23.11.2012 | Czytano: 1939

„Złote” dziewczęta(+zdjęcia)

- Dziewczęta wzięły rewanż za porażkę chłopców z Zagorzynem. Po wielkich emocjach sięgnęliśmy po złoty medal. Poziom turnieju był niezwykle wyrównany, o czym świadczą wyniki. Najlepszy mecz rozegraliśmy z Trzebinią w półfinale. Wygraliśmy pewnie po karnych, czego się nie spodziewałem – powiedział trener zwycięskiej ekipy, Paweł Gil.

Jego podopieczne w finale wykorzystały szansę na wywalczenie miana najlepszej drużyny w Małopolsce w unihokejowej Gimnazjadzie dziewcząt. Na Zagorzyn, że znajdzie się w finale, nie postawiłbym złamanego grosza. Jeszcze raz się okazało, że sport jest nieprzewidywalny. Że nie zawsze faworyci są górą. Dlatego jest taki piękny. 

Unihokeistki z Zagorzyna może były gorzej wyszkolone technicznie, ale za to świetnie przygotowane fizycznie i – co było ich największym atutem – strzelały z każdej pozycji, nieraz nawet „zza ucha”. O taki styl gry rozbiły się przeciwniczki ze Starej Wsi w półfinałowej potyczce, pogromczynie Ludźmierza w grupie eliminacyjnej. Podhalankom do zajęcia pierwsze miejsca w grupie wystarczał remis. Bezbramkowy rezultat utrzymywał się do 48 sekundy przed końcową syreną. Wtedy góralki zapędziły się pod bramkę rywalek, jedna z obrończyń popełniła błąd i szał radości ogarnął Starą Wieś.

Tym samym Podhalankom w półfinale przyszło się zmierzyć z Trzebinią, według wielu, faworytem turnieju. Mecz był zacięty i w regulaminowym czasie nie przyniósł rozstrzygnięcia. Żadnej z zawodniczek nie udało się trafić ażurowym przedmiotem do bramki. Lepiej na parkiecie prezentowały się trzebinianki, ale w bramce Ludźmierza świetnymi interwencjami popisywała się Klaudia Jachymiak. To bohaterka meczu, gdyż obroniła wszystkie karne przeciwniczek, a jej vis a vis trzy razy skapitulowała.

Finał był bardzo nerwowy z obu stron. W końcówce pierwszej połowy ludźmierzanki zdobyły gola, który – jak się później okazało – był na wagę złota. Zagorzyn walczył bardzo dzielnie, niepokoił bramkarkę z Podhala strzałami z każdej pozycji, nawet z zerowego kąta. Ta jednak nie dała się zaskoczyć. Brak skuteczności, albo bojaźń w decydowaniu się na strzał – to kamyczek, który trzeba wrzucić do ogródka mistrza. Mistrzynie w finałowym meczu oddały zaledwie pięć strzałów!

- Wydaje mi się, że turniej był bardziej wyrównany niż chłopców – mówi reprezentant Polski, Artur Kasperek. – Więcej drużyn było w miarę poukładanych. Było kilka meczów, w których o sukcesie decydowały detale. Ludźmierz zasłużenie zwyciężył, chociaż w przekroju całego turnieju był bardzo nieskuteczny. W finale zagrał chaotycznie. Widocznie dziewczęta sparaliżowała stawka meczu. Grały w finale z zespołem, który, gdy tylko dorwał piłeczkę, to od razu oddawał strzał. Nie było ważne z jakiego sektora boiska. Trudno się gra z takim zespołem, do tego dobrym fizycznie. Bardzo dobrze broniła Klaudia Jachymiak. To był pewny punkt Ludźmierza.

Grupa A:
Trzebinia I – Jadowniki 6:0,
Zagorzyn – Oświęcim 2:1,
Trzebinia I – Zagorzyn 0:0,
Jadowniki – Oświęcim 0:2,
Trzebinia I – Oświęcim 2:0,
Jadowniki – Zagorzyn 0:3.

Kolejność:
1. Trzebinia I – 5 pkt. (bramki: 8-0),
2. Zagorzyn – 5 (5-1),
3. Oświęcim – 2 (3-4),
4. Jadowniki – 0 (0-11).


Grupa B:
Ludźmierz – Michałowice 3:1,
Nowy Sącz II – Stara Wieś II 0:5,
Ludźmierz – Nowy Sącz II 5:0,
Michałowice – Stara Wieś II 0:2,
Ludźmierz – Stara Wieś II 0:1,
Michałowice – Nowy Sącz II 1:1.

Kolejność:
1. Stara Wieś II – 6 pkt. (8-0),
2. Ludźmierz – 4 (8-2),
3. Michałowice – 1 (2-6),
4. Nowy Sącz II – 1 (1-11).


Półfinały:
Trzebinia – Ludźmierz 0:0 karne 0:3,
Zagorzyn – Stara Wieś II 5:0.

O III miejsce: Trzebinia – Stara Wieś II 3:2.
Finał: Ludźmierz – Zagorzyn 1:0.


Miano najlepszej drużyny w województwie wywalczyły:
Klaudia Jachymiak, Joanna Ulman, Kamila Podczerwińska, Joanna Rusnaczyk, Monika Bryniarska, Martyna Panek, Maria Ulman, Karolina Radecka, Katarzyna Kos, Katarzyna Wrzaszczak, Ewelina Czaja, Marta Chowaniec. Trener Paweł Gil.

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama