28.03.2010 | Czytano: 1794

VI liga: Jordan gromi w derbach Wierchy

Szokujący wynik w Jordanowie. W derbowym spotkaniu ostania drużyna w tabeli Jordan rozgromił Wierchy Rabka. W Poroninie Poroniec zremisował z Uściem Gorlickim. Watra przekłada swój mecz a Zakopane przegrywa w Piwnicznej.











Poroniec Poronin – LKS Uście Gorlickie 1-1 (1-1)
1-0 Zarycki 16,
1-1 W. Jarek 28.

Sędziował: Tomasz Jabłoński z Kluszkowiec.
Żółte kartki: Świder, Stasik, Ustupski – Jamro, P. Matuszyk.
Czerwona kartka Stasik 28 za drugą żółtą.
Widzów: 80.

Poroniec: Stachoń - Świder, D. Grela, Galica, Surma (72 M. Gutt), Zarycki, Rzadkosz, Nędza (30 J. Gut), Tatra, Ustupski (70 Cetera), Stasik.
Uście Gorlickie: Mituś – A. Dudka, T. Matuszyk, J. Matuszyk, J. Jarek, G. Matuszyk, W. Jarek, K. Dudka, Jamro, Sławniak, P. Matuszyk.

W Poroninie w zaległym meczu z jesieni miejscowy Poroniec zremisował z Uściem Gorlickim 1-1. Drużyna Porońca, która właściwie nie przygotowywała się do rozgrywek jednak mecz rozegrała. Z pracą z seniorami zrezygnował trener Maciej Ejsmond (nadal trenuje juniorów) i istniały poważne obawy czy seniorzy przystąpią do rozgrywek. Ostatecznie inauguracyjny mecz wiosennych rozgrywek w Poroninie odbył się. W pierwszych minutach gospodarze wykazali tyle werwy, że przy bardziej wyrachowanym zachowaniu się Macieja Ustupskiego powinni prowadzić 2-0. W 4 minucie napastnik Porońca w dziecinny sposób mijał rywali w polu karnym wzdłuż końcowej linii boiska i zamiast podać do świetnie ustawionych partnerów sam strzelał na bramkę z ostrego kąta. Posłał piłkę wysoko obok bramki, a gdyby obsłużył Nędzę albo Rzadkosza ci strzelaliby do pustej bramki. Dwie minuty później Poroninie kilkoma zagraniami bez przyjęcia wyprowadzili na czystą pozycję swojego środkowego napastnika. Ustupski będąc w sytuacji „sam na sam” posła piłkę obok wychodzącego bramkarza, ale i obok bramki. Po kolejnych 10 minutach bezbarwnej gry rzut wolny z około 25 metrów wykonywał kapitan Porońca Dariusz Grela. Zacentrował na dalszy słupek wprost na głowę Świdra. Ten uderzył piłkę głową i trafił nią w słupek. Do odbitej piłki wystartował Andrzej Zarycki i z 6 metrów wpakował futbolówkę do siatki. Tym golem piłkarz i jeden z najlepszych w Polsce specjalistów w kombinacji norweskiej zaakcentował swój występ na boisku. Bez wątpienia Andrzej Zarycki był jednym z głównych aktorów widowiska w Poroninie. Goście też próbowali szczęścia ze stałych fragmentów gry. W 20 minucie strzał G. Matuszyka przeszedł nieznacznie obok dalszego rogu bramki a uderzenie P. Matuszyka też z wolnego w krótki róg z łatwością wyłapał Stachoń ustawiony właśnie w tym rogu. Nieszczęście dla Porońca zdarzyło się w 28 minucie spotkania. Próbującego przedrzeć się przez strefę obrony Kamila Dudka sfaulował Stasik. Sędzia przerwał grę i pokazał obrońcy Porońca żółtą kartkę. A że był to drugi żółty kartonik dla Stasika odesłał gracza miejscowych do szatni. Gospodarzy dotknęła podwójna kara. Raz, że stracili piłkarza to i gola, bowiem podyktowany rzut wolny na bramkę zamienił W. Jarek. Druga część meczu nie była już tak emocjonująca. Goście owszem atakowali, ale klarownej sytuacji bramkowej nie stworzyli. No może tylko Sławoniak w 69 minucie mógł bardziej precyzyjnie lobować bramkarza, ale nie trafił w bramkę. Podobną okazję miał w końcówce meczu pomocnik gospodarzy Świder. On nie próbował, loba, ale strzelał obok bramkarza i też nie trafił w światło bramki. W końcówce meczu piłkarzy Porońca zaczęły chwytać skurcze. Zastępowali ich rezerwowi nawet drugi bramkarz, ale heroiczna postawa wszystkich graczy dała Porońcowi zasłużony remis.


Jordan Jordanów – Wierchy Rabka 8-1 (3-1)
1-0 Ferek 8,
2-0 Motor 11,
2-1 Jagosz,
3-1 Gromczak 29,
4-1 Gromczak 72,
5-1 Gromczak 77,
6-1 Romaniuk 79,
7-1 Motor 80,
8-1 Motor 85.

Sędziował: Piotr Firlit z Gorlic.
Żółte kartki: Romanik – Gacek, K. Pędzimąż, Zachara, Tupta.
Czerwona kartka: Gacek 74 za drugą żółtą.
Widzów 150.

