Właśnie w 36 minucie w kolejnej wydawało się niegroźnie zapowiadającej się akcji gospodarzy na strzał z 30 metrów zdecydował się Leniewicz. Piłka skozłowała przed bramkarzem otarła się od wewnętrznej strony słupka i wpadła do siatki. Za chwilę w doskonałej sytuacji po rzucie wolnym bitym przez Babicza był Lasak, ale skiksował z 8 metrów. Tuż przed przerwą piłkę przed polem karnym otrzymał Stępień, zasłonił się od atakujących go obrońców i zagrał do wchodzącego w pole karne Andrzeja Króla. Strzał tego drugiego z 12 metrów był precyzyjny i gospodarze na przerwę schodzili z dwubramkową przewagą. Po zmianie stron goście starali się o zmianę niekorzystnego rezultaty, ale ich poczynania kończyły się zazwyczaj bardzo udanymi interwencjami 45 letniego Słowackiego bramkarza zakopiańczyków Józefa Hajovskiego seniora. W 55 minucie Frasunek dobrze przymierzył z rzutu wolnego, ale bramkarz sparował to uderzenia na słupek, po czym piłkę wybili obrońcy. Kolejny strzał Stępnia zmierzający do siatki z linii bramkowej znowu wybili obrońcy Hartu. Goście coraz częściej dopuszczali się fauli przed swoim polem karnym. Po jednym z nich piłka uderzona przez Babicza nad murem odbiła się od poprzeczki, w zamieszaniu pod bramka gości Dudziak na raty wpakował futblówkę do siatki. Goście od tego momentu jakby z rezygnowali z walki tym bardziej, że T. Olchawa otrzymał czerwoną kartkę za obrazę sędziego. W samej końcówce gospodarze dołożyli jeszcze dwa gole a ich autorami byli Babicz i Dudziak, który zdobył bramkę głową po centrze Babicza.
KS Zakopane – Hart Tęgoborze 5-0 (2-0)
1-0 Leniewicz 36,
2-0 A. Król 43,
3-0 Dudziak 75,
4-0 Babicz 85,
5-0 Dudziak 88.
Sędziował: Jan Kurek z Limanowej.
Żółte kartki: Baran, Ciastoń.
Czerwona kartka: T. Olchawa 75 za obrazę sędziego.
Widzów 100.
Zakopane: Hajovsky – Pękala, Piguła, Krzystyniak, Lasak (55 Dudziak), Babicz, Leniewicz, Frasunek, Stanek (62 Kłosowski), Stępień, A. Król.
Hart: Kmiecik – Baran, Kamiński, T. Olchawa, Górowski (46 Krawczyk), Ciastoń, G. Olchwa, P. Olchawa (75 Szabla), Joniec, Kosakowski (84 Gołąb), Dziedzic.
Orawa po mało dotychczas przekonywujących występach wreszcie wygrała z rewelacyjnie spisującą się na wiosnę Dobrzanką. Już pierwsza akcja mogła przynieść gospodarzom powodzenie, jednak uderzenie Cielucha z 10 metrów przeszło tuż obok słupka. W 5 minucie to goście mogli otworzyć wynik, ale Zawada przegrał z Pulitem pojedynek sam na sam. W 21 minucie Stokłosa wrzucił długą piłkę w pole karne. O futbolówkę z obrońcami Dobrzanki zawalczył Owsiak ta spadła pod nogi Cielucha, który tym razem był bardziej precyzyjny i gospodarze objęli prowadzenie. Dalsze minuty pierwszej odsłony spotkania upłynęły na grze w środku pola. W 53 minucie w zamieszaniu podbramkowym Kita nie zdołał wepchnąć piłki do bramki. Tymczasem parę minut później sędzia dopatrzył się faulu Mateusza Nowaka w polu karnym. Do piłki podszedł D. Palkij, ale bramkarz Orawy obronił jego strzał z „jedenastki”. Parę minut później sędzia podyktował kolejny rzut karny dla gości za zagranie piłki ręką Mateusza Nowaka. Tym razem Pulit, też wyczuł intencje strzelca D. Palkija, ale nie obronił tego strzału i był remis. Niezbyt długo drużyna gości cieszyła się z wyrównania, bowiem po dalekim wrzucie z autu T. Nowaka do piłki wyskoczył Owsiak i strzałem głową umieścił futbolówkę pod poprzeczka bramki Dobrzanki. W 78 minucie w niegroźnej sytuacji Czapp próbował zasłonić wychodzącą na aut bramkowy piłkę. Została ona mu wyłuskana i poszło podanie na linię szesnastki. Strzał K. Dziadonia był bardzo precyzyjny w długi róg. Mecz zbliżał się do końca a starania gospodarzy o zdobycie zwycięskiego gola spełzały na niczym. Wtedy to Janiczak zagrał długą piłkę do Kucka. Wbiegającego w pole karne pomocnika Orawy nogą zahaczył Lazarczyk. Sędzia wskazał na punkt karny. Do wykonania „jedenastki” podszedł Czapp i myląc bramkarza umieścił piłkę w siatce, nieco rehabilitując się za błąd z 78 minuty.
