06.12.2016 | Czytano: 3679

Kary zmorą Podhala (+ zdjęcia)

AKTUALIZACJA 2 ( wypowiedź trenera + zdjęcia) „Szarotki” nie ujarzmiły wawelskiego smoka. Przyczyną porażki były kary w drugiej tercji, które zaważyły na losach spotkania.

Górale bardzo szybko złapali karę (46 sekunda), ale się wybronili. Chwilę później Svitana znalazł lukę między parkanami nowotarskiego golkipera. Podhalanie grali bez najlepiej punktującego gracza Jokili. Jego miejsce w pierwszej formacji zajął Różański, a potem zastąpił go Daniel Kapica. Podhale nastawiło się na grę z kontry, toteż w pierwszej tercji inicjatywa należała do miejscowych. Oddali też więcej strzałów na bramkę B. Kapicy, który popisał się dwiema fantastycznymi interwencjami. W hokeju nie liczą się okazje i ilość oddanych strzałów, lecz to co wpadnie do sieci. Podhale rzadziej zatrudniało Radziszewskiego, ale potrafiło doprowadzić do wyrównania. Gruszka jest ostatnio w wybornej strzeleckiej dyspozycji. Podobnie jak w meczu z Tychami huknął z nadgarstka i „Radzik” nie zdążył zareagować.

Kary, kary - zmorą „szarotek” w drugiej odsłonie. Aż 12 minut złapały i od razu odbiło się to na rezultacie. Dwukrotnie grały w podwójnym osłabieniu. Rozpoczęły odsłonę fatalnie. To już drugie spotkanie z rzędu. „Pasy” potrzebowały 4 sekund, by wykorzystać grę pięciu na trzech, a zaraz potem pojedynczą przewagę. Szybko mógł odpowiedzieć M. Michalski, który w sytuacji sam na sam miał dużo czasu, ale nie potrafił pokonać ostatnią instancję gospodarzy. Niemniej nowotarżanie złapali kontakt grając w przewadze. Lot krążka po strzale Haverinena zmienił Zapała. Niestety kolejna kara dla Podhala i kolejna strata gola.

W trzeciej tercji świetną okazję (sam na sam) na złapanie kontaktu zmarnował Hattunen. Cracovia przeważała, oddała w całym meczu 49 strzałów ( imponująca statystyka), przy 24 Podhala (według danych Cracovia TV).

- Drugą tercję mieliśmy słabszą, bo graliśmy w osłabieniu. Ona zadecydowała o końcowym rezultacie – tłumaczy Marek Rączka. - Gając w komplecie nie ustępowaliśmy gospodarzom. Z takim zespołem nie można sobie pozwolić na grę w osłabieniu, bo od razu to wykorzysta. Musimy nauczyć się grać odpowiedzialnie. Wyeliminować aż tyle kar. Wiadomo, że hokej to nie szachy, ale niektóre kary były niepotrzebne. Jokila jest chory. Mam nadzieje, że do piątku się wykuruje.

Cracovia - TatrySki Podhale Nowy Targ 4:2 (1:1, 3:1, 0:0)
1:0 Svitana – Drzewiecki – Szinagl (4:57)
1:1 Gruszka – Hattunen – Bryniczka (17:26)
2:1 Rompkowski – Dziubiński (21:51 w podwójnej przewadze)
3:1 Urbanowicz – Rompkowski – Damian Kapica (22:14 w przewadze)
3:2 Zapała – Haverinen – Iossafov (32:17 w przewadze)
4:2 Dziubiński – Urbanowicz – Damian Kapica (36:19 w przewadze)
Cracovia: Radziszewski; Noworyta – Kruczek, Rompkowski – Dutka, Kolarz – Wajda, Dąbkowski; Drzewiecki – Svitana – Szinagl, Urbanowicz – Dziubiński – Damian Kapica, Jenczik – Słaboń – Kalus, Domogała – Chovan – Paczkowski. Trener Rudolf Rohaczek.
Podhale: B. Kapica; Jaśkiewicz – Haverinen, Tomasik – Syrei, Łabuz – Sulka, Wojdyła – K. Kapica; Różański – Zapała – Iossafov, Hattunen – Bryniczka – Gruszka, M. Michalski – Neupauer – Daniel Kapica, P. Michalski - Siuty - Svitac. Trener Marek Rączka.

Stefan Leśniowski

Zdjęcia Joanna Maczugowska

Komentarze







reklama