Pierwsza seria była wyjątkowo udana dla reprezentantów Polski, bowiem aż czterech z nich załapało się do czołowej dwudziestki, poza nią znalazł się Stoch i Żyła. Tylko Kot nie sprostał wyzwaniu, jego skok na 119,5 m dał mu 43. pozycję.
Wąsek w drugiej serii poprawił się o jedną lokatę (127 i 131 m). Tuż za nim uplasował się Zniszczoł ( 128,5 i 132 m). Na 18 miejscu uplasował się Wolny (127,5 i 127 m) , a pozycję niżej sklasyfikowano Kubackiego (125,5 i 124 m). Do serii finałowej zakwalifikował się Stoch, który po skokach 126 i 125,5 m zajął 25 lokatę. Żyła był 26 po skokach 125 i 126,5 m)
Nie nasi reprezentacji rozdawali karty. Końcówka zawodów to emocjonująca walka o wygraną. Nikaido skoczył 131.5 m, Deschwanden 131 m, a Zajc 130.5 m. Tschofenig osiągnął podobną odległość (131 m), ale wcześniej obniżył sobie belkę i objął prowadzenie. Hoerl okazał się lepszy od kolegi z kadry, osiągając 134 m. 129 m odnotował Kraft. Ostatni na belce startowej był lider Pucharu Świata, Paschke. Wylądował na 133.5 m. Wygrał całe zawody i umocnił się na prowadzeniu klasyfikacji generalnej.
Stefan Leśniowski