Raport z VI ligi

W nowosądeckiej VI lidze z Podhala występuje sześć drużyn. Najwyższą lokatę zajmuje Watra Białka Tatrzańska, która jest liderem. Na czwartym miejscu po remisie w miniony weekend w Słopnicach jest KS Zakopane. W obu klubach nie ukrywają, że ich celem jest awans. Siódme miejsce zajmuje Orawa Jabłonka, która mecz z XII kolejki z Orłem Wojnarowa na jesieni rozegrała odnosząc zresztą bardzo efektowne zwycięstwo 6-0. Pozostałe kluby: Wierchy Rabka, Poroniec Poronin i Jordan Jordanów zajmują miejsca w strefie spadkowej. Celem każdego z tych zespołów oczywiście jest wydostanie się z tej strefy. Jak potoczą się losy w wiosennych rozgrywkach VI ligowców z Podhala zobaczymy a tymczasem prezentujemy krótki raport z ich przygotowań do rozgrywek.

Watra Białka Tatrzańska. - Jesteśmy liderami i nie ukrywam, że naszym celem jest powrót do V ligi - mówi grający prezes Watry nadal jeden z najlepszych piłkarzy podhalańskich Andrzej Rabiański. - Przygotowania do wiosennych rozgrywek rozpoczęliśmy w połowie stycznia. Ćwiczyliśmy 4 razy w tygodniu w rytmie: zajęcia w terenie, siłownia, hala i sparing. Do tej pory rozegraliśmy mecze kontrolne z Pcimianką 8-2 i 4-0 na sztucznej trawie w Myślenicach, z Lubaniem Maniowy 2-3 na sztucznej nawierzchni w Namestowie, ze Skalnikiem Kamionka Wielka 4-2 w Nowym Sączu, z Czarnymi Czarny Dunajec 8-0 na śniegu u siebie i z Orkanem Raba Wyżna 6-1 na trawiastym boisku w Ostrowsku. Wyniki jak widać wielce obiecujące, ale ja aż się boję, że jest tak dobrze. W jednym z poprzednich sezonów było podobnie, ale w lidze tak dobrze nam już nie szło. Jeżeli chodzi o zmiany personalne w drużynie to treningów nie podjęli bracia Jakub i Maciej Kubiccy, oraz Robert Dziubasik. Jeden z naszych bramkarzy Dawid Truty szuka klubu a Rafała Kostrzewę wypożyczyliśmy do drużyny juniorów Porońca. Z nowych twarzy w naszym zespole zobaczymy Szymona Garcarza byłego piłkarza Huraganu Waksmund, który wrócił z USA, Marcina Zubka z Orkana Raba Wyżna i Bartłomieja Antoniaka juniora z Podbeskidzia Bielsko Biała, który wraz z rodziną przeniósł się na Podhale. Nasza sytuacja finansowa jest stabilna, nadal wspierani jesteśmy przez kompleks narciarski Kotelnica Białaczańska.

KS Zakopane trener Janusz Bochniarz: - Naszym celem od początku rozgrywek był awans do V ligi. Zajmujemy 4 miejsce, ale nadal ten cel jest do zrealizowania. Wprawdzie w zaległym spotkaniu z Sokołem w Słopnicach tylko zremisowaliśmy, ale starta do drugiego miejsca dającego awans wynosi zaledwie 3 punkty. Właśnie w najbliższą niedzielę jedziemy do wicelidera Ogniwa Piwniczna i mamy szansę tę różnicę zniwelować. Łatwo nie będzie, bo nasi piłkarze ze względu na warunki atmosferyczne panujące pod Tatrami pierwszy raz w tym roku zagrali na normalnym boisku właśnie w Słopnicach. Trenowaliśmy i rozgrywali sparingi na boisku pokrytym śniegiem. Właśnie u siebie na stadionie przy ul. Orkana zagraliśmy z juniorami Lechii Gdańsk przegrywając 0-1, z juniorami SMS Kraków 1-1, z Bystrym Nowe Bystre też 1-1 i z naszą drużyną starszych juniorów 2-2. Nie udało się zagrać choćby na sztucznej trawie a takie przymiarki były. W kadrze zespołu nie zaszły istotne zmiany. W wiosennej rundzie nie będzie grał tylko nasz najlepszy napastnik Łukasz Stępień, który znowu wyjechał na misję wojskową do Afganistanu. Nie udało się nam pozyskać do bramki naszego wychowanka Jakuba Hładowczaka – wybrał Lubań Maniowy. Całe szczęście, że nadal chce u nas grać Słowak Józef Hajovsky 45 letni bramkarz i trener swoich dwu synów, którzy także występowali w naszym zespole. Trenowaliśmy trzy razy w tygodniu, dwa razy na boisku i raz w hali Wojskowego Ośrodka Sportowego na Groniku. Ponadto wszyscy nasi piłkarze grali w zakopiańskiej halowej lidze open.

