Trudno wskazać, kto z tej gwiazdorskiej dwójki był lepszy w zakopiańskich mistrzostwach. Oboje startowali z drugiej albo trzeciej pozycji w krajowym rankingu a okazali się najlepsi. Luiza Złotkowska dotychczas była cieniem Katarzyny Bachledy Curuś i po pierwszym dniu zawodów wszystko wskazywało, że tak będzie nadal. Otwierający indywidualne zawody bieg na 500 metrów wygrała wprawdzie Natalia Czerwonaka z Cuprum Lubin była koleżanka szkolna z zakopiańskiej SMS Złotkowskiej, druga na tym dystansie była Bachleda Curuś a trzecia Złotkowska. Widomo, że wszystkie nasze reprezentantki a one w tej chwili stanowią trzon drużyny sprinterkami nie są. Wszystko, zatem miało się rozstrzygnąć na dłuższych dystansach. Drugim dystansem na tych mistrzostwach był bieg na 3000 metrów. Biegano w tzw. kwartetach z tym, że w pierwszej parze wystartowała Złotkowska. Rozpoczęła spokojne natomiast Bachleda Curuś otworzyła zdecydowanie szybciej o ponad 2 sekundy lepiej niż rywalka. Kolejne okrążenie podobnie Bachleda Curuś w granicach 31 sekund z kawałkiem Złotkowska w czasie ponad 34 sekundy. I to było decydujące. W miarę upływu dystansu obie zawodniczki uzyskiwały porównywalne rezultaty okrążeń, ale to już niczego nie zmieniło. Wygrała Katarzyna Bachleda Curuś dorzucając do swojej przebogatej kolekcji kolejny złoty medal MP.
- Wydaje mi się, że o sukcesie w tym biegu zadecydowała równa mocna jazda na każdym z okrążeń. To był klucz do zwycięstwa. Cieszy każda wygrana, ale nie przywiązuję nadmiernej wagi do tych wyników. Celem numer jeden są Igrzyska Olimpijskie i temu podporządkowany jest nasz cały cykl przygotowań. Oczywiście chciałbym wystartować w wielobojowych mistrzostwach Europy i zaprezentować się na nich z dobrej strony, ale to nie będzie dla mnie priorytet - powiedziała po biegu na 3000 m Katarzyna Bachleda Curuś.
Panczenistka z Poronina dodała, że jest pełna podziwu i uznana dla obsługi technicznej za tak perfekcyjne przygotowanie toru w trudnych przecież warunkach. Wynik uzyskany na zakopiańskim torze uznała za satysfakcjonujący. Trzeciego dnia mistrzostw panie rozpoczęły rywalizację od 1500 metrów. Biegnąca w przedostatniej parze Luiza Złotkowska otworzyła spokojnie i każde okrążenie pokonywała w jednakowym czasie poniżej 30 sekund. Startująca za nią Katarzyna Bachleda Curuś otworzyła jeszcze szybciej i wydawało się, że hierarchia zostanie zachowana. Tymczasem Złotkowska nie zwalniała tempa, natomiast Bachleda Curuś przedostatnie okrążenie pokonała w czasie powyżej 32 sekund. Sensacja wisiała na włosku. I stało się Złotkowska wygrała z czasem 2.01,99. Katarzyna Bachleda Curuś z trudem obroniła drugie miejsce wyprzedzając trzecią na mecie Natalię Czerwonkę zaledwie o 0,03 setne sekundy.
- Już na przedostatnim okrążeniu, gdy usłyszałam międzyczas poniżej 30 sekund wiedziałam, że powinien być dobry wynik, ale absolutnie nie spodziewałam się tak dobrego rezultatu. To mój najlepszy wynik na polskich torach i w ogóle bardzo dobry rezultat na torach otwartych. Zapewne rywalizacja z Natalią Czerwonką w tym biegu stymulowała mnie do maksymalnego wysiłku. Cieszę się ze zwycięstwa, bo moim celem na te mistrzostwa było zdobycie kompletu medali i udało się – powiedziała szczęśliwa po biegu Luiza Złotkowska.
Ostatnią konkurencja dla pań był bieg na 5000 metrów. Ze startu z niego zrezygnowała Katarzyna Bachleda Curuś. W tej sytuacji faworytką do wygrania wieloboju była tylko jedna łyżwiarka Luiza Złotkowska. Nie zawiodła wygrała 5000 m w też bardzo dobrym czasie 7 min 30 sekund z ułamkiem.
- Przed tym biegiem miałam przewagę 4 sekund nad Natalią Czerwonką. Biegłyśmy razem, zatem mogłam kontrolować przebieg wydarzeń na torze. Mimo wszystko uzyskany przeze mnie wynik jest znowu najlepszy z uzyskanych przeze mnie rezultatów na polskich torach. Moje rywalki też uzyskały świetne wyniki i to daje jeszcze większą satysfakcję. To dobrze rokuje na dalszą część sezonu, chociaż chcę powiedzieć, że wystartowałam w tych mistrzostwach z marszu i tak też potraktuję start w ME. Najbardziej ucieszyłam się z wygrania 1500 metrów. Na tym dystansie udało mi się pojechać dobrze technicznie a w naszym sporcie poza oczywistym dobrym przygotowaniem fizycznym technika jazdy odgrywa kluczową rolę. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że wszystko było perfekcyjnie, bo jak analizujemy nasze występy z trenerami to zawsze mają jakieś uwagi. Na pewno będę się starała, aby tych uwag było jak najmniej – powiedziała Luiza Złotkowska.
Rywalizację panów niespodziewanie zdominował Jan Szymański. Dwukrotny złoty medalista niedawno rozegranej Uniwersjady pokonał faworyta Zbigniewa Bródkę przypomnijmy ubiegłorocznego zdobywcę PŚ na dystansie 1500. Wielkim nieobecnym na tych mistrzostwach był Konrad Niedźwiedzki. Zakopiańczyk przed zawodami złapał infekcję. Nie pomogły domowe środki leczenia trzeba było zastosować antybiotyk i o starcie w zawodach nie mogło być mowy a przecież dla Konrada Niedźwiedzkiego start na swoim torze przed życzliwą mu widownią jest zawsze wielkim honorem i jeszcze większym wyzwaniem. W otwierającym rywalizację pierwszym biegu na 500 metrów najlepszy wynik uzyskał Zbigniew Bródka. Czas 35,80 był lepszy od rekordy zakopiańskiego toru. W drugim biegu taki sam rezultat uzyskał kolejny zawodnik Porońca Poronin Artur Nogal. W drugim biegu Nogal pobiegł niewiele gorzej natomiast Bródka na wirażu uderzył łyżwą w drugą nogę tak, że rozciął sobie nawet but i to wytrąciło go z równowagi. Uzyskany czas dał zawodnikowi UKS Błyskawica Domanowice drugie miejsce. Na dziesięciokrotnie dłuższym dystansie faworytem był Jan Szymański. Bródka nie mając rankingu startował w jednej z pierwszych par. Uzyskał bardzo dobry rezultat 6.44,40. Biegnący w ostatniej parze Szymański rozpoczął jeszcze szybciej od rywala i z każdym okrążeniem zyskiwał nad nim przewagę czasową. Wygrał zdecydowanie i był to znowu bardzo dobry rezultat jak na starty na otwartym torze. W przedostatniej parze o brąz rywalizowali Roland Cieślak z Pilicy Tomaszów Mazowiecki i Sebastian Druszkiewicz z AZS Zakopane. W połowie dystansu Cieślak niespodziewanie wycofał się z rywalizacji, chociaż trzeba zaznaczyć, że w tym, momencie przegrywał już z Druszkiewiczem. Brąz, zatem dla panczenisty AZS. Zwycięzca tego dystansu nie ukrywał, że spodziewał się dobrego występu i wygranej.
- Zarówno Konrad Niedźwiedzki jak i Zbigniew Bródka to jednak specjaliści od biegów na krótszych dystansach ja raczej lepiej czuję się w biegach długich i może to nie jest zaskoczenie, ale mnie szczególnie cieszą uzyskiwane ostatnio rezultaty. Na Uniwersjadzie uzyskałem wyniki niewiele gorsze od rezultatów, jakie na tym torze osiągali arcymistrzowie panczenów Shani Davis i Enricko Fabris i to wtedy, gdy byli w mistrzowskiej formie. To daje podstawy, aby z optymizmem patrzeć w przyszłość – komentuje zwycięzca Jan Szymański.
Trzeciego dnia panowie tak jak panie rozpoczęli też od 1500 metrów. Szymański miał pobiec w parze z Cieślakiem, ale panczenista z Tomaszowa Mazowieckiego nie pojawił się na starcie. Jan Szymański biegł samotnie mocno i równo. Uzyskał czas poniżej 1.50 sekund, co jest sporym wyczynem na otwartym obiekcie. Biegnący w ostatniej parze Zbigniew Bródka też uzyskiwał podobne wyniki na poszczególnych okrążeniach, ale na ostatnich 400 metrach nieco osłabł i sensacja stała się faktem.
