- Piłkarze w 15 i 16. kolejce spotkań zaprezentowali weekendową formę – potwierdza Ryszard Darlewski. – Nie można im jednak odmówić woli walki. Małą niespodzianką był bezbramkowy remis lidera z Szaflar z Huraganem Waksmund, który dwa dni wcześniej doznał sromotnej klęski na własnym boisku z beniaminkiem z Lipnicy Wielkiej (0;5). Ciekawostką jest, iż Szaflary ostatnie punkty stracili 30 sierpnia, przegrywając z Bystrym Nowe Bystre 0:3. Lider, mimo straty dwóch punktów, wiosną nie stracił jeszcze gola, co tylko potwierdza, iż świetnie prezentuje się w liniach defensywnych. Uważam, że dla podopiecznych Pawła Podczerwińskiego był to wypadek przy pracy.
Na szczycie status quo, gdyż drugi Wiatr dwukrotnie zremisował. Jarmuta Szczawnica również nie zachwyca. Zaczyna czuć oddech goniących ją drużyn. O tym, że wiosną o punkty będzie jej trudniej niż jesienią, przekonała się boleśnie ratując dwa remisy dopiero w doliczonych czasach gry.
Solidną obroną może pochwalić się tylmanowski Lubań. W trzech meczach stracił tylko jedną bramkę. Wiosną piłkarze Jerzego Grabary zainkasowali siedem punktów i pną się w górę tabeli. W tabeli jest bardzo ciasno. Nikt więc nie może odpuszczać, tym bardziej, iż niepokojące wieści nadchodzą z szóstej ligi, skąd mogą spaść, na dzisiaj, nawet trzy podhalańskie teamy. Walka zapowiada się ekscytująco i z pewnością będziemy jeszcze świadkami zaskakujących rezultatów.
Z zimowego snu obudził się spadkowicz z okręgówki Orkan Raba Wyżna. Zespół jesienią prezentował się poniżej swoich możliwości, ale teraz skrzętnie ciuła punkciki, dzięki liderowi zespołu Możdżeniowi. Wszystkich zachwyca skutecznością. Wiosną zdobył już siedem goli, po drodze zaliczając hat tricka. Nie jest w tej sztuce odosobniony. Polaczek (Babia Góra). Sulka (Szaflary) i Salamon (Bystry) również ustrzelili hat tricka, w ostatnich dwóch spotkaniach.
Zespoły Sokolica Krościenko, Huragan Waksmund, Granit Czarna Góra, Lepietnica Klikuszowa, ZOR Frydman i Skawianin Skawa grają w kratkę. Każdy w rundzie rewanżowej już punktował. Znajdują się w strefie, w której różnice są minimalne i zapewne walczyć będą do końca o każdy punkt, bo może mieć sporą wartość. Może decydować o tym kto znajdzie się w piłkarskim piekle, a kto w niebie. Uważam, że po każdej kolejce będą przetasowania w środkowych i dolnych rejonach tabeli.
Stefan Leśniowski