0- 1 Rabiański 53 (karny), 0-2 Maciaś 71, 0-3 Maciaś 79.
Sędziował Jan Kurek (Limanowa).
Żółte kartki: J. Jarek - Remiasz.
Uście: Mituś - S. Gruszczyński, J. Matuszyk, J. Jarek (83
Ksenicz), Dudka, Jamro, G. Matuszyk, D. Gruszczyński, Sławniak, M. Matuszyk
(83 R. Matuszyk), W. Jarek.
Watra: Truty - Janasik (89 P. Dziubasik), Maciaś, Remiasz, M. Kubicki(74 Garcarz), Handzel (82 Kostrzewa), Rabiański, Strama, Łojek, Kuchta (87 J. Dziubasik), Bochnak.
Po pierwszej bezbramkowej połowie, w której gospodarze nie potrafili zagrozić bramce Watry, w drugie białczanie pokazali, kto rządzi w lidze. W 53 minucie Rabiański w sytuacji sam na sam został sfaulowanym i za moment sam wymierzył sprawiedliwość. Zdobyta bramka pozwoliła góralom spokojnie kontrolować wydarzenia na murawie. Nie musieli się wysilać, gdyż w arsenał przeciwnika był bardzo ubogi. Cierpliwie czekali aż gospodarze całkowicie opadną z sił i...wtedy dokończyli dzieła. W 71 minucie Remiasz był bezlitosny i wykorzystał fatalny błąd miejscowej defensywy. Przechwycił futbolówkę. podał piłkę do Rabiańskiego, a ten szybko odegrał ją do Maciasia, który za moment utonął w objęciach kolegów. 8 minut później Kuchta dostrzegł świetnie ustawionego Maciasia, a ten ustalił wynik spotkania.
- To było nasze najsłabsze spotkanie – powiedział grający prezes Watry, Andrzej Rabiański.
Stefan Leśniowski
Przełęcz Tylicz - Jordan Jordanów 4-0 (2-0)
1-0 Podgórniak 8, 2-0 Podgórniak 33, 3-0 D. Gałęziowski 58 (karny), 4-0 Ziobrowski 84.
Sędziował Krzysztof Olchawa (Nowy Sącz).
Żółte kartki: Zaryczny, D. Gałęziowski, S. Iźwicki, Stojda, Kantor, Podgórniak - Żegleń, D. Sularz, Sochacki, Matejko, Kurdas, M. Sularz.
Czerwone kartki: Żegleń ( 11 – druga żółta), Matejko ( 60 – druga żółta).
Przełęcz: Leśniak - Kantor, Stojda (61 A. Wiater), Baran, Ziobrowski, D. Migacz (8 S. Iźwicki), D. Gałęziowski, M. Wiater, Zaryczny, Stec, Podgórniak (72 Szajnicki).
Jordan: Sum - Hodana, Matejko, Żegleń, Wojtarowicz (46 Kołodziejczyk), Kurdas (83 Pietrzak), Karkuła, D. Sularz, Tyrpa (64 M. Sularz), Sochacki, Motor (46 Luberda).
Kolorowo był na stadionie w Tyliczu. Arbiter pokazał 14 żółtych i dwie czerwone kartki. Gospodarze pewnie wygrali i Jordan jest w bardzo trudnej sytuacji. Jak padały gole? 1:0 – wolny wykonywał Kantor, który „rzucił” futbolówkę do Podgórniaka, a ten trafił z 8 metrów. 2:0 - Podgórniak uderzał z wolnego z 35 metrów, Ziobrowski zmylił bramkarza i futbolówka znalazła się w siatce. 3:0 -
Matejko sfaulował Steca, a rzut karny pewnie wykonał D. Gałęziowski. 4:0 - indywidualną akcję przeprowadził Ziobrowski, który minął dwóch obrońców i trafił precyzyjnie w długi róg.
Stefan Leśniowski
Wierchy Rabka – Dobrzanka Dobra 1-2 (0-1)
0-1 W. Dziadoń 27, 0-2 Gąsior 60, 1-2 K. Pedzimąż 69.
Sędziował: Stanisław Tworek z Tylmanowej.
Żółte kartki: Majerski, M. Zachara.
Wierchy: Bednarczyk – Zając, Majerski, Tupta (87 Nawara), M. Zachara, K. Pędzimąż, W. Zachara, Mitoraj (87 Niedźwiedź), Śmieszek, Gacek, Dachowski.
Dobrzanka: Mika – Podgórni, Drozd, Smoleń, Zawada, D. Palkij, W. Dziadoń (46 Drożdż), G. Palkij (77 Podgórny), K. Dziadoń, Gąsior, Joniec (90 Baran).
Wierchy wyszły na mecz w niemal optymalnym składzie, ale i to nic nie pomogło. Rabczanie przegrali kolejny mecz i to siebie a ich sytuacja w tabeli jest wręcz tragiczna. Piłkarze Wierchów po raz kolejny zmarnowali wiele sytuacji bramkowych w meczu i dlatego nie mogli wzbogacić się o tak potrzebne im punkty. Początek spotkania należał jednak zdecydowanie do gospodarzy. W 14 minucie Śmieszek ze skrzydła zagrał do Dachowskiego na 8 metr. Ten przyjął piłkę uderzył i posłał futbolówkę ponad bramką. W 20 minucie po podaniu Majerskiego do W. Zachary centrze w pole karne do Pędzimęża ten trzeci będąc bardzo blisko bramki uderzając piłkę głową nie trafił w światło bramki. W 23 minucie Pędzimąż zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Śmieszka. Pomocnik Wierchów zmarnował sytuację sam na sam. Te niewykorzystane okazje zemściły się na gospodarzach niemal natychmiast. Do zagranej piłki ze środka boiska w pole karne do futbolówki wyskoczyli Majerski z Wojciechem Dziadoniem. W tym powietrznym pojedynku lepszy był W. Dziadoń, który uderzając piłkę przerzucił zbyt daleko wysuniętego Bednarczyka. Gospodarze rzucili się do odrabiania straty, ale zarówno strzały głową Gacka i Dachowskiego nie znalazły się w siatce Dobrzanki. Po strzale Gacka obrońcy drużyny przyjezdnej wybili piłkę z linii bramkowej. W 35 minucie po błędzie obrony Wierchów i strzale jednego z napastników Dobrzanki piłka ugrzęzła w błocie metr od linii bramkowej. Wybił ja w pole Majerski. Po zmianie stron, gdy gospodarze znowu nie wykorzystali niezłej okazji goście egzekwowali dwa rzuty wolne. Po pierwszy strzale Gąsiora piłka poszybowała w środek bramki i Bednarczyk ją wyłapał. Za drugim razem Gąsior posłał już futbolówkę nad murem w dolny róg i brakarz Wierchów był bezradny. W 69 minucie gospodarze wreszcie zdobyli gola. Centra W. Zachary z rogu trafiła do nieobstawionego Pędzimęża a ten strzałem głową zdobył kontaktową bramkę. Mimo wielu sytuacji w końcówce spotkania (Pędzimęża, Tupty i Gacka) to był jedyny gol, jaki udało się rabczanom zdobyć w tym meczu.
(Ryb)
Sokół Słopnice – KS Zakopane – mecz odwołany
Prace remontowe przy boisku były powodem odwołania spotkania Nowy termin meczu wyznaczy OZPN w Nowym Sączu.
Gród Podegrodzie – Orawa Jabłonka 4:2.