31.05.2009 | Czytano: 1646

Klasa A: We are the champions

Przebój zespołu Queen popłynął z głośników na stadionie w Jordanowie. Tamtejszy zespół rozgrywał „małą” gierkę” między sobą, bo piłkarze Frydmana nie dojechali na mecz. Jordanów chyba leży na końcu świata, bo to już drugi przypadek w tej rundzie. Grali towarzysko i nasłuchiwali wieści z Krościenka.

Telefon Stanisława Kawuli parzył w ręce, tak mocno był eksplodowany. Gdy dowiedział się, że Sokolica sprawiła ogromna niespodziankę pokonując Lubań oszalał ze szczęścia. Za chwilę wystrzeliły korki od szampana. Podopiecznym Jakuba Jeziorskiego nikt nie odbierze już zwycięstwa i awansu do szóstej ligi, mimo iż do zakończenia rozgrywek pozostały jeszcze cztery kolejki.

 

Szarotka Nowy Targ – Czarni Czarny Dunajec 1:6 (0:0)
Bramki: Wąchała 85 - Kolbercki 54, 66, M. Głowacz 71, 88, Dzielawa 82 karny, Cholewa 89.
Sędziował Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Polczak, Żądło – Papierz.
Czerwona kartka: Polczak ( 67 – druga żółta).

Szarotka: Trzeciak (75 Sulka) – Bulanda, Gołuchowski, Wąchała, Polczak – Leśniakiewicz (70 Tomalak), Żądło, Wójciak, Dzielawa – Radek, Słaboń.
Czarni: Kajmowicz – Gacek, Papierz, Szwajnos, Ciślak – Topór (62 M. Głowacz), Cikowski, Cholewa, Dzielawa – Bandyk, Kolbrecki.

Po pierwszej bezbramkowej połowie, chyba nikt, po przerwie, nie spodziewał gradu bramek. W sytuacjach golowych w pierwszych trzech kwadransach był remis. Niezwykle aktywny Kolbrecki zmarnował dwie. Inna rzecz, że w obu przypadkach wykonywał strzały z pierwszego i z trudnej pozycji. Szczególnie „szczupak” w jego wykonaniu mógł się podobać. Za to Dzielawa w dwóch przypadkach mógł się zapytać bramkarza, w który róg posłać piłkę. Ten jednak… trafił w Trzeciaka. U gospodarzy pecha miał Słaboń, który ostemplował słupek (21 min.) i poprzeczkę głową (43 min.). Z kolei Leśniakiewicz dwa razy się odchylił i z dogodnych sytuacji wyszły nici (czytaj: piłka poszybowała nad poprzeczką).

Za to po przerwie piłkarze się rozstrzelali, głównie ci z Czarnego Dunajca. W sumie padło siedem goli, z czego sześć znalazło się w „sieci” Szarotki. Festiwal strzelecki rozpoczął w 54 min. Kolbrecki, który serią zwodów minął obrońcę, położył na murawie bramkarza i wpakował futbolówkę do siatki. 12 minut później znowu wystąpił w głównej roli. Dostał przepiękne prostopadle podanie na wolne pole od Bandyka i w sytuacji sam na sam powtórzył manewr z bramkarzem. Gospodarze protestowali, iż bramka padła ze spalonego, ale arbiter był nieprzejednany. Najostrzej protestującemu Polczakowi pokazał żółty kartonik. Nowotarżanin był tak „nabuzowany”, iż minutę później „zorał” jednego z rywali i odesłany został pod prysznic. To całkowicie rozbiło Szarotkę. Już po 9 minutach pojawienia się na boisku M. Głowacz wpisał się do protokołu strzelców. Ładnie wymanewrował defensywę i posłał piłkę w długi róg bramki. W 82 minucie Cikowski był faulowany w polu karnym i arbiter wskazał na punkt oddalony jedenaście metrów od bramki Szarotki. Pewnie karnego wykonał Dzielawa. Na tym jednak nie zakończył się festiwal bramek. 3 minuty później gospodarze wykonywali wolnego z 17 metrów. Kajmowicz fatalnie ustawił mur. Zostawił dziurę i Wąchała trafił do siatki tuż przy słupku. W 88 minucie ponownie M. Głowacz przyjmował gratulacje od kolegów, bo tym razem pokonał Sulkę, który między słupkami bramki Szarotki zastąpił Trzeciaka. Niespełna minutę później Cholewa przechwycił niecelne podanie, ustalając wynik spotkania.