Jordan: Sum – Jędrocha, Kołodziejczyk, R. Żegleń, Jeziorski (90 Wójtowicz), K. Pietrzak (68 Hodana), Michał Kurdas (68 Karkula), Romaniuk, Ferek, Gromczak (80 Tyrpa), Motor.
Wierchy: Szaredko – Nawara (28 Tupta), Majerski, S. Pędzimąż (80 Zając), Niedźwiedź, Mitoraj (28 Leśniak), Zachara, K. Pędzimąż, Gacek, Dachowski, Jagosz (46 Śmieszek).

Szokujący wynik w Jordanowie. W derbowym spotkaniu ostania drużyna w tabeli Jordan rozgromił Wierchy Rabka aż 8-1. Początek spotkania ułożył się dla gospodarzy wręcz wyśmienicie. Już w 8 minucie junior Marcin Ferek zdobył gola i jak się później okazało rozwiązał worek z bramkami. Ferek bramkę zdobył uderzając piłkę głową po dokładnej centrze swego grającego trenera Jakuba Jeziorskiego. W 11 minucie zdobywca pierwszego gola zagrał piłkę na 11 metr do Gromczaka ten odegrał do Grzegorza Motora a kolejny junior w składzie Jordana strzałem z pierwszej piłki podwyższył na 2-0. W 13 minucie goście zdobyli kontaktową bramkę po kontrze. Uzyskał ją po rajdzie prawą stroną strzałem z dość ostrego kąta Jagosz. Gra zrobiła się wyrównana, ale kolejną bramkę zdobyli jednak gospodarze. Tym razem Jeziorski dokładnie obsłużył nowy nabytek Jordana Pawła Gromczaka. Były piłkarz Wierchów podobnie jak za pierwszym razem Ferek uderzając piłkę głową umieścił futbolówkę w siatce. Druga część meczu rozpoczęła się od przewagi rabczan. W 48 i 61 minucie bramkarz gospodarzy Tomasz Sum wygrał pojedynki „sam na sam” z Marcinem Leśniakiem i Krzysztofem Pędzimężem. Gospodarze w 65 minucie też mieli podobną okazję, ale szarża pozyskanego z Tokarni Romaniuka zakończyła się niecelnym strzałem. Wynik konfrontacji drużyn z miejscowości sąsiadujących ze sobą właściwie rozstrzygnął się w 72 minucie. Wtedy to w zagraną z prawej strony piłkę przez pomocnika Jordana nie trafił obrońca z Rabki. Po tym kiksie do futbolówki wystartował Gromczak i z zimną krwią pokonał młodego bramkarza Wierchów. Były piłkarz Wierchów pogrążył swój były klub 5 minut później, gdy w podobnej sytuacji wprawdzie na raty ustanowił swój hat trick. Na 6-1 podwyższył Romaniuk, który strzelając w krótki róg przełamał ręce bramkarza i piłka wpadła do siatki. Drugiego hat ticka ustrzelił parę minut później Grzegorz Motor. Drugiego swego gola młody skrzydłowy Jordana zdobył strzałem z 18 metrów a bramkę ustanawiającą wynik spotkania uzyskał z bliskiej odległości strzałem bez przyjęcia piłki po podaniu Ferka.


Ogniwo Piwniczna – KS Zakopane 2-1 (2-0)
Bramka dla Zakopanego Leniewicz 80.

Ten mecz powinien być rozegrany w Zakopanem, ale ze względu na stan boiska przy ul. Orkana gospodarze dogadali się z rywalem, aby mecz został rozegrany w Piwnicznej. Rewanż odbędzie się w Zakopanem bowiem był to mecz z nierozegranej XII kolejki z 18 października 2009 roku.
To spotkanie miało duże znaczenie dla zakopiańczyków aspirujących do V ligi. Grali wszak z wiceliderem, do którego tracili 3 punkty. Teraz ta przewaga wzrosła do 6 oczek. - Szkoda, że ponieśliśmy porażkę, ale wcale tak nie musiało być. Pierwszego gola straciliśmy we frajerski sposób dając się skontrować - mówi trener Zakopanego Janusz Bochniarz. - Niestety w pierwszych 45 minutach daliśmy sobie strzelić drugą bramkę. Kontaktowego gola uzyskaliśmy w 80 minucie, gdy sytuację sam na sam wykorzystał Fabian Leniewicz. Później były jeszcze dwie okazje, z których powinny paść dla nas bramki. Niestety obie okazje zostały zmarnowane stąd nasza porażka. Mimo to nie załamujemy się i walczymy dalej o realizacje naszego upragnionego celu.


Watra Białka Tatrzańska – Przełęcz Tylicz mecz się nie odbył został przełożony na inny termin.

- W piątek stwierdziliśmy, że nasze boisko nie będzie nadawało się do gry w niedzielę -powiedział grający prezes Watry Andrzej Rabiański. - W niektórych rejonach boiska zalegały jeszcze grube warstwy lodu. W tej sytuacji zwróciliśmy się do OZPN Nowy Sącz z prośba o przełożenie spotkania i taką zgodę otrzymaliśmy. Nierozegrane spotkanie odbędzie się 12 lub 19 maja, bo takie alternatywne terminy naszym rywalom zaproponował organ prowadzący rozgrywki.

Ryb

Komentarze







reklama