Rzeczywistość okazała się bardzo brutalna. Już po kwadransie gry maniowianie przegrywali 0:2. I ten wynik utrzymał się do przerwy, chociaż od 39 minuty Lubań zmuszony był grac w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Sebastiana Gąsiorka. W tej sytuacji gospodarze w drugiej połowie mieli już bardzo łatwo dokładając manio wianom kolejne cztery gole. Szczególnie we znaki naszej drużynie dał się Wojciech Dziadzio autor czterech goli, po jednym trafieniu dołożyli Mariusz Mężyk i Arkadiusz Garzeł. Mimo tej wysokiej porażki maniowianie nadal mają szansę na uratowanie ligi.
Limanovia Limanowa – Wolski Lubań Maniowy 6:0 (2:0)
Lubań: Hładowczak – Anioł, Gąsiorek, Górecki, Czubiak – Karkula, Hałgas, Bachleda (72 Leoniak), Gołdyn (70 Ostachowski) – Pietrzak, Komorek (60 Firek).
Tekst Ryb