21.06.2009 | Czytano: 1676

Kto spada? (+zdjecia)

Najwyższa na Podhalu liga zakończyła rozgrywki. Już wcześniej poznaliśmy mistrza i zespół awansujący do klasy wyższej. Jordan Jordanów nie miał sobie równych w lidze. Przetoczył się przez nią niczym czołg, taranując wszystko co napotkał na swojej drodze. Natomiast na dole sporo niewiadomych. Niewiadomo ile drużyn spada.

Jest tak dużo interpretacji regulaminu, że trudno dociec, który wariant jest prawdziwy. Do bałaganu w piłce już się przyzwyczailiśmy. Nawet w ekstraklasie nie wiadomo jeszcze kto spadł, kto zagra w barażach. Co dopiero mówić o jasnej sytuacji w niższych ligach. Można tylko gdybać. Ilość drużyn spadających uzależniona jest od do okregówki. Prowadzący te rozgrywki OZPN Nowy Sącz, podaje różne interpretacje. Według nich zadziałać może aż pięć wariantów.

Co wiadomo? Bezpośrednio do podhalańskiej klasy A spada z okręgówki Orkan Raba Wyżna, ale… No właśnie czy trzy zespoły - Orawa Jabłonka, Wierchy Rabka Zdrój oraz Poroniec Poronin ( przy spadku sześciu), czy tylko ten ostatni ( w przypadku czterech lecących) zagra w barażach o utrzymanie w szóstej lidze? Ale sytuacja może ulec zmianie, gdy Lubań wygra baraż o szóstą ligę. Najgorszy wariant wystąpi wtedy, gdyby w barażu wszystkie nasze drużyny przegrały ( w wariacie trzech). W tym przypadku z klasy A spaść mogą zespoły aż do 10. miejsca. Z ligą żegna się Przełęcz Łopuszna i Dunajec Ostrowsko.

 


 

Szarotka Nowy Targ – Lubań Tylmanowa 3:2 (2:0)
Bramki: Ł. Ślusarek 2, Radek 3, Karpiel 52 karny – Kurnyta 55, Kwit 88.
Sędziował Jan Pawlikowski z Poronina.
Żółte kartki: Polczak, Bobek – R. Piszczek, B. Konopka, R. Kozielec, Kasprzak.
Czerwone kartki: Polczak ( 85 min. – druga żółta) – R. Piszczek ( 81 min. – druga żółta).

Szarotka: Trzeciak – Gołuchowski, Dziurdzik, Karpiel, Polczak – Leśniakiewicz (46 Hajnos), Bobek, Luberda, Ł. Ślusarek – Radek (46 Wójciak), Słaboń (87 Wąchała).
Lubań: M. Ligas – R. Kozielec M. Noworolnik (64 Ziemianek), R. Piszczek, Gołdyn – B. Konopka, Talarczyk (66 Udziela), Wiatr (46 Kasprzak), M. Konopka – G. Ligas (61 Kwit), Kurnyta).

Goście przyjechali w młodzieżowym składzie, bo nikt nie mógł im już odebrać drugiej lokaty premiującej spotkaniami barażowymi o szóstą ligę. – Niech młodzież pokaże czy dorosłą do gry w seniorach – powiedział trener Lubania, Marek Żołądź.

Pierwsze minuty pokazały, że nie dorosła. „Gliniane” nogi sprawiły, iż tylmanowianie po 3 minutach gry przegrywali 2:0. To dwie najszybciej zdobyte bramki w lidze. Padły w odstępie 33 sekund! Pierwsze trafienie było autorstwa Ł. Ślusarka, który grał z kontuzją. Wykorzystał błąd obrońców, wszedł między dwóch defensorów jak w masło i w sytuacji sam na sam nie pomylił się. Za chwilę Radek z narożnika pola karnego pokonał M. Ligasa. Potem z boiska wiało nudą. Słychać było tylko uwagi Żołędzia i Trzeciaka. – Rzućcie „balona” za obrońców – namawiał zawodników ten pierwszy. Trzeciak zaś w swoim stylu nawoływał do większego spokoju i… - Co jesteście lekkoatletami – wrzasnął, gdy ci biegali jak opętani.

