05.09.2012 | Czytano: 1332

Štrauch i powrót do tradycji(+zdjęcia)

Olimpijczyk Andrzej Iskrzycki często powtarzał, że starsi nie mogli spać spokojnie, bo młodzież deptała im po piętach. Teraźniejsze Podhale to praktycznie sama młodzież, jedna od drugiej niewiele starsza, ale podział na seniorów i juniorów istnieje.

Dzisiaj doszło do wznowienia tradycji. Seniorzy i juniorzy skrzyżowali kije, w oparach mgły. Widoczność była niemal zerowa nawet z najwyżej położonych miejsc na trybunach. Wygrali starsi 8:3, ale – co podkreślają trenerzy - nie wynik był sprawą najważniejszą. W pierwszym zespole pojawiła się nowa twarz. Reprezentant Słowacji U 17 i U18 Andreas Štrauch (ur. 22.2.1994). Wychowanek Popradu, który szuka pracodawcy. Menedżer chce go wcisnął do jakieś klubu w Szwecji bądź Rosji. Musi jednak gdzieś trenować. Poprad, który nie widział go w składzie, nie pozwala mu ćwiczyć z drużyną. Najbliżej miał do Nowego Targu. Być może, jeśli nie znajdzie klubu, na dłużej zakotwiczy w naszym mieście.

- Na razie trenuje z nami. Czas pokaże jak potoczą się jego losy – skomentował trener Marek Ziętara, który o tej konfrontacji tak powiedział: - Dawniej takie mecze rozgrywano co tydzień. To daje świetny przegląd tego co posiadamy. Pod lupę wziąłem chłopców z roczników 1994 i 1995. Chciałbym, aby nasza współpraca była solidna i owocna, byśmy mogli rotować zawodnikami. Wyróżniających się w pracy treningowej i podczas meczu będziemy podciągali do pierwszego zespołu. To jest ważne, bo wielu młodych graczy będzie występowało w pierwszej lidze i żaden nie będzie miał miejsca na kredyt. Musi być rywalizacja. Chcemy, by jak najczęściej dochodziło do takich sparingów. To był pierwszy, ale nie ostatni.

- Byłoby super gdybyśmy częściej grali – twierdzi trener juniorów, Ryszard Kaczmarczyk. - To jest fajna sprawa dla młodych chłopaków, bo w zespole miałem nawet rocznik 1996. Trzeba było stać w boksie i zobaczyć z jakim zaangażowaniem grali. Zobaczyć ten błysk w ich oczach. Warto takie mecze rozgrywać, bo podnosi się umiejętności, tym bardziej, iż my tego grania nie mamy zbyt wiele. Wynik nie jest ważny, chodzi o to, by mieć obraz stanu posiadania. Starsi, choć niewiele starsi od tych, których mam dyspozycji, będą musieli walczyć o miejsce w pierwszej drużynie. To powinno przynieść wymierny efekt.

Podhale seniorzy: Michalczak (Stołowski) – Mrugała, Łabuz, Biela, Neupauer, Zarotyński – K. Kapica, Landowski, M. Michalski, F. Wielkiewicz, Štrauch – Szal, Tomasik, Olchawski, Wcisło, Stypuła.

Podhale juniorzy: Niesłuchowski (B. Kapica) – Wojdyła, J. Plewa, P. Wielkiewicz, D. Kapica, Pacyga – Sulka, Dębowski, R. Mielniczek, Wronka, Kmiecik – Gołębiowski, Jaśkiewicz, A. Mielniczek, Pustułka, Jachimczyk – Siuty.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama