Zawodnicy mieli do pokonania dwie pętle, a na każdej usytuowanych było 15 odcinków jazdy obserwowanej. – Trasa była bardzo ciężka, szczególnie wysokie 2-3 metrowe półki dawały się we znaki – opowiada Józef Topór Mądry. – Ponadto odcinki był długie i trudno było się zmieścić w limicie czasowym. Gdy motocykl się zakopał i trzeba było powtórzyć próbę, wtedy jeźdźcy przekraczali czas przejazdu. Tylko perfekcyjna jazda pozwalała się zmieścić w limicie czasowym, tym bardziej iż odcinki były dwa razy dłuższe niż w Myślenicach i bardzo wymagające. Sekcje skalane usytuowane były tuż obok padoku, a w lesie naszym „wrogiem” były korzenie i poszycie.
Po pierwszym okrążeniu mieliśmy nadzieję, że Topór znajdzie się na „pudle”. Polak plasował się na trzecim miejscu i był gorszy od drugiego zawodnika, Holendra Ewauda Lalkensa o jedną „nogę”. Nowotarżanin nienajlepiej rozpoczął wyścig, bo już na pierwszym odcinku „złapał” piątkę, lecz trzy kolejne przejechał bezbłędnie. Na piątym odcinku znowu się „potknął”, potem dwa razy się podparł i „złapał” kolejną piątkę na 11 OJO. Trzy ostatnie sekcje nie sprawiły mu trudności i z 30 punktami karnymi zakończył pierwsze okrążenie.
Na pierwszej sekcji drugiego okrążenia nie powtórzył błędu z pierwszego przejazdu i pokonuje go bezpunktowo. Za to na drugiej sekcji przybił mu sędzia „piąteczkę”, a potem arbitrzy powtórzyli tę czynność na sekcjach 8, 11, 12 i 13.
- Wszyscy zawodnicy mieli zdecydowanie gorsze drugie okrążenie - twierdzi trener Sherco Team, Rafał Luberda. – To efekt zmęczenia ciężkimi odcinkami, a także niemożnością zmieszczenia się w limicie czasowym. Triumfator rajdu Niemiec Mathias Becker pierwszą pętlę pokonał na 11 punktów karnych, a na drugim okrążeniu poddał cztery sekcje i przywiózł 32 „oczka’. Topór kilka piątek złapał za strzałki, które strącał tylnym kołem już po bezbłędnym przejechaniu sekcji. Szkoda tych straconych punktów, bo mogło być po Myślenicach kolejne „pudło?”.
Drugie miejsce zajął Holender Ewoud Lalkens – 63 pkt., a na najniższym stopniu podium znalazł się Niemiec Jan Brockmeyer – 66.
- Konkurencja była znacznie mocniejsza niż w Myślenicach, ale pojechałem poniżej swoich możliwości. Szkoda tych strąconych strzałek, bo wynik byłby znacznie lepszy. Teraz skupiam się na przygotowaniach do V i VI eliminacji mistrzostw kraju. Są one dla mnie bardzo ważne, bo mogą przesądzić o moim piątym tytule mistrza kraju – powiedział Józef Topór Mądry.
Również w juniorach AMK Gorce Nowy Targ miało swojego reprezentanta. Michał Łukaszczyk wypadł słabiej niż jego straszy kolega, ale… – Nie miał dnia. Jechał jakiś sparaliżowany. Nie mieścił się w limicie czasowym na odcinkach i zajął 16. miejsce. – skomentował występ wychowanka, Rafał Luberda.
Łukaszczyk przywiózł 111 punktów karnych, z pierwszej pętli 58. Tylko jedną sekcję pokonał bezbłędnie, a 15-tu nie zaliczył. Dziesięć razy miał trzy „nogi”. Nieprzejezdne dla niego okazały się odcinki numer 7, 8, 11, 12 i 13. Wygrał Francuz Romain Tessariol – 42 punkty karne (17+25).
Stefan Leśniowski