- Nie wiem, co było dla mnie lepsze samotny bieg, czy gdyby przyszło mi rywalizować na przykład ze Zbyszkiem - powiedział po biegu Jan Szymański. - Gdybym rywalizował pewnie na tym bym się skupiał a w tej sytuacji więcej myślałem o stronie technicznej biegu. Jak widać przyniosło to znakomity efekt i oczywiście cieszę z tej wygranej.
Na podium Jan Szymański podobnie jak Artur Nogal zadedykował to zwycięstwo swojemu pierwszemu trenerowi niedawno zmarłemu Andrzejowi Święcickiemu.
- Nie byłoby tu Jana Szymańskiego i nie byłoby tego medalu gdyby nie pan Andrzej Święcicki. Myślę, że on tam z góry wspiera moją karierę - powiedział Jan Szymański.
Doprawdy piękny gest znakomitego już łyżwiarza. Dla młodszego pokolenia sympatyków łyżwiarstwa trzeba powiedzieć, że Andrzej Święcicki był prawdziwym guru polskich trenerów. To z pod jego ręki wyszło wielu zawodników światowego formatu. Szkoda, że już odszedł. Zwycięzca ubiegłorocznego PŚ i tegoroczny srebrny medalista z Berlina Zbigniew Bródka musiał uznać wyższość krajowego rywala. Mimo porażki na 1500 metrów Bródka wystartował na 10 km. Wprawdzie po trzech dystansach miał przewagę około 6 sekund nad Szymańskim w wieloboju, ale faworytem do zwycięstwa już nie był. Zawodnik z Domanowic nie mógł przecież zawieść swoich fanów, którzy przyjechali na te mistrzostwa, aby go wspierać i robili to ubrani w łowickie stroje ludowe. Szymański wygrał bieg na 10000 merów ustanawiając przy tym kolejny rekord zakopiańskiego toru i to o ponad 10 sekund. Zawodnik Porońca został też oczywiście zwycięzcą wieloboju.
Zakopiańskie zawody zostały rozegrane w ciągu trzech dni tak jak planowano, ale nie bez zmian w programie. Sprawcą zmian był recydywista halny. W pierwszym dniu zamiast pełnego programu organizatorzy przeprowadzili tylko biegi drużynowe. Zaplanowany też start na 1000 metrów został odwołany ma być rozegrany podczas sprinterskich mistrzostw Polski w Warszawie. W kategorii panów bieg drużynowy wygrał zakopiański AZS. Do rywalizacji pań nie przystąpiły faworytki panczenistki Porońca Poronin. Żadna z naszych mistrzyń ani Luiza Złotkowska ani Katarzyna Bachleda Curuś nie kwapiły się do tego startu i dwom młodym łyżwiarkom Porońca Marioli Włodarczyk, oraz Magdalenie Czyszczoń zabrakło trzeciej zawodniczki do drużyny. Szkoda. Pewnym zgrzytem przynajmniej dla niektórych była nieobecność Katarzyny Bachledy Curuś na dekoracji medalistek biegu na 1500 metrów. Prezes PZŁS Kazimierz Kowalczyk absolutnie nie uznał tego za absencję, ale za uzasadnioną nieobecność. Może? Mistrzostwa pod względem organizacyjnym zostały przeprowadzone przez zakopiańskich działaczy jak zwykle perfekcyjnie. Zakończyło je odegranie hymnu państwowego.
Oceniając je trenerzy kadry powiedzieli:
Trener kadry kobiet Krzysztof Niedźwiedzki: - Najważniejsze, że te zawody w ogóle się odbyły, bo początkowo wydawało się, że nie dojdą do skutku. Zawodniczki kadry uczestniczyły w nich po trzytygodniowym okresie mocnych treningów i ten start był dla nich jednym z końcowych akcentów tego etapów przygotowań. Tym końcowym etapem będzie start w wielobojowych ME. Nie przygotowujemy się do nich też specjalnie, ale mamy to w planie i chcemy go zrealizować. Oczywiście jestem zadowolony z zaciętej rywalizacji i z osiąganych tu wyników. Wprawdzie skład na Igrzyska wykrystalizował się już wcześniej podczas pucharów świata i mimo pewnych wahnięć formy nic nie będziemy zmieniać. Na ME i na Olimpiadę do Soczi jak się nic nie stanie pojadą Katarzyna Bachleda Curuś, Luiza Złotkowska, Natalia Czerwonka i Katarzyna Woźniak. Ja, jako trener kadry nie ingerowałem w plan startów zawodniczek w tych mistrzostwach to sprawy klubów i nie robię z tego problemu.
