Wolski Lubań Maniowy – LKS Mogilany 2-0 (1-0)
1-0 Sral 36,
2-0 Waksmundzki 49.
Sędziował Krzysztof Jakubik z Oświęcimia.
Żółte kartki: Babik, Gogola, Hładowczak, Anioł – Sikora, Grzesiak.
Widzów 150.
Lubań: Hładowczak 6 – Anioł 7, Gęsiorek 7, Babik 8 – Górecki 6, Komorek 8, Hałgas 6, Sral 8(73 Mikoś), Waksmundzki 8 (90 Hajnos) – Kurnyta (58 Gogola), Pietrzak 7 (83 Jędrol).
LKS Mogilany: Talaga 5 – Galas 6, Jurkowski 5, Zubel 5 – Sikora 5(46 Łopata), Cygan 5(78 Olszak), Ciężarek 5(55 Nosek), Suszek 5, Żuk 5(46 Ptaszek 6) – Grzesiak 6, Michalski 6.
Jedrol naciskany przez dwóch zawodnika Mogilan
Zdaniem trenerów:
Wojciech Puskarczyk, LKS Mogilany:
- Maniowy były zdecydowanie lepszym zespołem w tym meczu. Moi chłopcy zaczęli grać w piłkę w ostatnich trzydziestu minutach meczu. Zabrakło nam chyba kontaktu z prawdziwym boiskiem. Trenowaliśmy głównie na sztucznej murawie i nie potrafiliśmy zagrać na swoim poziomie.
Marek Żołądź, Lubań:
- Cieszy zwycięstwo, tym bardziej że drużyna od początku prezentuje bardzo dobry poziom. Dzisiaj gra była dobra pomimo to, że początkowo szwankowała skuteczność wykorzystaliśmy dwie okazje. Ja osobiście dziś byłem troszkę podenerwowany, wiadomo debiut przed własna publicznością. Dziękuje drużynie za to, że zwyciężyła, że mamy trzy punkty i jedziemy dalej.
Pietrzak sam na sam tuż nad poprzeczka
Tekst i Zdjęcia Jarosław Matyasik