AMK Gorce Nowy Targ - w plebiscycie Sportowego Podhala i Podhala 24 - wybrany został najlepszym klubem w 2014 roku. Trudno się dziwić skoro jego zawodnicy stawali na podium mistrzostw Polski we wszystkich kategoriach wiekowych. Zaś drużynowo królują w kraju nieprzerwanie od 20 lat! W minionym roku drużynowo uzbierali 3094 punkty i o 1048 wyprzedzili krakowskiego Smoka. To prawdziwy nokaut.
- Sukcesy są esencją istnienia klubu, pracy jaką w nim wykonuje wiele osób – mówi Mieczysław Batkiewicz. - 20 lat prezesowałem i polityka nasza była ukierunkowana nie tylko na sukcesy sportowe, ale i organizacyjne. Naszą mocną stroną jest rodzinna atmosfera jaką udało się zbudować. Może indywidualnych osiągnięć w tym sezonie było mniej, niż rok temu, ale tak w sporcie bywa. Najważniejsze, że mamy w klubie młodych, obiecujących zawodników dobrze rokujących na przyszłość. Odsuwam się w cień. Zostawiam klub w dobrej kondycji, z mocnym szkieletem i zapleczem.
- To zasłużony człowiek dla polskiego i nowotarskiego sportu motocyklowego. Będzie reprezentował klub, pomagał mu w miarę możliwości swoim doświadczeniem i autorytetem w motocyklowym światku – mówi nowo wybrany prezes, Rafał Luberda, który dotychczas pełnił rolę trenera.
Zostaje również przy ostatniej swojej roli, ale po dziesięciu lata wraca także na trasy. – Chcę sobie zrobić prezent na 40 urodziny i wracam na trialowe trasy – zapowiada. Zapowiada również walkę o kolejne trofea. – Nikt nie odszedł, nie licząc Oskara Kaczmarczyka, który już w trakcie ubiegłego sezonu przerzucił się na superenduro. Zmienił też barwy klubowe. Będzie teraz reprezentował łódzki AMK. Żal, bo zapowiadał się bardzo dobrze, na trialowca pełną gębą. Cóż wybrał inną drogę rozwoju. Życzymy mu sukcesów. Pozostali zawodnicy nadal będą zdobywali dla nas punkty. Jesteśmy gotowi do walki o kolejne tytuły. Już za dwa tygodnie ruszają mistrzostwa Polski. U nas rozegrane zostaną dwie pierwsze rundy.
- Potwierdziliśmy, że od lat jesteśmy trialową potęgą w kraju – wraca do ubiegłego roku. - Rywale są daleko za nami, nawet nie nawiązują walki. Nie sadzę, aby ten układ uległ zmianie w następnych latach. Trialu nie da się nauczyć w rok czy dwa, to żmudny proces i tylko dla wytrwałych. Praca i jeszcze raz praca od podstaw z najmłodszymi daje tak obfity plon. Mamy całą armię młodych wilczków, którzy kiedyś zajmą miejsca starszych dzisiaj pracujących na swoją i klubu chwałę. Młodzi bardzo szybko się uczą i robią ogromne postępy. Ale jak nie oni, to może nowe rodzynki. Coraz więcej zawodników zgłasza się do nas. Aktualnie z licencją sportową mamy 28 jeźdźców od weterana do malucha.
- Działalność klubu opiera się w znacznej mierze na pracy społecznej władz klubu. Statutowa działalność wspomagana jest przez grupę nowotarskich sponsorów, ludzi rzemiosła, biznesu, handlu oraz nowotarski samorząd i władze PZM. Dzięki ich wyrozumiałości hojności możliwa do kontynuowania jest ta piękna przygoda, romans górali ze sportem motocyklowym rozpoczęty gdzieś w latach 50-tych w Zakopanem – kończy Mieczysław Batkiewicz.
Stefan Leśniowski