Nadchodzi wiosenna ofensywa!
LUBISZ SPORT I MASZ LEKKIE PIÓRO I CHĘCI?
Napisz redakcja@sportowepodhale.pl
KLASA B - ZACHÓD
Lider z Chabówki pokonał Skałkę Rogoźnik/ Stare Bystre 5:0. „Niebiesko-czerwoni” nie pozostawili złudzeń gospodarzom, pewnie wygrali utrzymując tym samym przewagę nad drugą drużyna w tabeli, Wierchami Lasek, którzy w ostatnich minutach wywalczyli 3 punkty w meczu z KS Zakopane II.
Spotkanie rozegrane w Krauszowie, gdzie w roli gospodarzy występuje Skałka rozpoczęło się bardzo dobrze dla gości. W 4. minucie Warciak szybko rozpoczął grę z rzutu wolnego, zagrał do Rapacza, który z trzydziestu metrów posłał piłkę obok bezradnego Gacka. Po tym trafieniu inicjatywa nadal należała do gości. Gospodarze próbowali z rzadka kontratakować, ale ich strzały lądowały w rękach Kalińskiego. W 16. minucie świetną akcję rozegrali piłkarze KSC. Trójkową „klepkę” Sutora, Chojeckiego i Mrożka soczystym strzałem wykończył ten ostatni. Piłka odbiła się od poprzeczki, następnie za linią bramkową i wyszła w pole gry. Sędzia po konsultacji z bocznym arbitrem uznał trafienie pomocnika KSC. Chwilę później defensywa Chabówki popełniła jeden z niewielu błędów, ale szybkie wyjście z bramki Kalińskiego zapobiegło trafieniu gospodarzy. W 30 minucie gry było już 3:0. Z dystansu uderzył Marcin Zając, a bramkarz Skałki „wypluł” piłkę przed siebie, wprost do nadbiegającego Sumary, który takich okazji nie zwykł marnować. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, choć Chabówka jeszcze kilkakrotnie zagroziła bramce Skałki.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. W 53. minucie swoje trafienie zaliczył Książek. Nowy nabytek, przybyły w przerwie zimowej z drużyny Wierchów Rabka, stanął „oko w oko” z Gackiem i ze stoickim spokojem posłał futbolówkę obok bramkarza Skałki. Po tym trafieniu trener KSC, postanowił dać szanse zmiennikom, jednak obraz gry nie uległ zmianie. Nadal zespół KSC atakował i stwarzał sobie kolejne okazje na podwyższenie wyniku. Po raz kolejny strzelał Rapacz, a znakomite dwie okazje zmarnował Kołodziej. W 70. minucie spotkania wynik ustalił Warciak, który wolejem posłał piłkę za kołnierz bramkarza Skałki. W ostatnich minutach goście spuścili z tonu i do głosu doszli gospodarze, ale nie byli w stanie pokonać defensywy dowodzonej przez Sutora.
Skałka Rogoźnik/ Stare Bystre- KS Chabówka 0-5 (0-3)
Bramki zdobyli: Rapacz, Mrożek, Sumara, Książek, Warciak
Chabówka: Kaliński- Chojecki, Sutor, Rapacz, Czyszczoń- Książek, Mrożek (Zając K. 65’ ), Warciak, Zając M.- Sumara (Kołodziej 58’), Repelowicz (Dulański 55’)
Pozostałe mecze:
Skalni Zaskale - Delta Pieniążkowice 4-1 (3-1),
Szarotka Rokiciny Podhalańskie – Podgórki Krauszów 3-2 (1-2),
Wierchy Lasek - KS II Zakopane 3-2 (0-2),
Podhale Nowy Targ - Janosik Sieniawa 11-0 (6-0),
Grel Trute - Korona Piekielnik 3-0 (1-0),
Mecz rozegrany awansem:
Szarotka Rokiciny Podhalańskie - Grel Trute 2–3 (1-2),
mecz zaległy z 11.10.2009:
KS II Zakopane – Janosik Sieniawa 3-0 (3-0) zdekompletowana drużyna gości.