- Dobry wynik mamy, więc grajmy swoje, nie dyskutujmy – nawoływał w przerwie Bogdan Karpiel. To on w 52 minucie podwyższył prowadzenie na 3:0, po świetnie wykonanym rzucie karny. Podyktowany został za faul na Hajnosie. Przewinił kapitan Lubania, R. Kozielec. 3 minuty później goście mieli powody do radości Kurnyta trafił po „łatę”. Goście ładnie grali piłeczką, ale za wrażenia artystyczne w tej dyscyplinie nie przyznają punktów. Mieli też potwornego „jeża”. W 77 minucie Kwit ostemplował poprzeczkę, a chwilę później jego wyczyn skopiował Kurnyta, tyle, że z „jedenastki”. Goście nie wykorzystali jeszcze jednego rzutu karnego ( 83 min.) po faulu Dziurdzika. M. Konopka posłał futbolówkę obok słupka. Goście jednak dopięli swego i Kwit w 88 minucie po raz drugi znalazł sposób na Trzeciaka. Wcześniej „bomba” Ł. Ślusarka trafiła w słupek.
- Młodość jest nieobliczalna. Po raz kolejny ładnie przegrała – odparł Marek Żołądź. 

Więcej zdjęc pod artykułem....

 


 

Jarmuta Kolex Szczawnica – ZOR Frydman 1:1 (0:1)
Bramki: Szewczyk 57 karny – Młynarczyk 35.
Sędziował Roman Baran w Witowa.
Żółte kartki: S. Janczy, Wójcik.

Jarmuta Kolex: Bobak – Dawid Wiercioch, Dominik Wiercioch, Tomczak, Majerczak – Pietrzak, Kaliciecki (73 Smoleń), Hrydziuszko (58 Opiela), Ł. Wiercioch – Szewczyk, Darlewski (89 Michalik).
ZOR: M. Janczy – Kutarnia. Wójcik, A. Janczy, Zygmond – S. Janczy, Pisarczyk (75 Milaniak), Młynarczyk, E. Brynczka (83 Klimczak) – Ferko, M. Błachut.

Pierwsze trzy kwadranse bardzo wyrównane. Piłkarzom przeszkadzały kałuże na murawie i rzęsiście padają deszcz. Do 35 minuty właściwie żadna z drużyn nie wypracowała sobie klarownej sytuacji. Grano głównie w środku pola. Wtedy uderzenie za szesnastki „wypluł” Bobak i z prezentu skorzystał Młynarczyk, pakując piłkę w długi róg bramki. Dwie minuty później Darewski cudownie uderzył z 16 metrów, lecz szczęście było przy przyjezdnych. M. Janczy końcami palców dotknął piłkę, która przeszła wzdłuż linii bramkowej, ale jej nie przekroczyła. W ostatnich sekundach pierwszej odsłony E. Brynczka minął obrońców, bramkarza i mając przed sobą pustą bramkę trafił w słupek.

Po zmianie stron Hrydziuszko sprawdził golkipera strzałem z dystansu. Ten odbił piłkę, która trafiła na nogę Kalicieckiego, lecz ten z 4 metrów nie trafił do siatki. Wyrównanie padło 7 minut później z rzutu karnego. W sytuacji sam na sam cięty był Ł. Wiercioch. Szewczyk z „wapna” trafił w okienko. Druga cześć meczu toczyła się pod dyktando gospodarzy, ale wynik już nie uległ zmianie. 

 


 

Przełęcz Łopuszna – Czarni Czarny Dunajec 4:2 (3:1)
Bramki: A. Głowa 14, Hołys 20, Dudzik 42, M. Galik 60 – Dzielawa 10, Bandyk 76 karny.
Sędziował Andrzej Opacian z Ratułowa.
Żółte kartki: G. Klamerus – Cikowski.

