15.09.2012 | Czytano: 1233

Surowy egzaminator

Po raz szósty ruszyła hokejowa ekstraklasa kobiet. W gronie dziesięciu drużyn po raz pierwszy znalazły się hokeistki z Nowego Targu. Tak się złożyło, że to one będą reprezentować w ekstraklasie jeden z najbardziej zasłużonych klubów dla polskiego hokeja. Nowotarżanki przeszły okrutny chrzest.


Zainaugurowały ligę w siedzibie trzykrotnego mistrza Polski i uczestnika Pucharu Europy. Polonistki pod kierunkiem Sławomira Budzińskiego uchodzą za faworytki, choć z zespołu ubyła Klaudia Chrapek, która przeniosła się do wicemistrza Czech - Karwiny. Do zespołu wróciła z wypożyczenia Michalina Burzyńska, a po rocznej przerwie w treningach Ewa Kowalska. Faworytki nie oszczędziły debiutantek. Już po 9 sekundach prowadziły 1:0, a kolejne bramki w pierwszej tercji padały z regularnością szwajcarskiego zegarka, średnio co 86 sekund. W pierwszych 20 minutach bytomianki zaaplikowały beniaminkowi aż 14 goli. Przyjezdnym tylko kilka razy udało się wtargnąć w tercję gospodyń. – Czeka nas mnóstwo pracy. Najbardziej zapracowana była nasza bramkarka Furtak. Broniła wyśmienicie – skwitował występ dziewczyn kierownik, Leszek Różański.

Gospodynie zdecydowanie przewyższały góralki, w każdym elemencie hokejowej sztuki, ale o tym, że tak będzie wszyscy wiedzieli już przed pierwszym gwizdkiem.

- Dla dziewczyn był to pierwszy poważny sprawdzian, gdyż nigdy jeszcze nie uczestniczyły w prawdziwym meczu – mówi trener Podhala, Zbigniew Podlipni. - To coś innego niż gra z rodzicami, nauczycielami, czy dziećmi. Mieliśmy w tym sezonie jeszcze nie grać, ale kobiety są uparte, chciały spróbować. Powiedziałem im, że to nie będą przelewki i muszą być przygotowane na najgorsze. Tak też się stało. Mnie jednak wynik nie interesował, ale to jak realizowały nakreślony plan. Trzeba powiedzieć, że w swoich strefach zachowywały się poprawnie. Grały ambitnie, na tyle, na ile je było stać. Polonistki miały zawodniczki, które śmiało mogłyby rywalizować z naszymi juniorami. Najeżdżone, widzące się, widać było, że zawiązywanie akcji nie sprawia im trudności. Jest siedem lat różnicy w szkoleniu. Moje zawodniczki niemal wszystkie dopiero przed rokiem rozpoczęły przygodę z kijem hokejowym i kauczukowym krążkiem. 90% dziewcząt nie potrafiła jeździć na łyżwach, a pozostałe, w miarę. Dużo się muszą uczyć. Mają po tym meczu jakieś odniesienie. Mam młody zespół, wieku 13-18 lat i tylko dwie starsze zawodniczki. Tłumaczę im, by potraktowały ten sezon zabawowo.

Polonia Bytom – MMKS Podhale Nowy Targ 34:0 (14:0, 11:0, 9:0)
Podhale: Furtak - Paprocka Maciaś, Szewczyk, Wrzaszczak, Rokicka, Truta – Nieckarz, Wielkiewicz, Włodarczyk, Leśnicka, Budzyk – Wawrzykowska, Podlipni, Batkiewicz, Cebulska, Różańska. Trener Zbigniew Podlipni.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama