16.09.2012 | Czytano: 1840

Szałowe 20 minut(+zdjęcia)

To już tradycja, że hokeiści Podhala rozpoczynają sezon od mszy świętej. W tym roku różnica polegała na tym, iż nie tylko pierwszy zespół wziął udział w nabożeństwie odprawianym, jak zawsze, przez byłego hokeistę tego klubu, księdza Pawła Łukaszkę.

To był pierwszy punkt hokejowego festynu zorganizowanego przez zarząd Podhala przy współudziale Urzędu Miasta. Drugi, to prezentacja najmłodszych hokeistów. Pierwszy zespół prezentację miał po meczu z Naprzodem. Zaprezentowana została koszulka, w której hokeiści będą walczyć o powrót do krajowej elity. Zawodnicy zaś występowali w trykotach byłych graczy Podhala. Był to niejako powrót do historii.

Podczas festynu było sporo atrakcji. Dla każdego, coś miłego. Każdy mógł być usatysfakcjonowany, nie tylko ci, co na co dzień żyją sportem. Przy okazji mógł wspomóc klub, poprzez nabycie kuponu (każdy wygrywał) lub wziąć udział w aukcji klubowych pamiątek, w tym oznaki z 1961 roku, starych koszulek i medali. – W ten sposób można było wesprzeć finansowo klub – mówi prezes Agata Michalska.

Można było też nabyć karnet na cały sezon w kwocie 130 złotych. Zarząd Podhala ustalił też ceny biletów. Normalny w wysokości 10 złotych oraz ulgowe w cenie 5 złotych (rencistów, emerytów oraz młodzieży uczącej się – od gimnazjalistów po studentów) i 2 złote ( kobiety i dzieci).

- Celem festynu była promocja sportu szeroko rozumianego, ale hokej był najważniejszy – mówi prezes MMKS Podhale, Agata Michalska. - Namawialiśmy najmłodszych do jego uprawiania. Miał zza zadanie pokazanie lokalnej społeczności, że hokej nie zginął, był, jest i będzie.

Clou programu był sparingowy mecz Podhala z janowskim Naprzodem. Ostatni sprawdzian przed ligą. Młodzi górale zagrali kapitalne spotkanie. Docenili to kibice, którzy schodzących na pierwszą przerwę hokeistów z szarotką w godle pożegnali gromkimi brawami. Taki gest fanów dość dawno nie gościł w nowotarskiej hali.

Pierwsza tercja była szałowa w wykonaniu gospodarzy. Grali niezwykle dynamicznie, szybko, zepchnęli janowian do głębokiej defensywy. Nawet tacy rutyniarze jak Koszowski ( zdobył z Podhalem mistrzostwo Polski), Rasikoń, Cinalski, Krzysztofik, Elżbieciak byli zszokowani. Dali się wkręcać w lód jak pierwszoroczniaki. A przecież w ekstraklasie spędzili wiele sezonów. Kręciołki górali były niesamowite, a publiczność biła brawo. To mogło się naprawdę podobać. Niech żałują ci, co nie wybrali się do hali lodowej. Wydaje się, że tworzy się nowa, waleczna i ciekawa drużyna. Oby tak dalej.

- Pierwsze 20 minut było agresywne i dynamiczne z naszej strony – potwierdza Marek Ziętara. – Wydaje mi się, że wysokie prowadzenie uspokoiło moich zawodników. Ja zawsze będę od nich wymagał 60 minut gry na pełnych obrotach. W drugiej tercji zbyt dużo było nerwowości, a kary zahamowały tempo spotkania. Gra była rwana. W przekroju całego meczu byliśmy lepszym zespołem pod każdym względem. Janów zagrał słabiej niż u siebie. To nie była ta sama drużyna. Mamy dwa tygodnie na doszlifowanie pewnych elementów, by do ligi przystąpić w optymalnej formie.

Okrasą spotkania były gole. Drugie trafienie Bartka Neupauera i dwie bramki Mateusza Michalskiego. To co zrobił ten ostatni z rywalami, to kapelusze z głów. – E tam. Po prostu bramki – mówi skromnie Mateusz Michalski. – Rozegraliśmy dobre spotkanie, co docenili kibice. Świetna była zwłaszcza pierwsza odsłona w naszym wykonaniu. Szkoda, że w takim stylu nie zagraliśmy całego meczu. Wynik cieszy, kibice też się cieszą, a więc jest dobrze.

W nowotarskim zespole w obronie pojawił się 18 –letni Słowak Iwan Oško z Liptovkiego Mikulašu. Mógł się podobać. – Nie jest obrońcą, który porwałby naszą drużynę i w jakimś stopniu zmienił jej oblicze – twierdzi Marek Ziętara. – Chłopak jest utalentowany, ma spokój, przegląd sytuacji i przy naszej małej ilości graczy w tej formacji być może się przyda.

MMKS Podhale Nowy Targ – Naprzód Janów 8:1 (4:0, 2:0, 2:1)
1:0 R. Mielniczek (D. Kapica) 6:45 w przewadze
2:0 M. Michalski (Bryniczka, F. Wielkiewicz) 7:00
3:0 D. Kapica 9:03
4:0 F. Wielkiewicz (K. Kapica) 9:37
5:0 Neupauer 24:57
6:0 M. Michalski (K. Kapica, Landowski)37:06
7:0 Neupauer (Olchowski, Łabuz) 51 45
8:0 M. Michalski (kryniczka, Tomasik) 56:09
8:1 Elżbieciak (Rasikoń) 57:19

Podhale: Rajski (29:36 Niesłuchowski) – Łabuz, Mrugała, Biela, Neupauer, Zarotyński – K. Kapica, Landowski, M. Michalski, Bryniczka, F. Wielkiewicz – Tomasik, Oško, Bomba, Wcisło, Stypuła – Szal, Wojdyła, R. Mielniczek, D. Kapica, Olchawski.
Naprzód: Blot (9:03 Niemczyk) – Gnyp, Rasikoń, Jasieniak, Elżbieciak, Sowiński – Bajer, Sarna, Cinalski, Bibrzycki, Gryc – Koszowski, Kostromitin, Kisiel, Podsiedlik, Bernat – Kozłowski, Wydra, Dominiczewski, Krzysztofik, Piper.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama