15.02.2013 | Czytano: 1386

Zaplecze na zawodach Lotos Cup(+zdjęcia)

AKTUALIZACJA ZDJĘĆ: Przez trzy dni na obiektach zakopiańskiego COS-u odbywały się zawody cyklu Lotos Cup w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej.

Wystartowali w nich praktycznie wszyscy najlepsi polscy zawodnicy w młodszych kategoriach juniorskich i zawodnicy zaplecza kard narodowych w kategorii juniorów starszych (A) i seniorów. W kombinacji norweskiej byli to wszyscy najlepsi zawodnicy, jacy jeszcze uprawiają tę dyscyplinę w Polsce.

Rywalizację na skoczni K-34 rozpoczęły dziewczęta. Kolejny triumf odniosła zawodniczka AZS Zakopane Kamila Karpiel. To nasza największa nadzieja na sukcesy w tej dyscyplinie wśród kobiet. Kamila Karpiel jest niezwykle odważną zawodniczką a to w tej dyscyplinie ma kolosalne znaczenie. Jest liderką w kategorii młodziczek, przegrała tylko raz w pierwszych zawodach tegorocznego cyklu.

Starsze dziewczęta skakały na obiekcie K-65. Niestety jest ich tylko dwie: Joanna Szwab i Magdalena Pałasz. Skoki ponad 50 metrowe na tej skoczni nie są jakimiś wielkimi osiągnięciami tak to oceniła ciągle druga Magdalena Pałasz. Obniżka formy dająca zauważyć się u obu zawodniczek może mieć związek z ich fizyczny rozwojem.

W najmłodszej kategorii wiekowej chłopców na skoczni K-34 zwyciężył zawodnik Wisły Ustronianki Szymon Jojko. Drugi w tej rywalizacji Maciej Zborowski z KS Chochołów osiągnął identyczne odległości jak zwycięzca, ale jego próby zostały ocenione niżej przez sędziów punktowych. Jojko został nowym liderem kategorii junior E.

W kategorii juniorów D po raz pierwszy tej zimy zwyciężył Dawid Jarząbek. Pokonał dotychczasowego zwycięzcę wszystkich konkursów tegorocznego Lotos Cup Pawła Wąska z Wisły Ustronianki. Mimo wygranej Jarząbek ma małe szanse na zwycięstwo w klasyfikacji końcowej w skokach. Za Jarząbkiem i Wąskiem tradycyjnie na trzecim miejscu uplasował się Damian Skupień. Zarówno Dawid Jarząbek jak i Damian Skupień to następcy swoich ojców byłych zawodników a w przypadku Józefa Jarząbka teraz także trenerów. Wojciech Skupień ojciec Damiana ma obecnie luźniejszy kontakt ze skokami narciarskimi.

Rywalizację juniorów C zdominowali Czesi. Zwyciężył Franciszek Holik, przed Damianem Lasotą. Najwyżej z podhalańskich skoczków zostali sklasyfikowani zawodnicy Porońca Poronin Daniel Mąka i Paweł Gut odpowiednio na 4 i 5 miejscu.

Juniorzy B, A i seniorzy swoje konkursy w ramach Lotos Cup rozegrali na Wielkiej Krokwi. W kategorii juniorów B najlepszy okazał się Krzysztof Leja z AZS Zakopane. Szczególnie jego drugi skok na odległość 126 metrów daje nadzieję na dobrą postawę tego skoczka w zbliżających się Europejskich Igrzyskach Młodzieży tzw. EYOF-ach na które zawodnik AZS Zakopane się wybiera i jak mówił jest już spakowany.

W kategorii juniorów starszych (A) zwyciężył specjalista od kombinacji norweskiej Andrzej Gąsienica. Po pierwszej serii zawodnik zakopiańskiej Wisły zajmował 4 miejsce, ale drugi skok na odległość 128 spowodował, że żaden ze specjalistów od skoków nawet do niego się nie zbliżył. Gdyby Andrzej Gąsienica regularnie skakał tak w konkursach do kombinacji zapewne znajdowałby się w światowej czołówce juniorów w kombinacji norweskiej. Po pierwszej serii wśród juniorów A prowadził wiece uzdolniony zawodnik Wisły Ustronianki Tomasz Byrt, ale jego drugi skok był słaby i zepchnął tego nadal perspektywicznego zawodnika na 6 miejsce. Jak powiedział po konkursie Tomasz Byrt ostatnio miał problemy ze zmotywowaniem się do treningów. Szkoda, bo jeszcze w ubiegłym roku zaliczył występy w Pucharze Świata.

O zakwalifikowanie się do kadry Łukasza Kruczka albo o powrót do niej walczą Jan Ziobro i Łukasz Rutkowski. Ziobro rywalizację seniorów na Wielkiej Krokwi wygrał bezapelacyjnie, co w jego przypadku dało przepustkę na start w PŚ na mamucie w Oberstdorfie, o którym jak powiedział sam zawodnik wręcz marzył. Przypomnijmy, że Ziobro w zakopiańskim konkursie PŚ był rewelacją. Po pierwszej serii plasował się w ścisłej czołówce ostatecznie zawody ukończył na 20 miejscu. Łukasz Rutkowski przed dwoma laty stały uczestnik zawodów PŚ w ostatnim okresie miał problemy zdrowotne, ale jak sam twierdzi wszystko jest już w porządku i będzie się usilnie starał o powrót do kadry A oraz start w Igrzyskach Olimpijskich. Taka deklaracja jest bardzo potrzebna szczególnie dla zawodników aktualnie znajdujących się w teamie Łukasza Kruczka. Nic tak nie wzmacnia poziomu jak zdrowa i silna konkurencja.

Cykl zawodów Lotos Cup został ustanowiony w okresie największych sukcesów Adama Małysza. Miał też swoją nazwę Narodowy Program Rozwoju Skoków Narciarskich pod wezwaniem „Szukamy Następców Mistrz”. Od pewnego czasu włączono do niego kombinację norweską. To ważne, bo najlepsi zawodnicy w każdej kategorii otrzymują od sponsora roczne stypendia. Dawniej pierwsze szóstki niestety teraz tylko pierwsze trójki. Walka o te stypendia jest jednym z głównych stymulatorów rywalizacji. W kategorii juniorów E na czele trójka podhalańczyków: Dawid Haberny i Maciej Zborowski z KS Chochołów na trzecim miejscu plasuje się Oskar Rojek z Wisły Zakopane. W kategorii juniorów D Dawida Jarząbka na pozycji lidera zastąpił Kacper Konior z Klimczoka Bystra, ale chyba tylko, dlatego, że Jarząbek na skutek kontuzji wycofał się z konkurencji. W kategorii juniorów C wygrał Paweł Twardosz z Olimpijczyka Gilowice przed Pawłem Chycem z Wisy Zakopane i Pawłem Gutem z Porońca i taka jest kolejność w klasyfikacji generalnej. W juniorach młodszych (B) w zakopiańskich zawodach zwyciężył Kacper Kupczak, ale liderem nadal jest Jan Łowisz z AZS, na drugim miejscu Michał Gut-Chowaniec z Porońca. Juniorzy starsi i seniorzy w biegu do kombinacji norweskiej startowali razem. Pasjonującą walkę o zwycięstwo stoczyli Andrzej Gąsienica i powracający do rywalizacji Adam Cieślar z AZS AWF Katowice. Wygrał ten drugi wyprzedzając zakopiańskiego juniora na ostatnim podbiegu tuż przed metą. Startujący w tych zawodach dwaj reprezentanci Porońca Poronin Tomasz Pochwała i Andrzej Zarycki bardzo słabo wypadli na skoczni i właściwie tam pogrzebali swoje szanse na dobry wynik w kombinacji.

Zakopiańskie zawody Lotos Cup były przeglądem zaplecza w obu dyscyplinach, w jakich toczy się rywalizacja w tym cyklu. Zostały rozegrane przy bardzo dobrych i sprzyjających rywalizacji warunkach atmosferycznych. Finał tegorocznego Lotos Cup odbędzie się także w Zakopanem w marcu. Oby i wtedy pogoda dopisała uczestnikom.

Tekst Ryb

Komentarze







reklama