Tanela Klasa B - Zachód
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
---|---|---|---|---|
1
|
KS Chabówka |
13
|
35
|
44-18
|
2
|
Wierchy Lasek |
13
|
30
|
46-23
|
3
|
Podhale Nowy Targ |
13
|
29
|
76-27
|
4
|
KS II Zakopane |
13
|
27
|
40-17
|
5
|
Grel Trute |
14
|
23
|
24-25
|
6
|
Skalni Zaskale |
13
|
20
|
40-35
|
7
|
Szarotka Rokiciny Podhalańskie |
14
|
14
|
26-38
|
8
|
Janosik Sieniawa |
13
|
14
|
27-49
|
9
|
Skałka Rogoźnik/Stare Bystre |
13
|
13
|
26-44
|
10
|
Korona Piekielnik |
13
|
12
|
21-27
|
11
|
Podgórki Krauszów |
13
|
9
|
26-48
|
12
|
Delta Pieniążkowice |
13
|
3
|
23-68
|
Nadchodzi wiosenna ofensywa!
LUBISZ SPORT I MASZ LEKKIE PIÓRO I CHĘCI?
Napisz redakcja@sportowepodhale.pl
KLASA B - WSCHÓD
Czarne chmury zebrały się w samo południe nad Estadio przy Długiej w Łapszach Niżnych, lecz żaden człowiek tam przebywający nie brał do serca jakiekolwiek przesądy i nie przypuszczał, że dzisiejsza aura będzie symbolem dramatu.
Mecz KROKUS 2000 Łapsze Niżne - Trzy Korony Sromowce Niżne 1-4 (0-1) jeszcze się nie zaczął a trener Koczocik miał już spore zmartwienie, bo w defensywie brak Fąka, kontuzjowanego Habra, a napad osłabił Brzyżek. Z konieczności na bokach obrony zagrali P. Nowak i J. Nowobilski. Jak widać sztab medyczny w naszej drużynie nie jest aż tak dobry jakim np. dysponuje Machester United, gdzie kontuzjowani po tygodniu wracają do gry. Żarty żartami, ale powracam do tego co działo się dzisiaj...
Gwizdek sędziego i zaczęło się. Spora grupka miejscowych kibiców przez pierwsze 10 minut zasypiała, bo na boisku wiało nudą. Wtedy poderwał się Malec i oddał pierwszy strzał w światło bramki, ale przy takim uderzeniu golkiper Trzech Koron nie musiał się wysilać. Chwile później Malec z 18 metrów, a piłka minimalnie nad poprzeczką. Ta akcja orzeźwiła publiczność, która nie kryła krytyki patrząc na styl jaki prezentuje Krokus w tym spotkaniu. Widac było dużo niedokładności z jednej i drugiej strony. Gra zaczęła się zaostrzać, a po jednym brutalnym wejściu Nowobilskiego sędzia mógł go usunąć z boiska, lecz wyciągnął tylko żółty kartonik. Z minuty na minutę goście zaczęli przejmować inicjatywę. 20 minuta i Kałafut wyciąga się jak długi po uderzeniu z wolnego, a kilka sekund później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego tylko boczna siatka bramki Łapszan.
Krokus umiejętnie się bronił i szukał swojej szansy na zdobycie bramki w sporadycznych kontratakach. I taka sytuacja zaistniała ale Pacyga w sytuacji sam na sam nie zachowała zimnej krwi i chybił obok słupka. Jedyne co mogło zadowolić kibiców to wtargnięcie na boisko pieska, który wykazał się szybkością i kondycją lepszą od niektórych którzy byli na boisku. I jak mówi stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystywane sytuacje się mszczą … 30 min i 0:1. Solowa akcja piłkarza Koron, strzał, Kałafut wybił piłkę lecz tak niefortunnie że ta wpadła pod nogi napastnika, a ten z łatwością umieścił ją w bramce. Kibice z niedowierzaniem spoglądali na bezradność naszego teamu.
Jeszcze przed przerwą, najbardziej wyróżniający się w tym meczu Malec w polu karnym zatańczył nad piłką ale zbyt lekko strzelał, próbował dobić P. Nowak ale bezpieczne rękawice bramkarza Sromowiec. W doliczonym czasie Kałafut wykonała paradę meczu wybijając piłkę na korner, która zmierzała w okienko bramki.