Więcej zdjęc w galerii pod artykułem...


LKS Szaflary – Huragan Waksmund 1:2 (0:0)
Bramki: Mrugała 55 – W. Waksmundzki 69, B. Drożdż 80.
Sędziował Łękawski z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Strama – Bryja.

LKS Szaflary: Szczepaniec – Czernik (46 Dygoń), Zagórski, Strama, Naglak – P. Kamiński, Matusiak, Mrugała, Łukasik – F. Kamiński, Magulski.
Huragan: Rejczak – A. Mroszczak, W. Waksmundzki, Niemiec, K. Rogal – Bryja, Handzel, Cyrwus, Oraczko (35 Ł. Rogal) – B. Drożdż, Sz. Drożdż.

Pierwsza połowa nie była ciekawa. Gra toczyła się przeważnie w środku pola. Kałuże wody przeszkadzały piłkarzom w prowadzeniu piłki. Więcej było więc zabawnych sytuacji, gdy piłka niespodziewanie grzęzła w wodzie, niż sytuacji klarownych. Okazji stuprocentowych – zero. Bramkarze jedynie wyłapywali piłki po niedokładnych dośrodkowaniach. Zaś strzały oddawane były jedynie z rzutów wolnych. I w tych przypadkach piłkę… „Pan Bóg nosił”.

Kibice doczekali się goli po przerwie. W 55 minucie stadion przeszył przeraźliwy okrzyk „jeeeest” To Mrugała głową sfinalizował akcję po centrze Magulskiego wzdłuż bramki. Gdyby 10 minut później Łukasik z 7 metrów lepiej „przyłożył” i trafił w światło bramki, to mogło być po meczu. Tymczasem niewykorzystane sytuacje lubią się zemścić. 4 minuty później goście doprowadzili do wyrównania. B. Drożdż puścił szczura po ziemi z lewej flanki, a że W. Waksmundzki znalazł się nas drodze piłki, więc skorzystał z okazji i z 7 metrów wpakował ją do siatki. W 80 minucie akcja była podobna, tyle tylko, iż z drugiej strony. Piłka po dośrodkowaniu Sz. Drożdża minęła cały blok defensywny, a jego brat Bartek zamknął akcję, która – jak się później okazało – dała zwycięstwo gościom. 


Przełęcz Łopuszna – Jarmuta Kolex Szczawnica 1:2 (1:0)
Bramki: P. Galik 27 karny – Hrudziuszko 55, Kaliciecki 88.
Sędziował Kazimierz Antolak z Nowego Targu.
Żółte kartki: P. Galik, Chmielak, J. Chowaniec – Ł. Wiercioch.

Przełęcz: B. Ambroż – Kasprzak, A. Klamerus, Dzielski, J. Chowaniec – P. Galik, W. Chowaniec, Galarowicz, Kolasa (69 Chmielak) – M. Galik, K. Szymczak (83 Pasoń).
Jarmuta Kolex: Bobak – Opiela, Dominik Wiercioch, Tomczak, Majerczak – Pietrzak (86 Gałuszka), Smoleń, Hrydziuszko, Ł. Wiercioch (80 Szczepaniak) – Szewczyk (85 Waligóra), Michalik (46 Kaliciecki).

Już w 3 minucie P. Galik mógł otworzyć wynik, gdyby z wolnego nie trafił w bramkarza. Goście odpowiedzieli „bombą” z 20 metrów Szewczyka, ale B. Ambroż sparował piłkę na róg. W 27 minucie gospodarze wykonywali rzut różny. Wrzuconą piłkę w pole karne przejął J. Chowaniec i… został sfaulowany. Sędzia wskazał na „wapno”, a sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość. Kilka sekund przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę Michalik znalazł się sam na sam. Piłka znalazła się już za plecami miejscowego golkipera, lecz w sukurs przyszedł mu Kasprzak, który wyekspediował w pole futbolówkę z linii bramkowej.

