Oto wizytówka nowo mianowanego selekcjonera reprezentacji kraju za ksiązką: „ 75 lat Szarotek” autorstwa Andrzeja Godnego i Stefana Leśniowskiego.
Wiktor PYSZ, ps. „Sikorka” ( ur. 3 maja 1949 r. w Nowym Targu; wychowanek Podhala, 3-krotnym mistrz Polski) to jeden z najzdolniejszych i najbardziej widowiskowych hokeistów swoich lat, choć nie zawsze doceniano jego klasę. Obdarzony wirtuozerską techniką olśniewał przez lata kunsztem swoich zwodów, sztuczek. Jego umiejętności techniczne podporządkowane były grze kolektywnej. Wspólnie z bratem Marianem i Walentym Ziętarą tworzyli w 1966 roku najlepszy i najmłodszy atak Podhala. Ziętara był prawoskrzydłowym, środkowym on, na lewej flance zaś hasał Marian Pysz. Nastolatkowie z pewnością długo czekaliby na swoja szansę gdyby nie Franta Vorisek, który zaryzykował i ... wygrał. Kibice z pewnością pamiętają ową "voriskówkę" - diabelnie szybkie akcje po tzw. trójkącie, wszystkie z tzw. pierwszego krążka, prawie zawsze finalizowane strzałem. Młodzieńcy robili furorę, a kibice śpiewali: " Marian Pysz, Wiktor Pysz i Walenty Ziętara najlepszy atak Podhala".
Nie samym hokejem żył. Witek był słuchaczem AWF w Krakowie i reprezentował „Pasy”. Po dwóch latach zmienił klimat, wybrał lepsze warunki finansowe jakie zaproponowała mu warszawska Legia. Tam grał i równocześnie studiował.
W 1968 roku na mistrzostwach Europy juniorów w Helsinkach, najlepszy strzelcem turnieju został Walenty Ziętara, a trzecie miejsce przypadło Wiktorowi. W Cracovii dwa razy był królem strzelców pierwszej ligi. Zdobywał w meczach po 4-5 bramek. Jego rekord w jednym meczu to 7 goli. Tyle ich zaaplikował Włókniarzowi Zgierz. Osobny rozdział to drużyna narodowa.
- Łapałem do się do kadry Zdzisława Masełki, ale studia zahamowały moją sportową karierę. Wtedy nie można było wziąć indywidualnego toku studiów, a na treningi nie bardzo zwalniali i zacząłem pomału tracić dystans do czołówki. Z pewnością, wraz z bratem, nie wykorzystaliśmy swoich sportowych możliwości. Po studiach wróciłem do Podhala i zdobyłem z nim jeszcze dwa tytuły mistrza kraju - wspomina Wiktor.
Karierę zawodniczą skończył w 1974 roku, ale nie wyobrażał sobie życia bez hokeja. Pracę trenerską rozpoczął od pracy z młodzieżą. W 1980 roku objął ster pierwszej drużyny Podhala razem z bratem Marianem. W 1985 roku wyjechał do Niemiec i był tam do 1997 roku. 7 lat szkolił grupy młodzieżowe w Stuttgarcie. Lata 1992 -95 to praca w Augsburgu - dwa lata w drugiej lidze i rok w DEL przy boku Gunnara Leidberga. Dwa lata spędził w Alder Mannheimer, gdzie pierwszym szkoleniowcem był Lenz Netheri. Po powrocie z Niemiec pracował w nowotarskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego. W 1999 roku został selekcjonerem reprezentacji Polski i wprowadził biało- czerwonych do światowej elity. Po roku jednak wrócili do Dywizje I. W październiku 2006 roku będąc dyrektorem sportowym SSA Wojas Podhale, zwolnił z funkcji trenera Dimitrija Miedwiediewa i przejął szkoleniowy ster „Szarotek”, doprowadzając jej do mistrzostwa Polski (07). W kolejnym sezonie, po serii niepowodzeń prowadzącej przez niego drużyny, został zwolniony z funkcji trenera Podhala. Od ubr. sprawuje funkcję kierownika wyszkolenia PZHL.
Wobec zwolnienia od 1 sierpnia br. stanowiska kierownika wyszkolenia przez Wiktora Pysza Prezydium Zarządu zdecydowało o otworzeniu procedury konkursowej, celem szybkiego obsadzenia tej kluczowej pozycji w pionie wyszkolenia. Pisemne do 15 sierpnia br.
Minimalne wymogi:
- wyższe wykształcenie,
- posiadanie minimum I klasy trenerskiej,
- 5 - cio letni staż trenerski w klubach hokejowych,
- znajomość co najmniej jednego zachodnioeuropejskiego języka obcego (preferowany język angielski i niemiecki).
Ponadto kandydaci muszą przedłożyć projekt organizacji oraz rocznego i wieloletniego programu pracy Wydziału Wyszkolenia PZHL oraz o złożyć zobowiązania do ustawicznego podnoszenia kwalifikacji zawodowych.
Mateusz Leśniowski