- Nie padną, bo są w ostrym treningu – przekonywał drugi trener Podhala, Marek Ziętara przed pierwszymi rytmami muzyki. – To dobry trening na wytrzymałość tlenową – dodawał.
- Nie padli? Bo udają – śmieje się Kasia Dusik. – Adrenalina nie pozwala im się przyznać. Jakby mogli przed trenerem. Ważne, że są zadowoleni. Przyjemnie się ćwiczy z 100- procentową frekwencją, w dodatku mężczyzn. Normalnie na zajęcia uczęszczają kobiety. Było mi bardzo miło ćwiczyć z panami.
Piąty tydzień przygotowań do sezonu 2009/10 „Szarotki” rozpoczęły od siłowni. Po godzinie zmagań z ciężarami w siłowni „Olimp” u Stanisława Małeckiego, przenieśli się do „Obrzeży pod Różą”, gdzie czekała na nich Kasia Dusik. Prezenterka aerobiku, która od 17 lat zajmuje się „tym fachem” zaaplikowała chłopakom hi/lo combo.
– To taka klasyka fitness, w postaci układów kroków. Hi to podskoki, Low - biegi, kroki chodzone odstawne i dostawne, marsz. tłumaczy prowadząca zajęcia. – Tempo muzyczne wymusza na ćwiczących zamianę kroków marszowych na podskoki. Zajęcia hi/lo doskonale kształtują kondycję poprzez zastosowanie kombinacji ruchów rąk i nóg oraz całego ciała. Zajęcia uczą kontrolowania i koordynowania pracy mięśni i ruchów w przestrzeni, ale przede wszystkim dostarczają radości płynącej z ruchu i zmęczenia. Jest to świetny trening wytrzymałościowy, mający duży wpływ na układ krążenia i oddechowy.
- Koordynacja, zwinność, gibkość i poczucie rytmu – to co w hokeju jest niezbędne. Jest to forma uzupełniająca podstawowy trening - włączył się do rozmowy Marek Ziętara.
Na sali mieliśmy wiele zabawnych momentów, choćby związanych z…wyczuciem rytmu. – Nie bądźcie tacy surowi. Sami pokażcie co potraficie – mówiła Kasia Dusik do „prześmiewców”. – Trzeba 3-4 lata intensywnego szkolenia, by być dobrym. Zapraszam wszystkich chętnych od września na salę – szybko dorzuciła.
Stefan Leśniowski