17.05.2010 | Czytano: 1245

Nie starczyło kondycji (+zdjecia)

Gdyby mecz trwał godzinę juniorzy Porońca mogliby chodzić w glorii zwycięzców krakowskiej drużyny. Piłkarskie spotkanie trwa jednakże 90 minut i po tym czasie z wygranej mogli cieszyć się juniorzy Garbarni, mimo iż po pierwszej połowie przegrywali 2-0 a mogli i więcej. W 8 minucie mocny strzał Guta z rzutu wolnego bramkarz Garbarni odbił wprawdzie w bok, ale próbujący dobitki, Pańszczyk został sfaulowany.

Do podyktowanej „jedenastki” podszedł Cudzich i mimo iż Feret-Guja wyczuł intencje strzelca piłka wylądowała w siatce. W 19 minucie Pańszczyk rozegrał przed polem karnym akcję z Ceterą w wyniku, której w sytuacji sam na sam znalazł się ten drugi. Mimo interwencji bramkarza Cetera wprawdzie na raty, ale zdołał wepchnąć piłkę do bramki. W dalszej części meczu gra toczyła się na ogół w środkowej strefie boiska. Garbarze wprawdzie częściej byli w posiadaniu piłki, ale sytuacji bramkowych nie stwarzali, poronianie zresztą też. W 37 minucie faulowany w okolicach środka boiska Chrobak zagrał bardzo dobrą piłkę do wbiegającego w pole karne Greli. Mały napastnik Porońca przy próbie minięcia bramkarza został przez niego chwycony za nogi. Sędzia znowu bez wahania wskazał na punkt karny. I znowu do piłki podszedł Cudzich. Strzelił w sposób sygnalizowany i tym razem bramkarz Garbarni był lepszy w tym pojedynku. Na drugą część meczu trener Garbarni wpuścił na boisko czterech nowych graczy. Przez kwadrans gra była wyrównana, ale z czasem przewaga krakowian stawała się coraz bardziej widoczna. Ostrzeżeniem była zmarnowana sytuacja przez Kuśmierczyka w 60 minucie. Jak pomocnik Garbarni uderzając piłkę głową z odległości 2 metrów nie trafił w światło bramki pozostanie jego tajemnicą. Dwie minuty później goście jednak dobyli kontaktowego gola. Po „rozklepaniu” obrony Porońca Cebula w sytuacji sam na sam nie dał szans na skuteczna obronę Bużkowi. Jeszcze w 64 minucie gospodarze dobrze rozegrali rzut wolny, ale strzał Greli minimalnie poszybował nad poprzeczką. Minutę później był już remis. Wprowadzony Kłapad nie mając pomysłu na rozwiązanie ataku pozycyjnego kopnął piłkę czubkiem buta w kierunku bramki. Bużek pośliznął się w błocie i futbolówka przelatując nad nim wpadła do siatki. Ale to był dopiero początek nieszczęść dla juniorów Porońca. W 67 minucie Cudzich faulował w polu karnym Stokłosę. Rzut karny bezbłędnie wykonał Cebula. Ostatnie minuty meczu to był już okres bezkarnego wchodzenia piłkarzy Garbarni w pole karne gospodarzy kończone celnymi strzałami Kuśmierczyka i Kłapada w sytuacjach sam na sam.

Poroniec Poronin – Garbarnia Kraków 2-5 (2-0)
Bramki: Cudzich 8, Cetera 19 – Cebula 62, Kłapad 65, 86, Cebula 67 karny, Kuśmierczyk 84.

Sędziował: Grzegorz Noworolnik z Tylmanowej:
Żółte kartki: Fered-Guja, Haxhjaj, Cebula, Kuśmierczyk, Stokłosa.
Widzów 50.

Poroniec: Bużek – Cudzich, Bobak, Kostrzewa, Gut, Drabik, Michał Stasik, Chrobak, Pańszczyk (80 Molitorys), Grela, Cetera (66 Jandura).
Garbarnia: Feret-Guja – Swaryczewski (46 Czaja), Haxshjaj (46 Krzeszowiec), Zawartka, Malarz, Rymarczyk (46 Homoncik), Cebula, Kuśmierczyk (85 Pytel), Zelek, Stokłosa (87 Biernacik), Kawaler (46 Kłapad).

Ryb

Komentarze







reklama