02.06.2009 | Czytano: 1937

Nadal w grze o V ligę

W minionej XXVI kolejce nowosądeckiej okręgówki zespół KS Zakopane walczył o przedłużenie szans na awans do V ligi, pozostałe podhalańskie drużyny o uniknięcie automatycznego spadku do klasy A lub baraży z wicemistrzami tychże klas A.

W sumie minioną kolejkę podhalańskie drużyny mogą uznać za udaną. KS Zakopane zajmuje 3 miejsce i przed tą serią spotkań traciło 6 punktów do drugiej lokaty dającej awans, którą zajmuje Łosoś Łososina Dolna. Zakopiańczycy wygrali 2-0 z zajmującą 4 miejsce Dobrzanką Dobra. Zwycięstwo bardzo cenne zważywszy na niespodziewany remis 2-2 Łososia w Zagórzanach. Zakopiańczykom, zatem do odrobienia pozostało 4 punkty. To nie jest niemożliwe do zrobienia tym bardziej, że mają do rozegrania mecz z bezpośrednim rywalem. Podopieczni trenera Janusza Szczepaniaka przystępowali do meczu z Dobrzanką mocno osłabieni kadrowo. Kontuzjowany jest najlepszy napastnik Łukasz Stępień i już nie zagra już do końca sezonu. Z niewyleczoną kontuzją zagrał Andrzej Król zresztą tylko przez godzinę. Za czwarte żółte kartki pauzowali rozgrywający Robert Frasunek i stoper Rafał Piguła. Biorąc pod uwagę te okoliczności zwycięstwo 2-0 z groźnym rywalem trzeba uznać za sukces. W pierwszej połowie był on niepodważalny, chociaż zakopiańczycy prowadzili tylko 1-0 a mogli i powinni znacznie wyżej. Autorem pierwszej bardzo ładnej bramki był Łukasz Olszowski. Zawodnik dobrze wyszkolony technicznie niestety nie może często trenować ze względu na absorbujące obowiązki zawodowe i rodzinne. Szkoda, bo poza niezłą techniką ma dobry przegląd pola i wnosiłby pewną, jakość do gry KS Zakopane. W drugiej połowie zakopiańczycy dali się zepchnąć do głębokiej defensywy i mieli sporo szczęści, że nie stracili żadnego gola. W końcówce spotkania udało się im zdobyć drugą bramkę z kontry i to zapewniło im wygraną. Sfrustrowani goście w ostatniej minucie spotkania nie wykorzystali nawet rzutu karnego.


mecz KS Zakopane – Dobrzanka Dobra akcja pod bramka Dobrzanki

 

Tak jak cenne było zwycięstwo KS Zakopane w walce o V ligę tak równie ważna była wygrana 5-4 Wierchów Rabka z Kobylanką bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie się w okręgówce. Wierchy też zagrały bez dwu kluczowych piłkarzy kontuzjowanego Krzysztofą Pedzimęża i pauzującego za kartki Łukasza Majerskiego. Było to niezwykle emocjonujące spotkanie, w którym goście trzykrotnie obejmowali prowadzenie, ale ostatecznie w Rabce nic nie ugrali. Wręcz przeciwnie dwu zawodników Kobylanki w ostatniej minucie meczu obejrzało czerwone kartoniki.
O uniknięcie baraży walczy Poroniec Poronin. Grał z zespołem Przełęcz Tylicz, któremu przyświeca ten sam cel. Był to wyrównany i bardzo zacięty pojedynek. Zakończył się sprawiedliwym remisem 1-1. W przeciwieństwie do meczu z Ogniwem, gdy piłkarze Porońca grali jakoś dziwnie ospale w meczu z Przełęczą zaprezentowali godną podziwu determinację, waleczność, co przyniosło im jeden punkt, chociaż to poronianie byli bliżsi zgarnięcia całej puli.


 Poroniec - Grybovia w żółtej koszulce aktualnie najlepszy piłkarz Porońca Jakub Stasik

 

Wygranej Orawy Jabłonka z outsiderem KS Biecz wszyscy się spodziewali i ostatecznie Orawa wygrała 7-1. W pierwszej połowie był jednak remis 1-1 i gospodarze nie sprawiali wrażenia drużyny, która z łatwością sięgnie po tak wysokie zwycięstwo. Musiało wiele się dziać w szatni Orawian, bo na drugą część meczu wyszedł odmieniony zespół atakujący a co najważniejsze skuteczny.

Nasz najsłabszy zespół Orkan Raba Wyżna nie pojechał na mecz do lidera Grybovii tłumacząc się awarią autokaru. Czy tak istotnie było to już mało ważne, bo Orkan i tak spada z ligi a w spotkaniu z Grybovią był raczej na straconej pozycji. Ostatecznie gospodarze nie mogli jeszcze świętować awansu, ale chyba tylko do następnego tygodnia.

Ryb

Komentarze







reklama