uzyskali optyczną przewagę, którą udokumentowali golem z 10 minuty. Gospodarze zgubili piłkę w strefie Sokolicy, która wyprowadziła kontrę. W jej finalnej części Jawor uderzył zza szesnastki obok interweniującego bramkarza. Gol ten przebudził wicelidera. W 22 minucie Luberda z 20 metrów fantastycznie uderzył, lecz piłka minimalnie poszybowała obok spojenia słupka z poprzeczką. Za moment Jawor mógł drugi raz wpisać się na listę strzelców, gdyby nie świetna interwencja Byrnasa. Gospodarze najlepszą okazję na wyrównanie zmarnowali w 35 minucie. W. Siuta wypuścił w bój J. Siute, który z końcowej linii odegrał futbolówkę Słaboniowi, ale ten posłał ją nad poprzeczkę.
Po zmianie stron szybko gospodarze doprowadzili do wyrównania. Z lewej strony dośrodkowywał Luberda, piłka minęła obrońców i J. Siuta głową ulokował ją w siatce. Zrobił kolejny krok, by wygrać zakład z prezesem. Przypomnijmy, iż musi zdobyć siedem goli, by wygrać piłkarskie buty. Radość z remisu nie trwała długo. Indywidualną akcję od połowy boiska przeprowadził Waksmundzki, który minął obrońcę, stopera usadził na murawie i z uśmiechem skierował piłkę w to miejsce, które wywołuje radość wśród piłkarzy. 4 minuty później powstało ogromne zamieszanie przed bramką T. Zająca. W pewnym momencie piłka znalazła się przy linii końcowej, W. Siuta ratował ją, by ta nie opuściła placu gry i ślizgiem zagrał wzdłuż piątki. Obrońca gości tak niefortunnie interweniował, że skierował ją do własnej bramki. W 89 minucie R. Siuta mógł rozstrzygnąć losy spotkania na korzyść Wiatru. Mając pustą bramkę, z 14 metrów za wysoko uderzył.
Mecze odwołane
Granit Czarna Góra – Lubań Tylmanowa
Babia Góra Lipnica Wielka – Bystry Nowe Bystre
Lepietnica Klikuszowa – Czarni Czarny Dunajec
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
---|---|---|---|---|
1
|
Szaflary |
20
|
50
|
66-22
|
2
|
Wiatr |
20
|
34
|
44-32
|
3
|
Orkan |
20
|
33
|
57-38
|
4
|
Jarmuta |
20
|
32
|
44-36
|
5
|
ZOR |
20
|
27
|
24-31
|
6
|
Huragan |
20
|
27
|
34-44
|
7
|
Bystry |
19
|
25
|
43-47
|
8
|
Babia Góra |
19
|
24
|
40-42
|
9
|
Lubań |
19
|
23
|
41-47
|
10
|
Sokolica |
20
|
23
|
34-33
|
11
|
Granit |
19
|
21
|
27-46
|
12
|
Czarni |
19
|
20
|
37-49
|
13
|
Skawianin |
20
|
19
|
30-47
|
14
|
Lepietnica |
19
|
17
|
35-42
|
Tekst Stefan Leśniowski
Foto Mateusz Budzyk