Bramki: W. Waksmundzki 48, Sz. Drożdż 78.
Sędziował Bogusław Babicz z Załucznego.
Żółte kartki: Cyrwus – E. Brynczka.
Czerwona kartka: Kutarnia ( 45 min. – za zagranie ręką)
ZOR: Prelich – Wójcik, Kutarnia, A. Janczy, B. Brynczka, Zygmond (70 Iglar), M. Błachut (80 Pisarczyk), Ferko, Masłowski, G. Błachut (46 S. Janczy), E. Brynczka.
Goście po zmianie stron musieli grać w dziesiątkę i już po 3 minutach od wznowienia stracili gola. Prowadzenie Huraganowi dał W. Waksmundzki, który z narożnika pola karnego pokonał Prelicha. Bramkarz gości popełnił błąd. Chciał złapać piłkę, ta wyślizgnęła mu się z rąk i wturlała do bramki. Potem świetnie zachował się Ł. Rogal, który idealną piłkę rzucił Sz. Drożdżowi, a ten z 6 metrów posłał ją do siatki. Goście też mieli dwie golowe sytuacje. Ferko jednak z 8 metrów fatalnie przestrzelił, a po strzale Wójcika z dystansu, kapitalną powietrzną paradą popisał się Rejczak.
Bystry Nowe Bystre – Lubań Tylmanowa 2:5 (0:2)
Bramki: Malacina 51, Jaszewski 71 – samobójcza 17, M. Konopka 23, 58, K. Ciesielka 62, J. Noworolnik 86.
Sędziował Marek Ciężobka z Nowego Targu.
Żółte kartki: K. Ciesielka.
Lubań: Salamon – Piksa, P. Ciesielka, Ł. Kozielec, J. Noworolnik, Michalik, W. Noworolnik (88 Ziemianek), M. Konopka, B. Konopka, K. Ciesielka (86 Kasprzak), Udziela.
W całkiem odmiennym nastroju był szkoleniowiec Lubania, Marek Żołądź. Jego drużynie od początku sezonu się nie wiedzie, a przecież stać jego chłopaków na dobrą grę i sukcesy. Udowadniali to nie raz w poprzednich rozgrywkach, czy to tej klasy, czy też w małopolskiej lidze juniorów. Wreszcie przełamali się.
- Bardzo dobrze zagraliśmy pierwszą połowę – mówi Marek Żołądź. – Rywal był w szoku, bo zapewne był przekonany, że zespół z dolnych rejonów tabeli ogra na luzie. Spotkał gospodarzy zawód. Zagraliśmy agresywnie, szybką piłką i przeciwnik był bezradny. Po przerwie z rzutu rożnego złapał z nami kontakt i poczuł „krew”. Szczególnie niebezpieczni byli przy wyrzucaniu piłki z autu. Słodyczka ma niesamowity wyrzut. Ładował na piąty metr, stwarzając zagrożenie pod naszą bramką. Tak straciliśmy drugiego gola. Golkiper krzyknął „moja”, a tymczasem futbolówka spadła pod nogi Jaszewskiego. Nasi wybijali piłkę z linii bramkowej, ale w końcu ją przekroczyła. W końcówce wyprowadziliśmy dwie kontry, po których moi zawodnicy znaleźli się oko w oko z Gracą i nie dali mu najmniejszych szans obrony.
Lepietnica Klikuszowa – Granit Czarna Góra 1:2 (0:1)
Bramki: Parniewicz 62 - Sz. Twardosz 10, A. Gogola 55.
Sędziował Marcin Tesarski z Zakopanego.
Żółte kartki: Dziurdzik – Lichacz, W. Maryniarczyk.
Granit: P. Gogola – Sz. Kiernoziak, Janusz Hełdak, J. Milon, W. Maryniarczyk, Trzop (55 M. Sarna), J. Sarna, Sz. Twardosz, A. Gogola, P. Sarna, Lichacz (75 Z. Milon).
Ta sztuka w pierwszej połowie udała się gościom. Uczynili to w 10 minucie, po wykonaniu stałego fragmentu gry. Po wolnym piłka znalazła się na 16 metrze i Sz. Twardosz z obrotu ulokował ją w przeciwległym rogu bramki. Klikuszowianie chyba przecenili sytuację, bo biernie przyglądali się jak młody piłkarz z Granitu popisuje się zagraniem z ekstraligowych boisk. Goście jeszcze przez 10 minut próbowali pójść za ciosem, ale szybko zrozumieli, iż z wielkim trudem przychodziło im sforsowanie linii defensywnych rywala. Postanowili zmienić taktykę. Cofnęli się, zagęszczając pole przed własną szesnastką i zaczęli bronić bramkowej zdobyczy. W końcu rozumowanie poprawne, bo przy takiej taktyce boisko było ich sprzymierzeńcem. Tymczasem klikuszowianie dążyli do zmiany rezultatu wszelkimi środkami. Rozciągali grę skrzydłami, wrzucali piłki w pole karne, nieraz na aferę, ale na niewiele się to zdało, bo piłkarze z Czarnej Góry bezceremonialnie wybijali futbolówkę byle dalej od własnej bramki. Zmuszało to gospodarzy do ponownego konstruowania akcji i …Tak w koło Macieju. Krótko mówiąc, klikuszowianie bili głową w mur.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 55 minucie gospodarze nadziali się na kontrę, którą zmuszeni byli przerwać faulem. Rzut wolny, bramkarz odbił piłkę przed siebie i w zamieszaniu najsprytniejszy okazał się nadbiegający A. Gogola.
– Rzuciliśmy się do desperackiego ataku – mówi trener miejscowej drużyny, Marek Pranica – ale goście świetnie się bronili. Zdołaliśmy tylko zdobyć kontaktowego gola. Parniewicz z 3 metrów wepchnął piłkę do bramki. W sumie zagraliśmy słabe spotkanie. Nie mielimy już więcej klarownych sytuacji, by odwrócić losy spotkania.
Babia Góra Lipnica Wielka – Skawianin Skawa 2:3 (1:2)
Bramki: Polaczek 25, Kudzia 48 – Lubiński 2, 46 M. Mastela 26.
Sędziował Jerzy Drabik z Nowego Targu.
Żółte kartki: Kucek – Surlas, Sutor, K. Mastela, Stachura.
Skawianin: K. Siepak – Żądło, Surlas, K. Gackowiec, Bogdał, Stachura, K. Mastela, Skwarek, Lubiński, M. Mastela, Sutor.
Zaraz po zmianie stron padły dwa gole. Najpierw Lubiński otrzymał ze środka pola crossowe podanie i zmieścił piłkę w długim rogu bramki. Kopia tej akcji z drugiej strony i za jej wykonanie gratulacje od kolegów przyjmował Kudzia. Gospodarze praktycznie nie wychodzili z połowy gości, ale nie potrafili zamienić na gole znakomitych sytuacji. Polaczek dwukrotnie z głowy nie trafił do siatki (66 i 70 min.), G. Skoczyk w 75 minucie z 5 metrów głową do pustej bramki, a 2 minuty później ostemplował poprzeczkę. Goście mieli w tej części gry dwie sytuacje, tą drugą w 82 minucie, ale wtedy świetną interwencją popisał się bramkarz, wyciągając się jak struna do strzału Lubińskiego po długim rogu.
LKS Szaflary – Sokolica Krościenko 2:0 (1:0)
Bramki: D. Baboń 38, F. Kamiński 88 karny.
Sędziował Krzysztof Handzel z Raby Wyżnej.
Żółte kartki: Hreśka – Kasprzak, Plewa, Jawor, Wojtarowicz, T. Zając.
Czerwona kartka: Kasprzak ( 70 min – druga żółta).
Sokolica: T. Zając – Kasprzak, Waksmundzki, Zachwiejaq, Plewa, K. Bobak (46 Murzyn), Wojtarowicz (80 Wybraniec), Wojtyczka, Jawor, Orkisz, Błażusiak, Kacwin, Morawczyński.
Goście mogą mówić o dużym szczęściu, że w pierwszych trzech kwadransach stracili tylko jednego gola. Dominacja miejscowej jedenastki była ogromna. Goście nie stworzyli sobie sytuacji godnej odnotowania. Za to szaflarzanie już w 5 minucie otrzymali prezent od obrońców, którzy w poprzek zamierzali rozegrać piłkę. Przechwycił ją Sulka, lecz z prezentu nie zrobił właściwego użytku. Posłał futbolówkę obok wybiegającego bramkarza, ale również obok słupka. Za moment piłka po strzale D. Babonia odbiła się od słupka i toczyła się wzdłuż linii bramkowej do drugiej „tyczki”. Nikt jednak z jego kolegów nie zdołał zamknąć akcji. W 16 minucie Walkosz z 10 metrów, stojąc samotnie przed bramkarzem nie trafił do bramki. Zaś w 27 minucie Sulka otrzymał długie, blisko 50 - metrowe podanie zza obrońców. Chciał zaskoczyć golkipera strzałem z pierwszej piłki i trafił wprost w bramkarza. Ale co się odwlecze… W 38 minucie wreszcie stadion w Szaflarach mógł wznieść okrzyk radości. Gospodarze wykonywali rzut wolny z narożnika pola karnego. Dośrodkowanie P. Kamińskiego przejął D. Baboń i huknął pod poprzeczkę.