Drugą połowę lepiej zaczęli goście. Strzał Szewczyka głową z 5 metrów jeszcze nie przyniósł wyrównania, ale 5 minut później Hrudziuszko był już oblegany przez kolegów. Okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym. W 70 minucie M. Galik z 10 metrów skoczycie uderzył, lecz piłka po rękach bramkarza trafiła w poprzeczkę, odbiła się od linii bramkowej i wyszła w pole. Dwie minuty przed zakończeniem meczu, gospodarze wykonywali róg różny i… poszła kontra. Kaliciecki minął dwóch miejscowych graczy i trafił w długi róg bramki. 


Dunajec Ostrowsko – Skawianin Skawa 1:1 (1:0)
Bramki: T. Żegleń 37 – M. Mastela 60.
Sędziował Kolak z Nowego Sącza.
Żółte kartki: T. Żegleń, Klimowski, Wróbel, K. Żegleń – Koźlak, A. Skawski.
Czerwona kartka: A. Skawski ( 90 min. – druga żółta).

Dunajec: M. Kozieł – R. Gucwa, Klimowski, K. Kozieł, Ostwald – S. Gucwa, T. Żegleń, Kamiński (68 Kukla), K. Żegleń – Kamoń, Wróbel (80 Szczypka).
Skawianin: Dziwisz – Sutor, Jędruś, Żądło, Koźlak – Stachura, K. Mastela, Łukaszka, Lubiński – M. Mastela, A. Skawski.

Pierwszy kwadrans należał do gości, którzy oddali trzy strzały na bramkę gospodarzy, ale wszystkie bronił bramkarz. Dopiero w 13 min. gospodarze wypracowali sobie pierwszą sytuację, ale T. Żegleń posłał futbolówkę obok słupka. Potem Koźlak dwa razy próbował zaskoczyć Dziwisza. W 17 minucie po rogu piłka trafiła do Kamińskiego, lecz ten nie trafił do bramki. Piłka poszybowała nad poprzeczką. Chwilę później Ostwald soczyście uderzył z 35 metrów, ale Dziwisz nie dał się zaskoczyć. Po rogu piłka minęła linię defensywną gości i Kamoń ładnie uderzył z woleja, lecz piłka poszybowała nad bramką. Wreszcie przewaga gospodarzy znalazła swoje odbicie w zdobyczy bramkowej. W 37 minucie akcję na lewej flance zainicjował S. Gucwa. Odegrał futbolówkę do K. Żeglenia, a ten na 25 metr do T. Żeglenia. Piłka uderzona przez tego ostatniego, po koźle wylądowała w długim rogu bramki.

Już w pierwszej akcji po zmianie stron gospodarze mieli okazje na podwyższenie prowadzenie. W piłkę nie trafił na 3 metrze po koźle Kamoń. Potem do głosu doszli przyjezdni, którzy w 60 minucie doprowadzili do wyrównania. Bezpośrednio bita piłka z wolnego przez M. Mastelę, przy biernej postawie obrońców i bramkarza, wylądowała w długim rogu bramki. Gospodarze rzucili się do ataku, lecz nie potrafili wykorzystać nawet stuprocentowych okazji. Z kolei przy akcji T. Żeglenia zabrakło szczęścia, gdyż piłkę zmierzającą do pustej bramki w ostatniej chwili wybił jeden z obrońców Skawianina. W 75 min. Kulka w sytuacji sam na sam minął już bramkarza, lecz… przewrócił się i znowu piłka została wybita z linii bramkowej. 


Jordan Jordanów – ZOR Frydman 3:0 walkower - goście nie stawili się na zawody.


Sokolica Krościenko – Lubań Tylmanowa 2:1 (1:1)
Bramki: Orkisz 25, Wojtyczka 79 – Żołądź 12.
Sędziował Wójs z Nowego Sącza.
Żółte kartki: K. Bobak – K. Ciesielka.

Sokolica: Kacwin – Topolski, K. Bobak, M. Bobak, Waksmundzki – Gaweł (27 Błażusiak), Jawor (56 Kudas), Wojtyczka, Zając – Orkisz (78 Kowalczyk), Zachwieja.
Lubań: Salamon – R. Kozielec, J. Piszczek (70 M. Noworolnik), P. Ciesielka, Ł. Kozielec – Udziela, Żołądź, W. Noworolnik (68 Ligas), Michalik – Ziajkiewicz, K. Ciesielka.