Orawa Jabłonka trener Bogdan Jazowski: - zajmujemy miejsce w środku tabeli i to już daje podstawy do tego, aby nie stawiać prognoz czy będziemy walczyli o czołowe miejsce w lidze, czy bronili się przed spadkiem. Naszym zadaniem na ta rundę jest zaprezentowanie dobrej i skutecznej gry. To jest warunek podstawowy, aby zyskiwać sympatię naszych kibiców. To można osiągnąć wtedy, gdy wszyscy czołowi zawodnicy będą do dyspozycji na każde spotkanie. Jeżeli tak będzie jestem optymistą. Do rozgrywek przygotowywaliśmy się trenując w terenie i u siebie na hali. W tym roku rozegraliśmy sporo sparingów i wszystkie na sztucznej trawie w Namestowie na Słowacji. Jesteśmy w tej korzystnej sytuacji, że odległość z Jabłonki do Namestowa nie przekracza 30 km, zatem nie jest to istotna przeszkoda, aby rozgrywać tam mecze sparingowe. Dotychczas zagraliśmy z Słowackimi drużynami Bobrów 1-2, Namestowo 2-4 i Lokca 3-1, z Czarnymi Czarny Dunajec 2-7, z Szaflarami 1-2 i Lubaniem Maniowy 5-7. Wyniki nieszczególne, ale nie przywiązuję do nich nadmiernie dużej wagi. Graliśmy w różnych zestawieniach personalnych w różnych okolicznościach. Na przykład z Czarnymi zagraliśmy tego samego dnia bezpośrednio po halowym półfinale PPPN. W planie mamy jeszcze mecze z Wiatrem Ludźmierz i Orkanem Raba Wyżna. Wykorzystamy wolny termin najbliższego weekendu, gdy nasi rywale z ligi będą grali zaległe mecze z jesieni a my ten mecz mamy już rozegrany. Zmian w kadrze zespołu w zasadzie nie ma żadnych. Z seniorami trenują tylko nasi dwaj juniorzy bramkarz Marcin Obyrtacz i Wojciech Kowalczyk. Co do sytuacji finansowej to trudno mi się wypowiadać, jakimi środkami będziemy dysponować, bowiem w Urząd Gminy jeszcze nie rozstrzygnął konkursu na granty dla różnych organizacji.

Wierchy Rabka prezes Tomasz Traczyk: - w sekcji piłkarskiej naszego klubu po rundzie jesiennej nastąpiły istotne zmiany. Dotychczasowy szkoleniowiec Daniel Kościelniak nie zaakceptował warunków, jakie mu oferowaliśmy i odszedł z klubu. Jego miejsce zajął Andrzej Joczys, były świetny piłkarz między innymi Cracovi, Lecha Poznań i trener, który już w Wierchach pracował. Juniorów i trampkarzy prowadził będzie Piotr Jędruś a z piłkarskim narybkiem będzie pracował Mieczysław Kołaczek. Oczywiście zadaniem numer jeden jest utrzymanie się w lidze. Treningi rozpoczęliśmy 16 stycznia ćwicząc 3-4 razy w tygodniu naprzemiennie w hali i w terenie. Dotychczas rozegraliśmy rekordową liczbę sparingów. Były to mecze z Gorcami Kamienica 1-2 i Orkanem Raba Wyżna 3-3 na śniegu, Skalinkiem Trzemieśnia 2-2 i Pcimianka 3-6 na sztucznej trawie w Myślenicach, z Toporem Tenczyn 3-2 i KS Chabówką 6-0 na sztucznej trawie w Namestowie, z Nadwiślanienem Kraków 4-2 i Tramwajem Kraków 1-0 w Krakowie z juniorami Podbeskidzia Bilsko Biała 12-0 u siebie na śniegu i z LKS Szaflary w Szaflarach 1-8, ale w większości składem juniorskim. Ostatnio zagraliśmy jeszcze z Wiatrem Ludźmierz 3-1 w Myślenicach. W kadrze zespołu nie było dużych zmian. Pozyskaliśmy tylko bramkarza Piotra Szaredkę z Turbacza Mszana Dolna, powrócił z wypożyczenia do juniorów Podbeskidzia Mateusz Leśniak. Odszedł od nas tylko Roman Książek do KS Chabówka.

Poroniec Poronin. Najtrudniejsza sytuacja jest w drużynie seniorów Porońca Poronin. Z pracy z tym zespołem zrezygnował Maciej Ejsmond. - Zrezygnowałem z trenowania drużyny seniorów, bo nie chcę firmować swym nazwiskiem tego, czego nie ma - powiedział Maciej Ejsmond. - - Piłkarze z drużyny seniorów mimo nawet pisemnych deklaracji nie trenowali i nie miałem wyjścia. Oczywiście nadal prowadzę drużynę juniorów, bo ci chłopcy chcą trenować. Nie broniłem nikomu przychodzić na moje zajęcia, ale jakoś wielkiego odzewu nie było. Zaproponowałem, aby drużyną seniorów zajął się jej kapitan Darek Grela. Ważne jest, aby zespół seniorów jednak dokończył rozgrywki, aby ci zawodnicy, którzy skończą wiek juniora mogli grać w wyższej lidze niż B klasa - dodał Maciej Ejsmond.

 - Pierwsze słyszę, że to ja mam prowadzić drużynę seniorów - powiedział w telefonicznej rozmowie Dariusz Grela. - Jest faktem, że tylko z początku przygotowań chodziliśmy na treningi. Myślę jednak, że do rozgrywek przystąpimy przynajmniej na początku rundy, później zobaczymy jak będzie.

Jordan Jordanów trener Jakub Jeziorski: - Nasza sytuacja w tabeli jest bardzo zła, ale przystępowaliśmy do przygotowań przed rundą rewanżową z postanowieniem uratowania VI ligi. Treningi rozpoczęliśmy dokładnie 8 stycznia i ćwiczyliśmy 3-4 razy w tygodniu w zależności od tego czy w tygodniu wypadał nam sparing. Trenowaliśmy na swoim obiekcie, ale także w styczniu byliśmy na 5 dniowym obozie w Lipnicy Dużej. W klubie nastąpiła istotna zmiana. Nasz prezes Kazimierz Hajda został senatorem RP i na jego stanowisku zastąpił go Stanisław Kawula. Jeżeli chodzi o skład to odeszli od nas: Marcin Sochacki do Łososia Łososina Dolna, Sławomir Pacyga do Huraganu Skawica. Treningów nie podjął Marcin Żegleń, a Adam Matusiak znowu wyjechał zagranicę. Przybyli jednak Paweł Romaniuk i Mariusz Jędrol z Tokarni. Wzmocnił nas też Paweł Gromczak, który powrócił do kraju po 4 letnim pobycie za granicą. Mam nadzieję, że ten doświadczony piłkarz grający w Spytkowicach, Wierchach Rabka i Orkanie Raba Wyżna pomoże nam w zdobywaniu punktów i utrzymaniu się w lidze. W okresie przygotowawczym rozegraliśmy sporo sparingów przeważnie na sztucznej trawie w Krakowie i Myślenicach. Oto wyniki: z Garbarzem Zembrzyce 5-8, ze Stryszawą 6-3, Babią Góra Sucha Beskidzka 1-2, z Orkanem Raba Wyzna 3-3, Halniakiem Maków Podhalański 4-4 oraz dwa mecze na śniegu z LKS Szaflary 7-2 i z Błyskawicą Marcówka 4-4. Pierwszy mecz zagramy 28 marca u siebie z Wierchami Rabka. Będzie to ważne spotkanie dla obu drużyn, raz, że derby a po drugie oba zespołu mają taki sam cel utrzymanie się w lidze. Wierzę w dobry początek i pomyślny koniec.

Tabela nowosądeckiej klasy okręgowej po rundzie jesiennej

Ryb