Bramkarz gości był wyróżniającą się postacią także w drugiej połowie. Po solówkach nie mogli go pokonać Magulski i Sulka. Po godzinie gry napór gospodarzy zelżał i gra toczyła się w środku pola. Dopiero w 87 minucie gospodarze postawili kropkę nad „i”. Magulski został sfaulowany w polu karnym, a wyrok wymierzył z „wapna” F. Kamiński.
Wiatr Ludźmierz – Orkan Raba Wyżna 2:5 (1:2)
Bramki: Borkowski 5, 73 karny – Możdżeń 27, 29, 64, Teper 72, Zięba 87.
Sędziował Andrzej Opacian z Ratułowa.
Żółte kartki: Kołodziej, Bochnak.
Czerwona kartka: Bochnak ( 84 min. – druga żółta).
Orkan: Kołodziej – Polczak, Filipek, Radoła (27 Bochnak), Chrobak, Antolak, Czyszczoń, Teper, Zięba, Zubek, Możdżeń.
Świetny początek w wykonaniu gospodarzy, którzy w 5 minucie objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym wykonanym przez Cholewę piłka trafia pod nogi M. Czai, szybko odegrał ją do Borkowskiego, a ten trafił pod poprzeczkę. Później gra toczyła się w środku pola. Było sporo chaosu, niecelnych podań. Wreszcie nadeszły dwie minuty, które wstrząsnęły gospodarzami. W obu przypadkach sędzia podyktował rzuty wolne i oba zamienione zostały na gole. Po dośrodkowaniu bramkarz pokonany został główkami Możdżenia. Grupka kibiców z Raby Wyżnej ochrzciła go „złotą główką”. W 40 minucie goście mogli podwyższyć, gdyby nie fenomenalne dwie interwencje Tylki.
– To w głowie się nie mieści jak on to obronił – dziwił się Michał Granat. - Najpierw sparował uderzenie Zubka, a potem był górą przy dobitce Możdżenia.
Zdjęcia wykonała Magdalena Polczak
Jarmuta Kolex Szczawnica – Czarni Czarny Dunajec 5:1 (1:0)
Bramki: Ł. Wiercioch 59, 66, Waligora 75, 89, Kaliciecki 34 – Pająk 79.
Sędziował Damian Szczerba z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Waligóra – M. Głowacz, Bandyk, Dzielawa.
Czarni: Czyż (70 Kajmowicz) – Gacek, Gruszka, Kantor, Papierz (23 Rubiś), M. Głowacz (70 Topór), Bandyk, J. Głowacz, Kolbercki, Dzielawa, Pająk.
- Wreszcie wyszedł nam mecz – mówi kierownik Jarmuty, Wiesław Oleś. – Do tego wszystko nam wchodziło. Już w pierwszej połowie mogliśmy rozstrzygnąć losy pojedynku, ale z mnóstwa dogodnych sytuacji, wykorzystaliśmy jedną. Pietrzak zagrał w pole karne do Kalicieckiego, a ten z 11 metrów trafił pod poprzeczkę. Goście mieli problemy z przedostaniem się przed nasze pole karne. Zaś po zmianie stron nie istnieli. Bez przerwy nacieraliśmy i w efekcie zaczęły padać gole. Wrzutka W. Wierciocha za „kołnierz” obrońcom i Ł. Wiercioch głową wpakował piłkę pod poprzeczkę. Potem dwie sytuacje sam na sam zmarnował Michalik i znowu Ł. Wiercioch wpisał się na listę strzelców. Tym razem dostał świetną piłkę od Tomczaka. W 75 minucie strzał Michalika z dystansu „ wypluwa” bramkarz, a dobitka Waligóry ląduje w bramce. Za moment Pająk zdobył honorowe trafienie po 30 metrowym dośrodkowaniu. Musnął piłkę głową. W 89 minucie Darlewski posłał w bój Waligórę, który minął obrońcę i w sytuacji sam na sam nie dal szans golkieprowi.
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
---|---|---|---|---|
1
|
Szaflary |
10
|
27
|
44-13
|
2
|
Wiatr |
10
|
22
|
23-15
|
3
|
Jarmuta |
10
|
20
|
25-19
|
4
|
Sokolica |
10
|
15
|
20-16
|
5
|
Bystry |
10
|
14
|
25-11
|
6
|
Huragan |
10
|
13
|
22-20
|
7
|
Babia Góra |
10
|
13
|
24-23
|
8
|
Granit |
10
|
13
|
15-25
|
9
|
Orkan |
10
|
12
|
19-18
|
10
|
Lepietnica |
10
|
11
|
21-21
|
11
|
ZOR |
10
|
11
|
12-23
|
12
|
Lubań |
10
|
9
|
27-34
|
13
|
Czarni |
10
|
9
|
21-32
|
14
|
Skawianin |
10
|
7
|
16-28
|
Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia wykonała Magdalena Polczak