Sokolica postarała się o nie lada niespodziankę. Wygrywając pozbawiła złudzeń tylmanowian na zajęcie pierwszego miejsca.

Od początku posiadała inicjatywę. Bardzo dobrze bronił jednak Salamon. Powstrzymał Błażusiaka i wygrał pojedynek sam na sam z Wojtyczką. Tylmanowainie nie mieli sytuacji, a mimo to objęli w 12 minucie prowadzenie. Wolnego z 25 metrów wykonywał Żołądź, piłka odbiła się od Udzieli i myląc bramkarza wpadła do bramki. Gospodarze odpowiedzieli w 25 minucie. Orkisz w sytuacji sam na sam założył „siatę” bramkarzowi i piłka wylądowała w krótkim rogu jego bramki.

Po zmianie stron Lubań zaatakował. Przeważał w pierwszym kwadransie, ale wtedy swoją rolę świetnie spełnił Kacwin. Po tym fragmencie gry Sokolica ponownie przejęła inicjatywę. W 79 minucie. Krościenko oszalało ze szczęścia. Wojtyczka z 10 metrów trafił w okienko.


Lepietnica Klikuszowa – Bystry Nowe Bystre 3:0 (0:0)
Bramki: Antolec 58, D. Żółtek 64, Dziurdzik 66.
Sędziował Tondos z Limanowej.
Żółte kartki: A. Żołnierczyk.

Lepietnica: Pepek – D. Szeliga, Wojciech Żółtek, Daniel Żółtek, Wiesław Żółtek (72 Huzior) – Dziurdzik, Rybski, Antolec, Chudoba – Parzygnat (68 Madeja), R. Szeliga (60 Matuszek)
Bystry: Graca – Zep, A. Żołnierczyk. Słodyczka, W. Staszel – Z. Staszel, Jaszewski, Potrząsaj, Malacina – Prokop, Dudziak.

Wynik wskazywałby na sporą przewagę gospodarzy, ale tak nie było. Oba zespoły stworzyłby dobre widowisko, które mogło się podobać widzom.

Pierwsza połowa to cios za cios. Wiesław i Wojciech Żółtkowie chyba się umówili, bo obaj z 25 metrów trafili w poprzeczkę. Z drugiej strony sytuacji sam na sam nie wykorzystał Malacina. Pępek zachował się bardzo przytomnie, skrócił kąt, zmuszając zawodnika Bystrego do lobowania. Tak też uczynił, ale… przelobował także bramkę.

Po przerwie pierwsi dogodną sytuacje do objęcia prowadzenia mieli goście. Z 35 metrów wolnego wykonywał Jaszewski. Piłka „zatańczyła” na szesnastce w gąszczu nóg. Nagle znalazła się na 10 metrze przy nodze Dudziaka, ale znowu Pępek popisał się refleksem i sparował piłkę na poprzeczkę. Potem nastąpił koncert gry gospodarzy, którzy w odstępie 8 minut zdobyli trzy gole. Najpierw lewym skrzydłem uciekł Wiesław Żółtek i w narożniku pola karnego był faulowany. Sam dośrodkowywał z wolnego. Obrona gości zaspała i Antolec głową majestatycznie umieścił futbolówkę w siatce. 6 minut później kolejny błąd popełniła defensywa Bystrego. Zlekceważyła defensywnego pomocnika D. Żółtka, który znalazł się oko w oko z bramkarzem i…było 2:0. Upłynęły dwie minuty i znowu zapanowała radość w miejscowym zespole. Wiesław Żółtek zainicjował akcję, dośrodkował na 14 metr, a tam soczystym, nie do obrony uderzeniem popisał się Dziurdzik.


TABELA:

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Jordan
22
58
53-18
2
Lubań
22
45
55-38
3
Huragan
22
41
45-30
4
Szaflary
22
36
69-41
5
Lepietnica
22
34
39-34
6
Skawianin
22
30
42-47
7
Bystry
22
28
47-43
8
Jarmuta
22
28
35-33
9
Czarni
22
27
51-49
10
Szarotka
22
24
36-47
11
ZOR
22
24
27-41
12
Sokolica
22
24
44-61
13
Dunajec
22
19
34-60
14
Przełęcz
22
14
24-60

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama