Wyżej należy ocenić zwycięstwo Zakopanego, bo odniesione na trudnym terenie w Maniowach. Lider Poroniec okropnie męczył się na swoim boisku z Orkanem. W dole tabeli też praktycznie nic się nie zmieniło. Drużyny zagrożone spadkiem albo przegrały swoje mecze: Orkan z Porońcem, Szaflary z Przełęczą, Sokolica z Turbaczem, albo zremisowały: Szarotka z Białymi. Dla drużyny z Białego Dunajca remis 2-2 oznacza tylko stratę punktów.
Poroniec Poronin - Orkan Raba Wyżna 3-1 (2-1)
Bramki: K. Łukaszczyk 14 karny, 42, Rzadkosz 90 – Siwek 4.
Sędziował: Marcin Tesarski z Kościeliska.
Poroniec: Stachoń – J. Stasik, Michał Pawlikowski Bulcyk, J. Gutt, Cetera (15 Okręglak), Cudzich, Kliś, Rzadkosz, Denić, M. Grela (46 Zabrzewski), K. Łukaszczyk.
Orkan: P. Chorąży – Chrobak, Woźniak, Szlachtowski, Siwek, Kurańda, Lenart, Wierzba, Rapacz, Dudor, Rzeszutko.
Lider z Poronina wygrał, ale swoją postawą nie zachwycił. Już w 4 minucie błąd popełnił zazwyczaj dobrze spisujący się bramkarz Porońca Dawid Stachoń. Po dośrodkowaniu z prawej strony próbujący wyłapać to dośrodkowanie bramkarz Porońca wypuścił futbolówkę z rąk. W zamieszaniu pod bramką najprzytomniej zachował się Siwek i wpakował piłkę do siatki. Po 10 minutach był już remis. Szarżującego w polu karnym Rzadkosza nieprzepisowo zatrzymał Chrobak. Podyktowany rzut karny na bramkę zamienił K. Łukaszczyk. Gra toczyła się w środku pola i dopiero w 42 minucie gospodarze przeprowadzili dobrą akcję, z której zdobyli bramkę. Marcin Grela zagrał do środka do Stasika, ten natychmiast prostopadłym podaniem uruchomił Łukaszczyka. Środkowy napastnik Porońca posłał piłkę do siatki obok wychodzącego bramkarza. Po zmianie stron przewagę posiadał Poroniec, ale jego piłkarze marnowali jedną okazję po drugiej. Sam K. Łukaszczyk nazywany przez kibiców „Rasiakiem” mógł kilkakrotnie umieścić piłkę w bramce Orkana. W tej indolencji strzeleckiej sekundowali mu Zabrzeski, Rzadkosz i inni. Mogło to piłkarzy lidera kosztować stratę punktów, bo juniorzy z Raby Wyżnej kontrując od czasu do czasu stwarzali sytuacje bramkowe. Najlepszą zmarnował Dudor, który w sytuacji sam na sam posłał piłkę daleko od bramki. Ostatecznie kropkę nad „i” postawił Rzadkosz w 90 minucie spotkania, gdy po otrzymaniu piłki w polu karnym ograł obrońcę strzelił w bliższy róg i piłka po rękach bramkarza Orkana wpadła do siatki.
LKS Szaflary - Przełęcz Łopuszna 2-4 (0-1)
Bramki: Pawlikowski 82, Kurańda – D. Chmielak 28, 56, Hołyst 71, 75.
Sędziował: Bogusław Babicz z Załucznego.
Żółte kartki: A. Chmielak, Buła.
Szaflary: Cisoń – Janik, Ł. Szulc, A. Szulc, A. Szulc, Michał Pawlikowski, Kurańda, Jarząbek, B. Marek, Rabiasz, M. Wąsik.
Przełęcz: Kolasa – Gil, Kamoń (70 Kasprzak), Chowaniec, A. Chmielak, Klamerus, D. Chmielak, Hołyst, Galarowicz, Buła, Hornik.
Przez pierwsze 20 minut spotkanie było wyrównane. Gdy jednak Dawid Chmielak zdobył dla Przełęczy prowadzenie juniorzy Szaflar jakby zrezygnowali. Kolejne bramki zdobywali goście. Najpierw D. Chmielak a później Hołyst. Dopiero w końcówce spotkania gospodarze zerwali się do bardziej energicznych ataków i w odstępie 3 minut zdobyli dwie bramki. Na wyrównanie było już zbyt mało czasu. Kolejna porażka coraz bardziej pogrąża zespół z Szaflar.
Lubań Maniowy - KS Zakopane 2-3
Bramki: Sral 27, Firek 70 – Bukowski 32, 37, T. Gut 61.
Sędziował Bogusław Górnik z Bukowiny Tatrzańskiej.
Żółte kartki: Wrocławiak – Leks, Lampa, Marusarz, Mazalon, Bukowski, W. Gut.
Lubań: Sikora – Węgrzyniak (77 Słodyczka), Wrocławiak (66 Zawada), Gorlicki, Firek, Hołyst, Kobylarczyk, Bibro (64 Zatłokiewicz), Sral, Sikora, Hołyst.
KS Zakopane: D. Paszuda – Mrowca, Sawina, Fąfrowicz (46 Marusarz), Lampa, Bukowski, Leks, Drabik, T. Gut (68 Mazalon), Kaleciak, W. Gut.
Początek spotkania należał do zakopiańczyków, ale ich ataki kończyły się z reguły niecelnymi strzałami. Mimo tej przewagi to gospodarze stanęli przed olbrzymią szansą na objecie prowadzenia. Podyktowanego w 11 minucie rzutu karnego dla Lubania nie wykorzystał Kobylarczyk. W końcu jednak Lubań zdobył prowadzenie. W 27 minucie Sral strzałem głową po wrzutce piłki w pole karne otworzył wynik. Pięć minut później Bukowski najpierw wyrównał a później dał swojemu zespołowi prowadzenie. W obu przypadkach wykorzystał zamieszanie pod bramką gospodarzy, jakie powstało po rzutach wolnych wykonywanych przez Sawinę i Leksa. Goście podwyższyli rezultat w 61 minucie, kiedy to Władysław Gut dokładnie podał do Tomasza Guta, który ograł obrońcę i celnym strzałem z przed linii pola karnego pokonał Sikorę. Ale druga połowa to walka Lubania o zmianę niekorzystnego wyniku. Efektem znaczącej przewagi gospodarzy była w 70 minucie kontaktowa bramka Firka. Od tego momentu gra stała się nerwowa i zacięta, jednak oba zespoły nie wykorzystały szans na zdobycie kolejnych goli. Ze zwycięstwa cieszyli się, zatem zakopiańczycy.
Sokolica Krościenko - Turbacz Mszana Dolna 0-4 (0-1)
Bramki: Koral 25, 67, Potaczek 54, Jamróz 78.
Sędziował: Tomasz Jabłoński z Kluszkowiec.
Sokolica: Zachwieja – Bublik, Czerwiec, A. Bobak, Adamczyk, Jaszek, M. Bobak (38 Jawor), Czubiak, Topolski, Zawalski (30 Jurkiewicz), Jankowski.
Turbacz: Szaredko – Nowak, Szura, Farganus, Jamróz, Potaczek, M. Grzesiak, Koral, Żak (76 Sopata), Skwarczek (40 Wacławik), P. Grzesik (76 Kurek).
Znacznie młodsi i słabsi fizycznie juniorzy Sokolicy tylko w pierwszych 45 minutach dotrzymywali kroku swoim rywalom. Wtedy to Jawor nawet mógł zdobyć dla miejscowych prowadzenie, ale nie opanował piłki w sytuacji sam na sam. Po zmianie stron przewaga juniorów Turbacza była już bardzo znacząca podkreślona kolejnymi trzema bramkami.
Jordan Jordanów - Wiatr Ludźmierz 0-4 (0-1)
Bramki: Luberda 16, Borkowski 62, A. Cebulski 62, 75.
Sędziował: Paweł Folwarski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Siepak – S. Maciaś, Borkowski.
Jordan: Kramarz – P. Luberda, Ferek, Rączka, D. Czubin, Filipek, Janowski, Pietrzak, Firek, Proszek, S. Wróbel.
Wiatr: D. Maciaś – Kopeć, S. Maciaś, Figas, Kubowicz, A. Cebulski, Ulman, Borkowski, Strama, P. Luberda, M. Zubek.
Zwycięstwo Wiatru to może nie jest niespodzianka, ale już jego rozmiary tak. Prowadzenie goście uzyskali wprawdzie w dość przypadkowych okolicznościach, ale juniorzy Jordana nie potrafili odpowiedzieć na to wydarzenie. Nawet rzut karny przyznany gospodarzom w 55 minucie został przez Pietrzaka zmarnowany. Chcąc za wszelką cenę wyrównać juniorzy Jordana rzucili się do desperackich ataków, zapominając przy tym o obronie. W tej sytuacji goście kontrowali i w trzech przypadkach wykorzystali sytuacje sam na sam, wygrywając w bardzo wysokich rozmiarach.
Szarotka Nowy Targ - Biali Biały Dunajec 2-2 (0-2)
Bramki: Twardosz 65, 78 – Bafia 10, Marduła 38.
Sędziował: Roman Baran z Witowa.
Żółte kartki: Staszel – Pluta, Skupień, Łukaszczyk, Marduła.
Szarotka: A. Sulka – Szal (46 Romanowski), Cięciel, Zięba, Staszel (60 Podkanowicz), J. Wąsik, Twardosz, Targosz, Bierówka, Dudek, Bierówka.
Biali: Bużek – Smajdor, Pluta, Bafia, Rzadkosz, Łukaszczyk, Karpiel, Skupień, Łużyński (7 Gąsienica), Marduła, Dańko.
Juniorzy Białych nie wykorzystali szansy na pokonanie outsidera, mimo prowadzenia do przerwy 2-0 i kilku wyśmienitych okazji do podwyższenia rezultatu. Zaczęło się jednak zgodnie z prognozami. W zamieszaniu podbramkowym gola dla gości zdobył Bafia. W 38 minucie Marduła z Karpielrm „rozklepali” obronę Szarotki i ten pierwszy strzelił nieuchronnie do siatki. Niewykorzystanie innych okazji przez Białych zemściło się na drużynie z Białego Dunajca, bo Twardosz dwukrotnie precyzyjnie uderzając piłkę doprowadził do remisu. Za pierwszym razem był to strzał z około 18 metrów w samo okienko bramki. Drugi gol padł po uderzeniu z 12 metrów po wcześniejszym wymanewrowaniu obrońców.
Ryb