Orawa Jabłonka – Dobrzanka Dobra 3-2 (1-0)
1-0 Cieluch 22,
1-1 D. Palkij 63 karny,
2-1 Owsiak 65,
2-2 K. Dziadoń 78,
3-2 Czapp 90+2 karny.
Sędziował: Marek Ciężobka z Nowego Targu.
Żółte kartki: T. Nowak, Mateusz Nowak – D. Palkij, Joniec.
Widzów 250.
Orawa: Pulit – Mateusz Nowak (65 Marcin Nowak), Czapp, Kita (80 Zembol), T. Nowak, Janiczak, Stokłosa, Cieluch (65 Rutkowski), Skoczyk (60 Kucek), Wesołowski, Owsiak.
Dobrzanka: Lazarczyk – Joniec (83 Drozd), Gąsior, Podgórni, Niedojad, D. Palkij (73 G. Palkij), W. Dziadoń, D. Drożdż, Smoleń, P. Drożdż (80 Gargas), Zawada (46 K. Dziadoń).
Mecz na dobre jeszcze się nie zaczął jak Poronin prowadził już 1-0. Rzut różny wykonywał F. Łukaszczyk. Do zagranej piłki najwyżej wyskoczył wcale nie najwyższy Zmarzliński i strzałem z głowy posłał futbolówkę do siatki. Do 30 minuty właściwie nic ciekawego na boisku się nie działo. Wtedy to wykonujący z prawej strony pola karnego rzut wolny Pańszczyk zakręcił tak z prawej nogi, że piłka leciała do bramki, ale niestety dla gospodarzy odbiła się tylko od słupka. Za chwilę z 18 metrów strzelał Grela. Piłka tym razem odbiła się od poprzeczki. W 32 minucie po akcji Świdra zawrzało na trybunach. Miejscowi zdecydowanie domagali się rzutu karnego, sędzia nie podzielił ich poglądów. Zaraz po zmianie stron gospodarze wykonywali rzut wolny. Bita przez Stasika piłka zmierzała w okienko bramki, ale interwencja Karpa był na tyle skuteczna, że odbił piłkę. Powstało zamieszanie, w którym strzelający z 3 metrów Świder chciał rozerwać siatkę. Niestety ledwie dotknął futbolówki i zmarnował znakomitą okazję. Jak się nie wykorzystuje takiej szansy to dostaje się gola. I tak było. W 53 minucie Jamro wykonywał rzut wolny. Uderzoną przez stopera Kobylanki piłkę próbował zatrzymać Pańszczyk, uczynił to tak nieszczęśliwie, że wyłożył futbolówkę Janiszewskiemu na 11 metrze. Ten skorzystał z prezentu i pokonał Rogalę. Jeszcze gorsze dla Porońca mogło się zdarzyć w 57 minucie, gdy dwaj piłkarze Kobylanki byli sami przed bramkarzem. Janiszewski zdecydował się na strzał, ale nie trafił w światło bramki. Gospodarze najlepsze okazje do zmiany rezultatu mieli w 67 i 80 minucie. W pierwszej sytuacji strzał Zmarzlińskiego nogami wybił Karp, a w drugiej kilku piłkarzy Porońca próbowało umieścić piłkę w pustej już bramce. Bez skutku.
Poroniec Poronin – Kobylanka 1-1 (1-0)
1-0 Zmarzliński 2,
1-1 Janiszewski 53.
Sędziował: Michał Białas z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Stasik, Kucek – Szymczyk, Wójcik, Dobek.
Widzów 150.
Poroniec: Rogala – Świder (55 Tatar), Zarycki, Galica, F. Łukaszczyk (46 Chrobak), Pańszczyk, Kucek, Grela, Zmarzliński, Ustupski, Stasik.
Kobylanka: Karp – Sokulski, Wójcik, Dobek, Pietrusza, Szymczyk, Kędzior (70 Przybyłowicz), Jamro, Rochel, Jabłyczyk, Janiszewski.
Ryb