Trener kadry mężczyzn Wiesław Kmiecik: - Cieszę się, że te zawody się odbyły, bo inaczej zakłóciłoby to nam tok przygotowań. Co do samych zawodników to uzyskane przez nich wyniki też mnie satysfakcjonują. Utrzymujący się od pewnego czasu w dobrej dyspozycji Janek Szymański potwierdził swoje duże możliwości. Zadowolony też jestem z postawy Zbyszka Bródki, bo świetnie pobiegł na 500 metrów a i na dystansach, na których rzadko startował uzyskał znakomite rezultaty. Na ME pojedziemy czwórką zawodników, bo po raz pierwszy mamy taki limit startowy. Poza Szymańskim i Bródką pojadą także Konrad Niedźwiedzki, z którym rozmawiałem i mam zapewnienie, że za parę dni wznowi treningi oraz Piotr Puszkarski. Pewnym niepokojem jest postawa Konrada Cieślaka. Wieżę, że tę sprawę da się w spokojnej rozmowie rozwiązać. Jego problem leży w psychice, gdy dochodzi do rywalizacji, bo na treningach spisuje się świetnie. Mimo wszystko jest to spory problem w kontekście startu drużyny, co unaoczniło się w zawodach PŚ. Startować i konfrontować się z rywalami trzeba, bo taka jest moja wizja prowadzenia kadry i my to czynimy.
Seniorzy
Kobiety
500 m: 1. Natalia Czerwonaka (Cuprum Lubin) 81,35 (40,67, 40,68), 2. Katarzyna Bachleda Curuś (Poroniec Poronin) 81,64 (40,89, 40,75), 3. Luiza Złotkowska (Poroniec Poronin) 81,75 (40,90, 40,85), 5. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 83,92 (41,81, 42,11).
1500 m: 1. Luiza Złotkowska (Poroniec) 2.01,99, 2. Katarzyna Bachleda Curuś (Poroniec) 2.03,38, 3. Natalia Czerwonka (Cuprum) 2.03,38, 6. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 2.10,91, 7. Mariola Włodarczyk (Poroniec) 2.11,72, 10. Magdalena Czyszczoń (Poroniec) 2.16,02.
3000 m: 1. Katarzyna Bachleda Curuś (Poroniec) 4.15,64, 2. Luiza Załotkowska (Poroniec) 4.20,28, 3. Natalia Czerwonka (Cuprum Lubin) 4.21,29, 6. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 4.33,84, 7. Urszula Włodarczyk (Poroniec) 4.35,65, 8. Magdalena Czyszczoń (Poroniec) 4.41,38.
5000 m: 1. Luiza Złotkowska (Poroniec) 7.30,51, 2. Aleksandra Goss (Stegny Warszawa) 7.36,51, 3. Natalia Czerwonka (Cuprum) 7.38,97, 5. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 7.47,35, 6. Urszula Włodarczyk (Poroniec) 8.00,60, 7. Magdalena Czyszczoń (Poroniec) 8.11,15.
Wielobój: 1. Luiza Złotkowska (Poroniec) 169,994 pkt, 2. Natalia Czerwonka (Cuprum) 171,242, 3. Aleksandra Goss (Stegny) 175,189, 5. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 177,822.
Bieg drużynowy - 6 okrążeń: 1. Pilica Tomaszów Mazowiecki 3.49,18 (Aleksandra Kapruziak, Aleksandra Dębowska, Ewelina Cieślik), 2. Cuprum Lubin 3.49,84 (Natalia Czerwonka, Kaja Ziomek, Andżelika Wójcik), 3. Stegny Warszawa 3.50,44 (Katarzyna Woźniak, Aleksandra Goss, Wiktoria Diduch).
Mężczyźni
500 m: 1. Artur Nogal (Poroniec) 71,62 (35,82, 35,80), 2. Zbigniew Bródka (UKS Błyskawica Domaniewice) 73,11 (35,80, 37,31), 3. Maciej Biega (Górnik Sanok) 73,59 (36,70, 36,89).
1500 m: 1. Jan Szymański (Poroniec Poronin) 1.49,91, 2. Zbigniew Bródka (UKS Błyskawica) 1.50,00, 3. Piotr Puszkarski (niezrzeszony) 1.53,77, 4. Sebastian Druszkiewicz (AZS Zakopane) 1.55,94, 7. Andrzej Gąsienica-Laskowy (AZS Zakopane) 1.57,20, 9. Dariusz Stanuch (AZS Zakopane) 1.58,27, 10. Dawid Burzykowski (SN PTT `907 Zakopane) 1.59,59.
5000 m: 1. Jan Szymański (Poroniec) 6.38,08. 2. Zbigniew Bródka (UKS Błyskawica) 6.44,40, 3. Sebastian Druszkiewicz (AZS Zakopane) 6.50,35, 6. Andrzej Gąsienica Laskowy (AZS Zakopane) 7.02,54, 7. Dariusz Stanuch (AZS Zakopane) 7.03,53, 8. Piotr Głowacki (AZS Zakopane) 7.04,40, 10. Daniel Tylka (AZS Zakopane) 7.12,33.
10000 m: 1. Jan Szymański (Poroniec) 13.59,96, 2. Zbigniew Bródka (UKS Błyskawica) 14.22,79, 3. Sebastian Druszkiewicz 14.24,11, 4. Dariusz Stanuch 14.45,85, 6. Andrzej Gąsienica- Laskowy 14.51,69, 8. Daniel Tylka 15.16,30 wszyscy AZS Zakopane.
Wielobój: 1. Jan Szymański (Poroniec) 155,203, 2. Zbigniew Bródka (UKS Błyskawica) 156,046, 3. Piotr Puszkarski (Niezrzeszony) 161,789, 4. Sebastian Druszkiewicz (AZS Zakopane) 162,007, 6. Andrzej Gąsienica Laskowy (AZS Zakopane) 164,678, 7. Dariusz Stanuch (AZS Zakopane) 165,069, 8. Daniel Tylka (AZS Zakopane) 171,558
Bieg drużynowy - 8 okrążeń: 1. AZS Zakopane 4.38,19 (Piotr Głowacki, Sebastian Druszkiewicz, Andrzej Gąsienica-Laskowy), 2. 2. Górnik Sanok I 4.53,68 (Maciej Biega, Piotr Michalski, Kamil Ziemba), 3. KS Orzeł Elbląg 4.55,88 (Adrian Wielgat, Piotr Sowa, Paweł Toruń).
Medaliści młodzieżowych MP
Kobiety
500 m (dwa biegi)
1. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 83,92 (41,81+42,11)
2. Aleksandra Dębowska (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki) 84,62 (42,43+42,19)
3. Ewelina Cieslik (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki) 89,57 (44,91+44,66)
1 500 m
1. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 2.10,91
2. Aleksandra Dębowska (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki) 2.13,36
3. Ewelina Cieślik (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki) 2.22,05
3 000 m
1. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 4.33,84
2. Aleksandra Dębowska (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki) 4.45,01
3. Agata Jabłońska (IUKS 9 Tomaszów Mazowiecki) 4.53,11
5 000
1. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 7.47,35
2. Aleksandra Dębowska (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki) 8.30,66
3. Agata Jabłońska (IUKS 9 Tomaszów Mazowiecki) 8.36,92
Wielobój
1. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 177,822
2. Aleksandra Dębowska (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki) 185,451
3. Ewelina Cieślik (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki) 194,177
Mężczyźni
500 m (dwa biegi)
1. Artur Nogal (LKS Poroniec Poronin) 71,62 (35,82+35,80)
2. Aleksander Puszkarski (WTŁ Stegny Warszawa) 76,81 (38,34+38,47)
3. Kamil Ziemba (SKŁ Górnik Sanok) 76,98 (38,30+38,68)
1 500 m
1. Adrian Wielgat (KS Orzeł Elbląg) 1.55,95
2. Aleksander Puszkarski (WTŁ Stegny Warszawa) 1.56,96
3. Kamil Ziemba (SKŁ Górnik Sanok) 2.00,80
5 000 m
1. Adrian Wielgat (KS Orzeł Elbląg) 6.57,89
2. Paweł Toruń (KS Orzeł Elbląg) 7.37,40
3. Mateusz Fabjański (UKS Błyskawica Domaniewice) 7.40,41
10 000 m
1. Adrian Wielgat (KS Orzeł Elbląg) 14.51,69
2. Paweł Toruń (KS Orzeł Elbląg) 16.02,23
3. Kamil Ziemba (SKŁ Górnik Sanok) 16.02,50
wielobój
1. Adrian Wielgat (KS Orzeł Elbląg) 163,484
2. Kamil Ziemba (SKŁ Górnik Sanok) 173,668
3. Paweł Toruń (KS Orzeł Elbląg) 173,784
O zawodach pisaliśmy również:
Tekst i zdjęcia Ryb