Taka prawidłowość w futbolu jest bardzo pożądana, gdy młodzież idzie w ślady seniorów. Dobrze też jest, gdy juniorzy danego klubu zasilają pierwszy zespół. Dotychczas w Maniowach różnie z tym bywało, ale od pewnego czasu jakby zaczęło zmieniać się na lepsze. W kręgu zainteresowania trenera Walczaka są młodzi zawodnicy z Maniów. Niektórzy trenują z pierwszym zespołem, niektórzy już w nim grają jak choćby Damian Firek. Lubań Maniowy zdobył mistrzostwo jesieni przegrywając tylko jeden mecz jak się okazało z najtrudniejszym rywalem w Jordanowie z Jordanem. Te dwie drużyny nadają ton rozgrywkom a rywalizacja miedzy nimi o tytuł i prawo gry w barażach będzie pasjonująca. Nieźle poczyna sobie też Wiatr Ludźmierz i Przełęcz Łopuszna. Kompletny zawód sprawiły: wieczny pretendent do MLJ: KS Zakopane i grający w poprzednim sezonie w najwyższej małopolskiej lidze juniorów Lubań Tylmanowa. O pewnej degrengoladzie w tych dwu drużynach świadczą porażki w ostatniej kolejce. Zakopane grające praktycznie w optymalnym składzie przegrało aż 1-5 z Lepietnicą, natomiast juniorzy Lubania Tylmanowa zjawili się w Jordanowie zaledwie w siedmioosobowym składzie i doznali klęski 9-0. O uratowanie I ligi będą rywalizowały na wiosnę cztery ostatnie drużyny w tabeli.
LKS Szaflary – Lubań Maniowy 3-4 (2-2)
Bramki: Handzel 22 karny, Jarząbek 26, Jachymiak 80 – Plewa 5, Wrocławiak 45, 71, Gorlicki 86.
Sędziował: Zbigniew Suwada z Jabłonki.
Szaflary: Handzel – Szulc, Kułach, Hajnos, Budzyk, Cudzich, Jachymiak, Jarząbek, Czajkowski, Marek, Podkanowicz.
Lubań M.: Sikora – Słodyczka, Wrocławiak, Gorlicki, Klimczak, M. Firek, Jarząbek, Plewa (60 Zawada), Bednarczyk, Ostachowski, D. Firek (60 Bibro).
Na zakończenie jesiennych rozgrywek lider z Maniów odniósł zwycięstwo, ale była to bardzo szczęśliwa wygrana. Juniorzy z Szaflar zagrali dobry mecz i byli blisko sprawienia sensacji. Gdy w 80 minucie Jachymiak doprowadził do wyrównania 3-3 wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Tymczasem w 86 minucie strzał rozpaczy Gorlickiego wpadł do bramki gospodarzy. Uderzona piłka odbiła się od jednego z obrońców Szaflar i kompletnie myląc bramkarza wpadła do siatki. Stoper Maniów zrehabilitował się w pewnym stopniu za faul, po którym sędzia podyktował rzut karny i gospodarze zdobyli bramkę. Zaczęło się wszakże pomyślnie dla gości. W 5 minucie Damian Firek dograł z końcowej linii boiska do pozostawionego bez opieki Plewy. Ten strzelił z 3 metrów, ale trafił w bramkarza. Odbita piłka poszybowała w górę, po czym Plewa skierował ją do siatki uderzając głową. Wyrównanie nastąpiło jak już była mowa z rzutu karnego. „Jedenastkę” pewnie wykonał bramkarz Szaflar Handzel. Właściwie na zakończenie pierwszej odsłony spotkania D. Firek ponownie dokładnie obsłużył tym razem Wrocławiaka, który bez przyjęcia kopnął futbolówkę z 7 metrów do bramki Szaflar. Drugi gol dla gospodarzy a zarazem wyrównująca bramka stworzyła sytuację, w której lider był zagrożony, ale ostatecznie wyszedł z opresji obronną ręką.
Orkan Raba Wyżna – Wiatr Ludźmierz 1-2 (0-1)
Bramki: Rzeszutko 68 – Targosz 30, Truty 65.
Sędziował: Łukasz Królczyk z Nowego Targu.
Orkan: P. Chorąży – Szlachtowski, M. Chorąży, Zięba, Gacek (85 Domalik), Pustułka, Szepelak, Wierzba, Bogdał (65 Kurańda), Rapacz, Rzeszutko.
Wiatr: Byrnas - Jakub Zubek, Cebulski, Stopiak, Górz (60 Strzep), Truty (75 Luberda), Kopeć, Gacek, Antolec, Targosz, Jarosław Zubek.
W przedsezonowym sparingu juniorzy Orkana przegrali z Wiatrem 0-7. Teraz polegli w minimalnych rozmiarach, ale właśnie goście o tą jedną bramkę jeszcze byli lepsi. Początek spotkania należał jednak do miejscowej drużyny. Tylko w jednej 20 minucie gospodarze mogli zdobyć bramki. Najpierw strzał Wierzby z bliskiej odległości obronił Byrnas, po czym uderzenie Rzeszutki przeszło nieznacznie obok bramki. Po tym okresie przewagę uzyskali goście. Najpierw w 29 minucie po strzale Targosza bramkarz Orkana sparował piłkę na poprzeczkę, po czym futbolówka wyszła w pole. Minutę później Targosz był już bardzo precyzyjny, bowiem po dośrodkowaniu Kopcia uderzył piłkę głową i wpakował ją w górny róg bramki. Goście podwyższyli w 65 minucie, gdy strzał po ziemi Trutego z okolic linii pola karnego znalazł się w dalszym rogu bramki Orkana. W 68 minucie Cebulski zwlekał z wybiciem piłki ze swego pola karnego i zaatakował go Rzeszutko. Wprawdzie Cebulski kopnął piłkę, ale trafił w napastnika Orkana i odbita piłka znalazła się w bramce Wiatru. Mimo tak feralnie straconej bramki goście kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i pewnie wygrali ten mecz mając jeszcze jedną okazję do podwyższenia rezultatu. W 82 minucie piłka po strzale Jarosława Zubka odbiła się od poprzeczki.
Sokolica Krościenko – Przełęcz Łopuszna 1-1 (1-0)
Bramki: Bobak 1 – Wincek 75.
Sędziował: Jan Chlipała z Ochotnicy Dolnej.
Żółte kartki: Jaszek, Wójcik – Hołyst.
Sokolica: Potaśnik – P. Kacwin, Gabryś, Adamczyk, Wójcik, Jaszek, Czerwiec, Topolski, Bobak (52 Kaczmarczyk), T. Zachwieja, Topolski.
Przełęcz: Kolasa – A. Chmielak, Hornik, Klamerus, J. Chowaniec, Hołyst, Gil, Buła, Galarowicz (57 Wincek), Bienias, D. Chmielak.
Był to typowy mecz walki zakończony sprawiedliwym remisem. Gra na ogół toczyła się w środkowej strefie boiska. Na początku meczu zaatakowali gospodarze. Przy bocznej linii boiska na wysokości pola karnego faulowany był Czerwiec. Poszkodowany dośrodkował z rzutu wolnego na 7 metr do Bobaka, który tylko dostawił nogę i gospodarze objęli prowadzenie. Goście zagrażali bramce Sokolicy głownie ze stałych fragmentów gry. Byli jednak mało precyzyjni. Strzały zawodników Przełęczy albo mijały bramkę albo wyłapywał je dobrze dysponowany Potaśnik. Gospodarze też mieli szansę na podwyższenie rezultatu, gdy w 38 minucie po lobie P. Kacwina piłka zmierzała do bramki. W ostatniej chwili z linii bramkowej wybił ją A. Chmielak. Tym niemniej na przerwę gospodarze schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Zgodnie z założeniem, że najlepszą obrona jest atak juniorzy Sokolicy rozpoczęli drugą połowę spychając Przełęcz do obrony. Trwało to 15-20 minut. Miedzy innymi w 65 minucie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Czerwiec. Od tego momentu sytuacja na boisku uległa radykalnej zmianie. To drużyna gości była stroną dominującą a efektem przewagi juniorów Przełęczy była bramka zdobyta przez wprowadzonego Wincka.
Lepietnica Klikuszowa/Obidowa - KS Zakopane 5-1 (2-0)
Bramki: L. Matuszek 8, 71, 77, D. Antolak 32, H. Jaróg 88 – Gut 56.
Sędziował: Mariusz Filas.
Lepietnica: M. Jaróg – Chorążak, M. Bryja, Józefczak, M. Bryja, R. Antolak, D. Antolak, H. Jaróg, Budziak, Plewa, L. Matuszek.
Zakopane: Bryniarski – Sawina, Fąfrowicz, Bukowski, Bachleda Szeliga, Berbeka, Galica, Gut, Podosek, Stasik, Paszuda.
Jordan Jordanów - Lubań Tylmanowa 9-0 mecz przerwany w 38 minucie na skutek zdekompletowania drużyny Lubania Tylmanowa.
Bramki: Filipek 2, D. Czubin 10, Wróbel 25, 80 – Podkanowicz 85, Jarząbek 90.
Sędziował: Konrad Bukowski z Zakopanego.
Jordan: Kramarz – Kulka, Firek, Traczyk, M. Czubin (46 Filipiak), Motor (46 Ryś), D. Czubin, Tyrpa, Filipek, (46 Sewioło), Rączka, Wróbel.
Lubań T.: M. Ligas – Pierzchała, Kwit, P. Ziemianek, Talarczyk (75 K. Ziemianek), B. Ligas, Udziela, B. Konopka, Podgórski, Wiatr, Zabrzeski.
Biali Biały Dunajec - Turbacz Mszana Dolna 1-8 (1-4)
Bramki: Skupień 5 - Jamróz 3, 23, 70, Nawieśniak 24, Zaborowski 32, Surówka 57, B. Potaczek 77, 81.
Sędziował: Krzysztof Sekułowicz z Rabki.
Biali: J. Bobak (46 Borek) – Skupień, A. Bafia, D. Bafia, Smajdor, Gąsienica, Łukaszczyk, Dańko, Smalec, Majerczyk (70 Rzepka), Cudzich.
Turbacz: M. Grzesiak – Szura, Skwarczek, Surówka, Farganus, P. Potaczek, Jamróz, Zaborowski, Sewioło, Nawieśniak, B. Potaczek.
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
---|---|---|---|---|
1
|
Lubań M. |
11
|
30
|
50-16
|
2
|
Jordan |
11
|
28
|
42-13
|
3
|
Wiatr |
11
|
24
|
33-25
|
4
|
Przełęcz |
11
|
21
|
28-16
|
5
|
Zakopane |
11
|
16
|
36-24
|
6
|
Orkan |
10
|
16
|
27-26
|
7
|
Turbacz |
11
|
15
|
27-25
|
8
|
Lubań T. |
10
|
15
|
27-25
|
9
|
Sokolica |
11
|
8
|
13-38
|
10
|
Lepietnica |
11
|
7
|
17-36
|
11
|
Szaflary |
11
|
5
|
17-37
|
12
|
Biali |
11
|
4
|
6-41
|
Ryb