Szaleńczy pościg i…kroplówka
- Na dwa okrążenia przed końcem złapała mnie kolka. Ledwo oddychałem. Czułem wielki ból w piersiach. Głowa jednak podpowiadała – jedź dalej, walcz. W pewnych momentach miałem ciemno przed oczyma. Przed szachownicą minął mnie zawodnik z czwartej pozycji Tomaš Valach.