23.09.2009 | Czytano: 1296

Klasa A: Hokejowe rezultaty

Nie ma już niepokonanej drużyny w podhalańskiej klasie A. Jako ostatni goryczy porażki doznali piłkarze Sokolicy Krościenko, w dodatku na własnym boisku. Zmiecieni zostali, w drugiej połowie, przez mocno wiejący ludźmierski Wiatr.

Duł z ogromną siłą, a jego epicentrum stanowił W. Siuta, strzelec dwóch goli. Król strzelców z minionego sezonu klasy B długo nie mógł się wstrzelić. Odblokował się w poprzedniej kolejce, a kibice cieszą się, że nie był to jednorazowy wyskok. Teraz czekaj, by ich snajper regularnie w każdym meczu trafiał do siatki.

Beniaminek z Ludźmierza rewelacyjnie rozpaczał sezon. Ma w swym dorobku 18 punktów, tyle samo co lider z Szaflar. Tylko lepszym bilansem bramkowym mogą pochwalić się futboliści z Szaflar. W ostatnią niedzielę zmiażdżyli wprost ZOR. Zaaplikowali mu dziesięć goli, tracąc tylko jednego. Na usprawiedliwienie piłkarzy z Frydmana trzeba dodać, iż wystąpili w dziesięciu i bez…bramkarza. Ich ostatnia instancja wyjechała do Niemiec, podobno na rok. M. Janczy stanowił 80% drużyny. Sporo spotkań jego zespół wygrywał dzięki jego wspaniałym interwencją. Teraz trwają w sztabie kierowniczym klubu gorączkowe poszukiwania jego zmiennika. Tymczasem z Szaflarami i z musu między słupkami stanął zawodnik z pola Masłowski. Puścił dziesięć goli, ale… – Żadna bramka go nie obciąża – zaznacza kierownik ZOR, Andrzej Iglar. - Większość została zdobyta po koronkowych akcjach, „rozklepaniu” naszej defensywy, która przypominała markowy ser szwajcarski.
 
Tylmanowianie wreszcie przełamali fatalną passę. Wygrali pierwsze spotkanie i zrobili to w imponującym stylu, urządzając sobie festiwal bramkowy. Zaaplikowali beniaminkowi z Czarnej Góry sześć goli, tracąc jednego. – Zagraliśmy z pasją, polotem. Taką drużynę zawsze chciałbym widzieć – powiedział wreszcie uśmiechnięty, Marek Żołądź. - Klasą dla siebie był Kurnyta. Oprócz zdobytych goli, przy dwóch jeszcze asystował. Ponadto to po jego szarży sędzia podyktował rzut karny wykorzystany przez M. Noworolnika. Był po prostu nieuchwytny dla rywali.
Fani Orkana nawet nie przypuszczali, że przebudzenie ich ulubieńców nastąpi w…Skawie (3:0). Chociaż obserwatorzy tegorocznych zmagań zauważyli, iż Skawianin zatracił gdzieś swoją waleczność i umiejętność wykorzystywania dogodnych sytuacji z poprzedniego sezonu. W tym upatrywali szansę Orkana i nie pomylili się. – Gra się tak jak przeciwnik pozwala, a my pozwoliliśmy mu na zbyt wiele. Pomagaliśmy im w wypracowaniu dogodnych sytuacji, a sami nie potrafiliśmy swoich zamienić na bramkę – skomentował trener Skawianina, Jacek Ryś.

W Waksmundzie i Czarnym Dunajcu doszło do podziału punktów. Więcej on radości przyniósł piłkarzom Huraganu (3:3) z Jarmutą, przerywając passę niepowodzeń. Bliscy byli zgarnięcia kompletu punktów. Zabrakło im 7 minut.
Czarni z kolei mogą mówić o dużym szczęściu. Zespołem lepszym była Lepietnica (2:2), ale… - Przestoje w grze na przełomie odsłon kosztowały nas utratę punktów – powiedział trener klikuszowian, Marek Pranica. - Uśpieni ich bezradnością, zaczęliśmy się złościć na siebie i sędziów. Nieład w naszych szeregach wykorzystał rywal.
Czarni mogą dziękować niebiosom, że mają w swoim składzie Pająka, zdecydowanego lidera w swoim zespole. Potrafi rzucić piłkę na wolne pole, wykończyć akcje celnym strzałem, ale …lubi też ostro grać, co nie uchodzi uwadze arbitrów.
Z dalekiej podróży wrócili też piłkarze Bystrego (wygrali 3:2), którzy przez 30 minut nie istnieli na boisku. Rządził beniaminek z Lipnicy Wielkiej, ale… - Zabrakło nam sił w drugiej połowie, a resztę dorzucili „główni” aktorzy meczu – skomentował prezes Babiej Góry, Stanisław Wojtusiak.

Reasumując w VII kolejce piłkarze się rozstrzeli. Wyniki były typowo hokejowe. Zdobyto 40 goli, najwięcej w tym sezonie. Również najwięcej - bo 21 - kapitulowali bramkarze w pierwszych trzech kwadransach. Najwięcej goli – dziesięć - padło we Frydmanie, najmniej – trzy – w Skawie. Sędziowie pokazali 18 żółtych kartek, w tym dwóm piłkarzom dwa razy.



Piłkarskie klasyfikacje

Snajperzy
Po raz drugi w tym sezonie cztery gole w meczu zdobył F. Kamiński i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców. O jedno trafienie mniej odnotowano młodemu i bardzo obiecującemu piłkarzowi z Lubania Tylmanowa, Kurnycie.
13 goli – F. Kamiński (Szaflary);
7 – Kurnyta (Lubań), Pająk (Czarni);
6 – Słaboń (Wiatr), Darlewski i Szewczyk (Jarmuta);
5 – Wojtyczka (Sokolica), R. Szeliga (Lepietnica), Sulka (Szaflary), Jaszewski (Bystry).

Żółte kartki
Sędziowie w minionej kolejce pokazali 18 żółtych kartek. W sumie w 49 dotychczas rozegranych spotkaniach wyjmowali „żółtko” 166 razy. Najwięcej „cytryn” zobaczyli piłkarze w trzeciej kolejce, bo aż 32.
6 – Pająk (Czarni);
4 – A. Mroszczak (Huragan), Wojciech Żółtek (Lepietnica), D. Baboń (Szaflary);
3 – G. Lach (Babia Góra), Zygmond (ZOR), A. Gogola (Granit), Tomczak (Jarmuta), Cyrwus, D. Mroszczak (Huragan), K. Mastela (Skawianin), Zachwieja (Sokolica).

Czerwone kartki
W kartkach czerwonych bez zmian. Nadal pozostaje siedmiu piłkarzy, którzy nie dotrwali do końcowego gwizdka arbitra. Trzy „czerwienie” odnotowano w czwartej kolejce spotkań. Oto lista „brutali”:
Kantor (Czarni), D. Szeliga (Lepietnica), Rogal (Huragan), Hreśka (Szaflary), Michalik (Lubań), Udziela (Lubań), Marusarz (Granit).

Jedenastka kolejki
Graca (Bystry) – K. Rogal (Huragan), Filipek (Orkan), Tomczak (Jarmuta, D. Żółtek (Lepietnica) – Darlewski (Jarmuta), Pajda (Bystry), W. Siuta (Wiatr), Pająk (Czarni) – F. Kaminski (Szaflary), Kurnyta (Lubań).

Tekst Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama