W Tychach nowotarżanki nie przegrały w dwucyfrowych rozmiarach, co należy uznać za spore osiągnięcie. To był pierwszy dobry mecz w wykonaniu góralek. Od pierwszej do ostatniej sekundy walczyły z wielkim zaangażowaniem o każdy krążek.
Nazajutrz zabrakło już „pary”, zbyt wiele sił kosztowała ich postawa w piwnym mieście i hokeistki z Jastrzębia urządziły sobie bramkowe łowy. Kręciły niemiłosiernie góralkami w ich tercji. Najmniej miłosierdzia dla nich miały - Marta Bigos i Aleksandra Pocheć, które w sumie zdobyły 16 goli. Po osiem razy trafiły do „sieci” Podhala. Najbardziej zapracowanym człowiekiem na tafli była bramkarka Zuzanna Furtak. Przepuściła 23 krążki do siatki, ale gdyby nie ona, to wynik mógł być znacznie wyższy. Wygrała kilka pojedynków sam na sam, wyłapała kilka soczystych strzałów z bliska i daleka. Gospodynie sporadycznie wyprowadzały kontry, które załamywały się jeszcze przed tercją obronną przyjezdnych.
Atomówki GKS Tychy – MMKS Podhale Nowy Targ 7:0 (3:0, 1:0, 3:0)
MMKS Podhale: Furtak – Paprocka Maciaś, Szewczyk, Wrzaszczak, Rokicka, Truty – Rapacz, Wielkiewicz, Nieckarz, Leśnicka, Budzyk - Batkiewicz, Cebulska. Trener Zbigniew Podlipni.
MMKS Podhale Nowy Targ – Białe Jastrzębie Jastrzębie Zdrój 0:23 (0:10, 0:9, 0:4)
MMKS Podhale: j/w. plus Podlipni, Leśnicka, Chudoba.
Stefan Leśniowski