16.09.2009 | Czytano: 1230

Uczeń wygrał z mistrzem

W VI kolejce małopolskiej IV ligi Lubań Maniowy wygrał z Limanovią 5-2. Na ławkach trenerskich zasiedli szkoleniowcy, których w przeszłości łączyły inne relacje trener – zawodnik. W połowie lat 90–tych najlepszym piłkarskim klubem na Podhalu był Huragan Waksmund. Trenerem tego zespołu był Marek Kusto aktualnie szkoleniowiec Limanovii. Zawodnikiem Huraganu był wówczas Bartłomiej Walczak trener Lubania.

Już wtedy podczas nieobecności Kusty na niektórych treningach zajęcia prowadził Walczak, przysposabiając się do zawodu, jaki aktualnie wykonuje. W tym spotkaniu mistrz – uczeń lepszy okazał się ten drugi. Po meczu Marek Kusto nie szczędził pochwał zespołowi z Maniów, uznając wyższość rywali w każdym elemencie gry. - To dla mnie dodatkowa satysfakcja poza oczywiście wygraną i sposobem, w jakim została osiągnięta - mówi trener Walczak. - W pomeczowej rozmowie między nami Marek Kusto powiedział, że byliśmy najlepszym zespołem, z jakim zmierzyła się jego drużyna w tegorocznych rozgrywkach. Nie wiem czy to kurtuazja, ale moim zdaniem rozegraliśmy dobre spotkanie nasza wygrana nie była ani przez moment zagrożona. Staramy się grać ofensywnie a jak wynika ze statystyk mamy najlepszy bilans zdobytych goli. To oczywiście cieszy, chociaż oczywiście chciałoby się, aby procent wykorzystanych sytuacji bramkowych był lepszy. Straciliśmy w tym meczu dwie bramki przy stanie 4-0 i był to moment naszej dekoncentracji, która przy takim rezultacie przytrafia się prawie każdemu zespołowi. W kontekście tego i poprzednich spotkań widać jak ważne dla naszej drużyny było pozyskanie Jacka Pietrzaka. Jest w dobrej dyspozycji, strzela bramki a my, jako zespół wykorzystujemy jego walory technikę i szybkość. Podczas pucharowego meczu Watry z Limanovią zauważyłem, że wysoki stoper gości ma problemy ze zwrotnością, zatem ustawiłem Pietrzaka obok niego i było to trafne posunięcie. Cieszą wygrane, ale jeszcze bardziej styl, jaki ostatnio prezentujemy. Po prostu gramy dobrą piłkę.

Lubań Maniowy po 6 kolejkach znajduje się na 3 miejscu w tabeli i jest to najwyższa lokata, jaką na tym etapie rozgrywkach zajmował w IV lidze. Jaka szkoda straconych punktów w Wojniczu, bo maniowianie byli by samodzielnym liderem. Oczywiście tak jeszcze może być pod warunkiem, że piłkarze nie spoczną na laurach i nie uznają, że to już wystarczy.

Ryb

Komentarze







reklama