Zawodnicy Podhala podejmują walkę, na tyle na ile ich stać. Tak też było w dzisiejszej potyczce. Co prawda goście posiadali inicjatywę, stwarzali sobie sytuacje golowe, ale mało przekonujący byli w ich finalizowaniu. Kruczek ( trzy razy), Mocarski, Lindgren, Wahlgren, Mazec – mieli doskonałe okazje, by pokonać Zająca. Golkiper Podhala spisywał się bez zarzutu. Skapitulował tylko raz w pierwszych 20 minutach, po uderzeniu Wahlgrena w górną część bramki. Podhale starało się grać z kontry. Miało miej okazji do pokonania Salamy, ale i tak umieściło krążek w jego bramce. Pomógł im w tym Strebenz, który przy własnym boksie nie opanował krążka. Wykorzystał to Bochnak.

Przyjezdni drugą odsłonę rozpoczęli w przewadze i ją wykorzystali. Johansson przekierunkował krążek uderzony spod bandy. Krakowianie posiadali przewagę, robili sporo zamieszania pod bramką Zająca, ale mieli problemy z umieszczeniem go w bramce. Nie potrafili tego zrobić mając nawet pustą bramkę. Próby pokonania Zająca przypominały bicie głową w mur. Odnotować należy spektakularną interwencję nowotarskiego golkipera, który zatrzymał Wahlgrena w sytuacji sam na sam. Krążek złapał do „raka”.
Obraz gry w trzeciej odsłonie się nie zmienił. „Pasy” już w 35 sekundzie podwyższyły prowadzenie, a potem z wielu dobrych okazji jeszcze raz ulokowali krążek w bramce strzeżonej przez Zająca. Krakowianie zawdzięczają sukces pierwszej formacji, która była na lodzie przy wszystkich zdobytych golach.
Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 1:4 (1:1, 0:1,0:2)
0:1 Wahlgren – Brandhammar – Kruczek (11:49)
1:1 Bochnak – Tomasik – Worwa (15:41)
1:2 Johansson –Kuczek – Brandhammar (20:36 w przewadze)
1:3 Brandhammar – Wahlgren - Lundgren (40:35)
1:4 Johansson – Lundgren – Wahlgren (47:48)
Podhale: Zając – Sitnik, Mrugała, Worwa, Wielkiewicz, Kamiński – J. Michalski, Załamaj, Sergiienko, Soroka, Bochnak – Wikar, Tomasik, Jarczyk, Malasińki, Żółtek – Nykaza, Bury, Bryniarski, Czyrkin. Trener Rafał Sroka.
Cracovia: Salama - Kruczek, Brandhammar, Johansson, Wahlgren, Lundgren - Wanacki, Bieniek, Mocarski, Bezwiński, Brynkus -Kamieniew, Jaśkiewicz, Marzec, Jarosz, Strebenz. Trener Marek Ziętara.
Stefan Leśniowski
Foto Maciej Gębacz