Przełęcz: B. Ambroż – Kasprzak, G. Klamerus, Kolasa (60 K. Chowaniec), P. Galik – Dudzik, Galarowicz, A. Głowa, Chmielak – Hołys (60 Ł. Ambroż), M. Galik (60 K. Szymczak).
Czarni: Kajmowicz – Gacek, Szwajnos, A. Głowa, Ciślak – Bandyk, Cholewa (75 Szaflarski), Cikowski, Gruszka (46 Topór) – Dzielawa, Kolbercki (69 M. Głowacz).

Goście przygnębieni śmiercią swojego kolegi Zbigniewa Rawickiego myślami byli…daleko, nie w Łopusznej. Mimo rozkojarzenia w 10 minucie objęli prowadzenie, po rzucie wolnym. Cholewa idealnie dograł do Dzielawy, który nie dał najmniejszych szans bramkarzowi. Radość z prowadzenie nie trwała długo, bo 4 minuty później gospodarze wyrównali. – Kolejne bramki to efekt zabójczych kontr – mówi trener Czarnych, Dariusz Cholewa.

Gospodarze nie wykorzystali jeszcze rzutu karnego. P. Galik trafił w słupek. Sami zaś w 76 minucie za zagranie ręką zostali ukarani golem z „jedenastki”. 

 


 

LKS Szaflary – Skawianin Skawa 3:2 (1:1)
Bramki: Sulka 25, 55, Matusiak 87 – R. Skawski 15, 75.
Sędziował Zbigniew Suwada z Jabłonki.
Żółte kartki: Bogdał.

LKS Szaflary: Szczepaniec – Czernik, Kuranda, Strama, Szulc – Łukaszczyk, P. Kamiński, Mrugała, Matusiak – Łukasik, Sulka.
Skawianin: K. Siepak – Żądło, Sutor, Koźlak (85 Gromala), Bogdał –Stachura (50 K. Gackowiec), K. Mastela, M. Siepak (80 A. Gackowiec), R. Skawski – M. Mastela, Łukaszka.

W pierwszym kwadransie przeważali gospodarze, stworzyli kilka sytuacji, ale Kurańda z Mrugałą minimalnie chybili, a Sulka dwa razy w pojedynku sam na sam z bramkarzem trafił… w niego. Ale co się odwlecze… W 25 minucie gospodarze wykonywali wolnego z 25 metrów. Jak przystało na króla strzelców, Sulka idealnie zerwał „pajęczynę” w bramce przyjezdnych. Goście jednak mają w składzie starego wygę R. Skawskiego. Jest jak wino, im straszy ten lepszy. On też 10 minut wcześniej wykorzystał nieporozumienie bramkarza z obrońcą i posłał futbolówkę do bramki.

Po zmianie stron znowu Sulka z wolnego, tym razem z 35 metrów, nie dał szans bramkarzowi. Kwadrans przed końcem znowu dał znać o sobie R. Skawski. Kiwnął obrońcę i lewą nogą, pod rękami bramkarza, trafił do siatki. Komplet punktów gospodarze uratowali w 87 minucie. Dośrodkowanie P. Kamińskiego z kornera trafiło do Matusiaka. Piła po jego strzale odbita się od nóg obrońców i wylądowała w siatce. 

 


 

Lepietnica Klikuszowa – Sokolica Krościenko 3:3 (2:2)
Bramki: R. Szeliga 10, 25, Rybski 65 – Orkisz 15, Wojtyczka 38, Zając 80.
Sędziował Marcin Tesarski z Zakopanego.
Żółte kartki: T. Matuszek, P. Matuszek – Plewa, K. Bobak.
Czerwona kartka: T. Matuszek ( 38 min. – druga żółta).

