Smaczku temu widowisku dodawał udział w obu drużynach olimpijczyków, byłych bramkarza Podhala – Gabriela Samoleja i Marka Batkiewicza. Ten pierwszy utrzymał z lodowiska swoją nominalną pozycję i stał między słupkami. Drugi porzucił bramkarski strój i wystąpił w roli rozgrywającego. Górą w tym pojedynku był popularny „Gabryś”, który zachował czystego konto. A nie było łatwo, gdyż arbiter podyktował przeciwko jego drużynie rzut karny. Samolej nie dał się z „wapna” pokonać Rudnikowi.
Zespołem lepszym byli mistrzowie. Już w pierwszych minutach meczu powinni prowadzić 2:0, gdyby Możdżeń w sytuacjach sam na sam zachował więcej zimnej krwi. Jak to się robi pokazał Haber, który ze stoickim spokojem minął dwóch graczy przeciwnika i ulokował piłkę w siatce. Tak rozpoczął się festiwal strzelecki Supry, który zatrzymał się na liczbie „4”.
Równolegle na drugim boisku Zieleń wałczyła z bardzo niewygodnym Trans Handel walkę o pierwsze punkty w lidze. W bramce Zieleni pojawił się Okrąglak. Miał pomóc drużynie w przerwaniu zlej passy. Ta pozycja była pietą Achillesową drużyny Roberta Krzystyniaka. Manewr się powiódł. Zieleń zgarnęła pierwsze punkty, do tego komplet. Prowadziła już 3:1, ale niefrasobliwa gra w obronie sprawiła, iż rywal zdobył kontaktowego gola i końcówka była bardzo ekscytująca. Trans Handel mocno naciskał.
Asy zremisowały z Kunka Team, a wynik jest sprawiedliwy. Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie. Sporo był chaosu, niecelnych podań. W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiał Kunka Team, który udokumentował to golem. Również początek drugiej połowy należał do nich. Gdyby z 2 metrów do pustej bramki trafił Jachymiak, to kto wie czy nie byłoby po meczu. To był przełomowy moment. Asy – jak za domknięciem czarodziejskiej różdżki – zmieniły się z zespołu apatycznego w „walczaków”, dążących za wszelką cenę do zmiany rezultatu. Determinacja przyniosła efekt w postaci wyrównującej bramki.
Lider nie dał szans zespołowi zbudowanemu na unihokeistach. Nie Szarotka posiadała optyczną przewagę, ale wielokrotny mistrz tej ligi to zespół, który z niejednego pieca chleb jadł i doskonale wie jak w takich sytuacjach się zachować. Do czasu pozwalał się rywalowi wyszumieć, by w odpowiednim momencie go skontrować. Trzy kontry w wykonaniu drużyny Jana Leśnickiego były zabójcze.
Supra Team – Gazda 4:0 (2:0)
Bramki: Haber 2, Kuklinski, Duda.
Supra Team: Samolej - Mozdyniewicz, Kuklińsk, Haber, Możdżeń, Łukaszczyk, Subik, Duda, Strama.
Gazda: Kostrzewa – P. Batkiewicz, M. Batkiewicz, Swałtek, Rudnik, Bazuń, Czech, Skawski, Żur, Śmieszek, Zięba, Słowakiewicz, Pietrzak, Niedermayer.
Hreśka &Zieleń – Trans Handel 3:2 (1:0)
Bramki: Syjud, Krzystyniak. Bochniarz – Świetek, Adamczyk.
Hreśka & Zieleń: Okrąglak - Krzystyniak, W. Worwa, P. Worwa, Dzielski, Czaja, Syjud, Malacina, Ciężobka, Bochniarz.
Trans Handel: Bielak, Plata, Kowalski, Alzak, Adamczyk, Gołuchowski, Józwiak, Świętek, Truty.
Asy – Kunka Team 1:1 (0:1)
Bramki: Zgierski – Kwak.
Asy: T. Słowakiewicz - Batkiewicz, Zgierski, Dudek, Leski, T. Nowak, Rak, W. Słowakiewicz, Gromczak, Kubik, T. Świst, Kusiek, G. Nowak.
Kunka Team: Rejczak - S. Kunka, Kamiński, Waksmundzki, Fuła, Janczy, Suchojad, Kolasa, Kwak, Jachymiak.
Paka Jana – Gorce Szarotka 3:0 (1:0)
Bramki: Żółtek, Długopolski, Zachara.
Paka Jana: Bujak - Batkiewicz, Sobczak, Maciaś, Mrugała, A. Dudek, Żółtek, Długopolski, Kokoszka, Cholewa, Zachara
Gorce Szarotka: Karaś - Karpiel, Kasperek, Budzoń, Ligas, Leja, Ossowski, ,Wójciak, P. Szewczyk.
TABELA NLPA I LIGI
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
---|---|---|---|---|
1
|
Paka Jana |
5
|
13
|
12-5
|
2
|
Supra Team |
5
|
9
|
17-9
|
3
|
Gazda |
5
|
8
|
13-8
|
4
|
Asy |
5
|
8
|
13-11
|
5
|
Gorce Szarotka |
5
|
6
|
11-16
|
6
|
Kunka Team |
5
|
5
|
8-10
|
7
|
Trans Handel |
5
|
4
|
8-10
|
8
|
Hreśka & Zieleń |
5
|
3
|
7-21
|
Stefan Leśniowski