Hokej
Kończ waść, wstydu oszczędź (+zdjęcia)
Sanoczanie nie mają litości dla górali. W lidze regularnie ich leją, nie oszczędzili ich także w ćwierćfinale Pucharu Polski. Po 10 bramce gości jeden z kibiców krzyknął: „Panie sędzio kończ pan, wstydu oszczędź”.
W kotka i myszkę
Hokejowi juniorzy młodsi Podhala Nowy Targ nie mieli trudności z udowodnieniem swojej wyższość nad rówieśnikami z Bytomia. Podopieczni Ryszarda Kaczmarczyka przewyższali bytomian w każdym elemencie hokejowej sztuki.
Niespodzianka na wyciagnięcie ręki (+zdjęcia)
Kiedyś to był klasyk. Zespoły walczyły o najwyższe trofea, a wysoki poziom był gwarantowany. Tłumy waliły na stadion. Na długo przed rozpoczęciem spotkania, trybuny pękały w szwach. W niedzielę garstka widzów obserwowała zmagania, a ci, którzy przyszli do nowotarskiej hali wywiesili transparent: „Prezesie, taczki czekają”.
Ekscytujące 85 sekund(+zdjęcia)
Do końca trzeciej tercji pozostawało 85 sekund. Na tablicy wyników pod stronie popradzkich „Lwów” świeciła „jedynka”, „zero” pod nazwą Torpedo. Rosjanie wzięli czas. Ponieważ gra zaczynała się w tercji gospodarzy wycofali bramkarza.
Biednemu wiatr w oczy...
Podhale trakcyjnie rozpoczęło spotkanie od utraty gola. Już 102 sekundzie Niesłuchowski był bezradny po strzale Koguta pod poprzeczkę. Gospodarze poszli za ciosem i chwilę później golkiper „Szarotek” nie zatrzymał Danieluka.
Przelała się czara goryczy
Z Jackiem Kubowiczem, byłym hokeistą Podhala, rozmawia Stefan Leśniowski.
Spadnie głowa prezesa? (+zdjęcia)
To był ważny mecz dla Podhala. Liczono, że ostatnich niepowodzeniach wreszcie odbije się od dna. Nie udało się. Kibiców spotkało kolejne rozczarowanie. Nic więc dziwnego, że w końcówce spotkania domagano się głów – trenera i prezesa.
Z Sokołami na plusie
Juniorzy młodsi i starsi MMKS Podhale Nowy Targ na kolejne ligowe spotkania o mistrzostwo Polski wybrali się do grodu Kopernika. Podopieczni Ryszarda Kaczmarczyka zaaplikowali Sokołom 19 goli, tracąc dwa, a Łukasza Gila podzielili się punktami.
Bezlitości sanoczanie
Oba zespoły w tabeli dzieli przepaść i to było widać na tafli. Mimo, iż sanoczanie nie grali na „pełny gwizdek”, to z dużą łatwości wjeżdżali w tercję Podhala i zdobywali gole. Połowę bramek strzelili wychowankowie Podhala.
Szczęśliwy punkcik(+zdjęcia)
- Pokazaliśmy charakter. Mimo dość znacznego osłabienia wygraliśmy ważny mecz – powiedział trener Zagłębia, Krzysztof Podsiadło. A kibice Podhala pytali: „Gdzie jest prezes?” Ciemne chmury zgromadziły się nad Podhalem.