Lepietnica: Pępek – D. Szeliga, Nosalik, Rybski (85 Huzior), Dziurdzik – Kowalczyk, A. Żółtek, Wojciech Żółtek, Parzygnat (46 P. Matuszek) – R. Szeliga, T. Matuszek.
Sokolica: Kacwin – Adamczyk, Plewa (87 Morawczyński), K. Bobak, M. Bobak – A. Bobak, Zając, Wojtyczka, Jawor – Orkisz, Waksmundzki.

- Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż przed tygodniem, a mimo to nie zgarnęliśmy kompletu punktów – mówi trener Lepietnicy, Marek Pranica.

Od dawna wiadomo, że futbol nie jest grą sprawiedliwą. Nie zawsze ci, którzy lepiej grają zgarniają punkty. Tym razem nastąpił podział „oczek”. Gospodarze od 38 minuty musieli grać z „dziesiątkę”. – Nie wiem czym kierował się arbiter. Zresztą drugi gol i trzeci dla gości padł w kontrowersyjnych okolicznościach. Przy trzecim, nie wiem dlaczego, powtórzył rzut różny – twierdzi Marek Pranica.

Goście cały czas byli w pościgu. Pierwszego gola stracili po wzorowo wyprowadzonej akcji, gdy piłeczka wędrowała od nogi do nogi. W finalnej części T. Matuszek dostrzegł wbiegającego na wolne pole R. Szeligę, a ten z lewej nogi otwarł wynik. Wyrównanie padło po błędzie Rybskiego, którego ograł Orkisz. Bramkarz też ma swój udział, gdy zaspał, albo nie spodziewał się strzału za obrońcy. Ponownie na prowadzenie wyszli gospodarze po akcji rozpoczętej wyrzutem piłki z autu. Wojciech Żółtek zgrał futbolówkę do R. Szeligi, a ten za moment utonął w objęciach kolegów. W totalnym zamieszaniu wyrównał Wojtyczka i 2:2 zakończyła się pierwsza odsłona.

Po zmianie stron gospodarze po raz trzeci objęli prowadzenie. Rybski przerzucał sobie piłkę z nogi na nogę i o dziwo tą słabszą, prawą, posłał do bramki. 10 minut przed końcowym gwizdkiem goście wyrównali z powtórzonego rzutu rożnego, po zamieszaniu w polu bramkowym.

 


 

Jordan Jordanów – Dunajec Ostrowsko 1:2 (1:1)
Bramki: Michał Kurdas 27 – Stramek 45, S. Gucwa 75.
Sędziował Krzysztof Olchawa z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Maciej Kurdas – K. Żegleń, R. Gucwa, T. Żegleń, Szczypka.

Jordan: Małysa – Jeziorski, Matejko (76 A. Wójtowicz), R. Żegleń, Hodana – K. Pietrzak, Maciej Kurdas, J. Pietrzak (62 Gawroński), Tyurpa – Michał Kurdas, Karkula (70 M. Żegleń).
Dunajec: Ludzia – Wróbel (80 Orliński), Klimowski, Ostwald, K. Żegleń – S. Gucwa (80 Szczypka), T. Żegleń, Kamiński, STramek – Kamoń (46 Szumal), R. Gucwa.

Doszło do sporej niespodzianki. Chyba nikt nie spodziewał się, że słabo spisujący się wiosną Dunajec pokona mistrza, w dodatku w samej jaskini lwa.

Gospodarze już w 11 minucie stanęli przed szansą objęcia prowadzenia, lecz Tyrpa z 15 metrów zbytnio się odchylił i futbolówka poszybowała nad poprzeczką. 9 minut później cudowna akcja braci Kurdasów, po której Maciej trafia w poprzeczkę. Do trzech razy sztuka – to powiedzenie jak ulał pasuje do sytuacji na boisku. W 27 minucie, przy trzeciej okazji, Jordan ulokował piłkę w bramce. Wrzutka Jeziorskiego trafiła pod nogi Michał Kurdasa na 5 metrze i ten już się nie pomylił. W 43 minucie Hodana nie wykorzystał jeszcze sytuacji sam na sam. Bramkarz był górą w tym pojedynku. Gospodarze stracili gola do „szatni”. Stramek przeprowadził rajd z połowy boiska mijając po drodze trzech rywali i z 20 metrów trafił pod „łatę”.