Druga połowa była pokazem piękna futbolu. Dwie minuty po wznowieniu Krokus powinien otrzymać śmiertelny cios, bo w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik gości ale piłka o centymetry minęła słupek! Chwile później znów w roli głównej nasz bramkarz, po strzale z dystansu paruje piłkę na aut. Krokus chyba był jeszcze myślami w szatni, bo obrona była ośmieszana. Piłka dośrodkowana z lewej strony w „piątkę”, strzał … ale tym razem Kałafut jeszcze nie kapituluje. Była 58 minuta, minuta którą zapamiętają wszyscy obecni, bowiem było już 0:3!!! Najpierw skopiowana akcja sprzed minuty i do pustej bramki trafia snajper gości, a dosłownie kilkanaście sekund później niefrasobliwość w obronie po wznowieniu i ten sam gracz wychodzi oko w oko z Józkiem i bez problemu umieszcza piłkę w bramce. To był gwóźdź do Łapszańskiej trumny, w tej chwili lekarz ze stu procentową pewnością mógłby stwierdzić zgon...
Załamani zawodnicy, trener i publiczność. Choć paliła się jeszcze iskierka nadziei na zmianę rezultatu. W 72 minucie prawą strona jak niegdyś Ryan Giggs na rajd zdecydował się P. Nowak dograł do Malca a ten nie marnuje takich podarunków i jest kontaktowy gol. 1:3! Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Tą dewizę głęboko do serca wzięli sobie piłkarze Krokusa. Minutę po bramce mógł być nawet remis ale dogodnych sytuacji nie wykorzystał nasz kapitan, którego uprzedził dobrze grający na przedpolu bramkarz i Gelata który fatalnie przestrzelił mając piłkę na 10 metrze. Po tym strzale padł na murawę, został z niej zniesiony i już na nią nie wrócił.
Tak jak tydzień temu Łapszanie do końca grali w dziesiątkę! Fatum? Złe zmiany? Zbieg okoliczności? Nikt nie wie jak można nazwać takie zdarzenie bo interpretacji jest wiele ale jedno jest wiadome Krokus kolejny mecz w końcówce zostaje osłabiony. Jak boisko opuścił Gelata, tak i kibice zaczęli opuszczać stadion… Po tym zajściu piłka powędrowała w nasze pole karne a M. Kowalczyk faulując, po raz drugi w tym sezonie prezentuje przeciwnikom rzut karny. 77 min i 1:4. Całkiem zmylony Kałafut i bezradność jaką widać było na twarzach gospodarzy.. Jednak on uratował splamiony honor Łapszan broniąc 4 razy w stuprocentowych sytuacjach Trzech Koron. W samej końcówce padała druga bramka dla Łapszan, ale na spalonym zdaniem sędziego był P. Nowak. Tak więc zła gra i rozpacz. Oby ten mecz nie wpłynął na atmosferę i morale w drużynie przed, jakby to nazwali historycy „Krwawą Niedzielą” która nas czeka już za tydzień.
Krokus Łapsze Niżne – Trzy Korony Sromowce Niżne 1-4 (0-1),
W pozostałych meczach:
Spisz Krempachy – Błyskawica Kacwin 1-2 (1-1),
Przełęcz Łopuszna – Gronik Gronków 9-1 (2-0),
Gorc Ochotnica – Grom Morawczyna 2-2 (1-0),
Łęgi Nowa Biała – Biali Biały Dunajec 3-1,
Zapora Kluszkowce - Dunajec Ostrowsko 4-1 (1-0).
Nadchodzi wiosenna ofensywa!
LUBISZ SPORT I MASZ LEKKIE PIÓRO I CHĘCI?
Napisz redakcja@sportowepodhale.pl
Tabela Klasa B - Wschód
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
---|---|---|---|---|
1
|
Dunajec Ostrowsko |
13
|
28
|
43-18
|
2
|
Przełęcz Łopuszna |
13
|
28
|
46-18
|
3
|
Zapora Kluszkowce |
13
|
28
|
36-16
|
4
|
Gorc Ochotnica |
13
|
24
|
37-22
|
5
|
Błyskawica Kacwin |
13
|
24
|
43-23
|
6
|
Trzy Korony Sromowce Niżne |
13
|
21
|
36-30
|
7
|
Krokusz Łapsze Niżne |
13
|
18
|
29-30
|
8
|
Spisz Krempachy |
13
|
15
|
21-31
|
9
|
Grom Morawcyna |
13
|
13
|
29-37
|
10
|
Łęgi Nowa Biała |
13
|
11
|
4-42
|
11
|
Gronnik Gronków |
13
|
7
|
13-53
|
12
|
Biali Biały Dunajec |
13
|
5
|
22-59
|
Relacja, zdjęcia i wyniki: Piotr Filipek, Kamil Dulański, Krzysztof Wójciak, Mateusz Leśniowski, Ryb, J.W.