Po zmianie stron kolejna braterska wymiana Kurdasów, po której Maciej stanął oko w oko z Ludzią i…przegrał. To się zmieściło, bo 10 minut później fatalny błąd popełnił Małysa. Po podaniu piłki do bramkarza, wybijał ją i trafił w S. Gucwę, a ten ulokował ją w pustej bramce. W 85 minucie Jeziorski trafia w słupek, a dobitka Tyrpy pofrunęła w…kosmos. 

 


 

Huragan Waksmund – Bystry Nowe Bystre 1:1 (1:1)
Bramki: Sz. Drożdż 12 – Słodyczka 37 karny
Sędziował Bogusław Górnik z Bukowiny Tatrzańskiej.

Huragan: Rejczak – Handzel, K. Rogal, Bryja, Oraczko (57 Garbacz) – Ł. Rogal, A. Mroszczak (60 D. Mroszczak), W. Waksmundzki, Cyrwus – Sz. Drożdż, B. Drożdż.
Bystry: Graca – Zep, A. Żołnierczyk, Słodyczka (83 Powrózek), W. Staszel (70 Mitoraj) – Z. Staszel, Jaszewski, Potrząsaj, Prokop – Salamon (52 Malczewski), Malacina.

Mocnym akcentem rozpoczęli goście, którzy w 3 (Prokop) i 10 min. (Jaszewski) próbowali strzałami z dystansu zaskoczyć golkipera gospodarzy. Oba zespoły nastawiły się na otwartą grę, byliśmy więc światkami wymiany ciosów. Zwycięsko z niej wyszli miejscowi, którzy w 12 minucie objęli prowadzenie, po indywidualnej akcji Sz. Drożdża. Wykorzystał błąd obrońców i w stylu „Franka”, podcięciem pokonał bramkarza. Goście nie poddawali się i w 20 minucie Malacina zmusił Rejczaka do wykazania się swoimi umiejętnościami. 2 minuty później uderzenie Jaszewskiego z 20 metrów minimalnie mija spojenie słupka z poprzeczką. Próby zmiany niekorzystnego wyniku przyniosły sukces Bystremu w 37 minucie. Potrząsaj był faulowany w polu karnym i Słodyczka wymierzył sprawiedliwość. Potem jeszcze Prokop i Jaszewski uderzali z dystansu i z trudem bronił Rejczak. Gospodarze odpowiadają akcją Bryi ( broni Graca) i B. Drożdża (obok słupka).

Druga połowa nie była już tak ciekawa. Aktywny był Malacina, ale raz trafił w poprzeczkę ( 80 min.) a za drugim razem przegrał pojedynek sam na sam z Gracą.

 

TABELA KLASY A

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Jordan
26
62
58-24
2
Lubań
26
52
61-43
3
Huragan
26
46
52-34
4
Szaflary
26
43
78-48
5
Lepietnica
26
39
47-44
6
Bystry
26
38
56-45
7
Czarni
26
34
49-57
8
Skawianin
26
34
49-57
9
Jarmuta
26
32
38-37
10
Sokolica
26
29
57-71
11
Szarotka
26
28
44-58
12
ZOR
26
27
32-47
13
Dunajec
26
25
44-69
14
Przełęcz
26
18
29-69

Stefan Leśniowski

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 2

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. KS Zakopane II 5 11
2. Gronik Gronków 6 11
3. Sokolica Krościenko 4 10
4. Gorc Ochotnica 5 10
5. Spływ Sromowce Wyżne 6 7
6. Watra Białka Tatrzańska II 4 6
7. Spisz Krempachy 5 3
8. Łęgi Nowa Biała 5 3
9. Biali Biały Dunajec 4 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama